Jakie skarby archeologiczne skrywa Pałac Branickich w Białymstoku?

Badania archeologiczne całego dziedzińca paradnego Pałacu Branickich chce przeprowadzić Uniwersytet Medyczny z Białymstoku, który w pałacu ma swoją siedzibę. Podczas wstępnych badań odkryto na dziedzińcu m.in. relikty, datowane wstępnie na XV-XVI wiek.
Pałac Branickich w Białymstoku – badania archeologiczne
.To pierwszy etap kompleksowych prac archeologicznych, którymi objęty będzie cały dziedziniec – poinformował w piątek na konferencji prasowej zapowiadającej rozpoczęcie prac wicekanclerz UMB dr Jerzy Tokajuk. Podkreślił, że centralna jego część nigdy nie była objęta badaniami.
Powierzchnia prac, na którą uczelnia uzyskała pozwolenia konserwatora zabytków, ma objąć łącznie 4 tys. metrów kwadratowych. Tokajuk mówił, że cały dziedziniec został podzielony na kilkanaście obszarów; tegoroczne badania obejmą dwa z nich, a prace potrwają całe wakacje. Na pozostałych obszarach badania mają być prowadzone w kolejnych latach.
Pierwsze prace na dziedzińcu, które obejmowały niewielką jego część, zostały przeprowadzone w ubiegłym roku. Archeologom udało się wtedy odkryć m.in. fragment datowanej na XV-XVI wiek kamiennej podłogi, a także naczynia i kafle z różnych epok, obozowisko mezolityczne. Badacze podkreślali wówczas, że to ważne odkrycia dla poznania historii miasta.
Teren prac wykopaliskowych, które mają rozpocząć się w poniedziałek, ma objąć powierzchnię 500 metrów kwadratowych.
Dziedziniec paradny
.Kierownik Muzeum Historii Medycyny i Farmacji UMB dr Magdalena Muskała powiedziała, że dziedziniec paradny to „najcenniejsze miejsce, jeśli chodzi o historię powstania Białegostoku, bo tu całe osadnictwo się zaczęło”.
Muskała opisała, że dzisiejszy dziedziniec paradny pełnił od początku funkcje mieszkalne, w tym miejscu Raczko-Tabutowicze zbudowali swój pierwszy dwór drewniany, następnie Wiesiołowscy wybudowali pierwszą kamienicę, budowlę obronną w stylu willi, a koniec XVII wieku, kiedy pojawili się Braniccy, dwór Wiesiołowskich rozbudowano do dzisiejszej rezydencji, a na dziedzińcu za czasów Branickich odbywały się m.in. musztry wojsk i witano gości. „Dlatego tutaj spodziewamy się bardzo ciekawych archeologicznych eksponatów, które będą pochodziły z czasów nowożytnych” – dodała.
Podkreśliła, że teren nie był wcześniej eksplorowany archeologicznie, badania georadarowe wskazały, miejsca, w których warto prowadzić wykopaliska. „I rzeczywiście w miejscu, które najbardziej wybrzmiewało pod falami georadaru, okazało się w zeszłym roku we wrześniu, że dotarliśmy do reliktów zabudowań dość rozległego obiektu 12 na 9 metrów, który wstępnie został datowany na wiek XV-XVI, czyli związany z pierwszymi właścicielami dób białostockich, czyli Raczko-Tabutowiczami” – powiedziała. W jej ocenie jest to „gratka dla historyków”, bo – jak wyjaśniła – jest to okres mało znany w źródłach, a o historii może powiedzieć praktycznie tylko to, co znajduje się pod ziemią.
Pałac Branickich – prace wykopaliskowe
.W ramach obecnych prac ma zostać odsłonięty cały fundament budynku. Muskała liczy, że da to odpowiedź, jaką funkcję pełnił Pałac Branickich. Mówiła też, że badania w ubiegłym roku pokazały, że reliktów z okresu Branickich i Wiesiołowskich jest niewiele, z tego względu, że w XIX i na początku XX wieku wyrównano ten teren i te warstwy zostały zdjęte. Natomiast – jak dodała – zachowały się warstwy wczesnonowożytne, wczesnośredniowieczne i warstwy prehistoryczne.
Badania będzie prowadziła pracownia APB THOR, która wygrała przetarg. Jak mówił archeolog Michał Dziób, ubiegłoroczne badania pokazały, że nawarstwienia sięgają do ok. 130 cm w głąb ziemi, do takiej głębokości mają być prowadzone obecne badania. Wykopaliska mają odbywać się etapami, każdy z nich ma być dokumentowany. W pracach będą brali udział studenci archeologii z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie.
Pałac i ogród Branickich w Białymstoku należą do najbardziej reprezentacyjnych miejsc w mieście i regionie. Początki kompleksu pałacowo-ogrodowego sięgają XVI w., ale swoją świetność przeżywał on w XVIII w., za czasów hetmana Jana Klemensa Branickiego. Ocenia się, że Białystok miał wówczas jeden z najpiękniejszych ogrodów barokowych w Polsce, a nawet w Europie.
Polscy archeolodzy
Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa. Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. To przecież wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej”.
„Jeśli ktoś ma dostać się do najdalszych zakątków i najgłębszych zakamarków ludzkiej cywilizacji w górach Ałtaju, to także będą to Polacy. I jeśli ktoś ma starać się zrozumieć logikę w krwiobiegu środkowoamerykańskiej puszczy, karczowanej przed wiekami przez starożytnych Majów, to znowu – Polacy. Żaden inny naród nie ma tyle samozaparcia w tym, aby starać się w historii, wymagającym terenie, w poszukiwaniu wiadomości o umarłych postaciach i przeszłych wydarzeniach – odkrywać sens” – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów“.
PAP/Sylwia Wieczeryńska/WszystkocoNajważniejsze/eg