Jan Paweł II ostrzegał przed groźbą laicyzacji UE - Piotr Dmitrowicz

Na Zamku Królewskim na Wawelu, w sobotę 30 września 2023 rozpocznie się dwudniowy kongres

Przed akcesją Polski do UE Jan Paweł II wskazywał, że Europa potrzebuje Polski, a Polska potrzebuje Europy – powiedział dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego Piotr Dmitrowicz. Ocenił, że w historii zapisały się słowa papieża o dwóch płucach Europy – wschodnim i zachodnim.

Papież Polak przypominał, że Europa potrzebuje Polski

.Dmitrowicz przypomniał, że kwestia integracji europejskiej była dla papieża Jana Pawła II jednym z kluczowych zagadnień. Głos w tej sprawie zabierał jeszcze jako metropolita krakowski, a już jako papież wypowiadał się na ten temat w sumie około 700 razy.

„Dyskusja poprzedzająca wejście Polski do Unii Europejskiej była w kraju niekiedy bardzo ostra, nie dziwi więc, że głos głowy Kościoła był bardzo oczekiwany” – przypomniał.

Zdaniem Dmitrowicza głos papieża w tej sprawie wybrzmiał najmocniej w maju 2003 r. podczas Narodowej Pielgrzymki Polaków do Rzymu, gdzie Jan Paweł II powiedział do 20 tysięcy rodaków zebranych na Placu Świętego Piotra: „Europa potrzebuje Polski, Polska potrzebuje Europy”.

Podkreślił, że w tym samym roku w Rzymie Jan Paweł II wypowiedział także inne słynne słowa: „od unii lubelskiej do Unii Europejskiej”.

„Te słowa są kwintesencją tego, co Jan Paweł II powtarzał przez cały swój pontyfikat. Mówiąc o wejściu Polski do Unii Europejskiej, przypomniał, że Polska zawsze była częścią Europy, a nasza tożsamość i historia sięgająca Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nasza wielka, wielonarodowa i tolerancyjna tradycja, jest ważną spuścizną, którą my do Unii Europejskiej wnosimy” – zastrzegł.

Jak wyjaśnił Dmitrowicz, Jan Paweł II był zdecydowanym zwolennikiem integracji Polski z Unią Europejską, choć wielokrotnie przypomniał, że powinna się ona odbywać w „mądry” sposób.

„Papież wskazywał, że Unia Europejska nie może być unią nierówności. Zwracał uwagę na to, że państwa, które mają wejść do UE – pamiętajmy, że w tamtym czasie do Unii Europejskiej wchodziła nie tylko Polska, lecz także Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa i Malta (w sumie dziesięć państw – przyp. PAP) – mają mniejszy potencjał gospodarczy i to musi zostać wzięte pod uwagę” – mówił.

Dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego przypomniał, że Jan Paweł II dążył do integracji Polski z Europą jeszcze w czasach, kiedy Europa składała się z dwóch przeciwstawnych bloków, rozdzielonych żelazną kurtyną. Niedługo po wyborze, w czerwcu 1979 r. podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny mówił w homilii w Gnieźnie o „duchowej jedności chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu”.

Jak zastrzegł, w tamtym czasie takie słowa wzbudzały wielką nadzieję w Polsce i jednocześnie ogromną obawę na Kremlu. „Te słowa kruszyły mury. Słowa Jana Pawła II miały wówczas ogromną siłę rażenia, były zaczynem rozpadu Związku Sowieckiego” – ocenił.

Według dyrektora Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego nieprzypadkowo Jan Paweł II do grona Patronów Europy włączył w grudniu 1980 r. świętych misjonarzy, którzy chrystianizowali Europę Wschodnią – Cyryla i Metodego.

Dodał, że podczas swojej pielgrzymki do Polski w 1997 r. Jan Paweł II przestrzegał słuchających go w Gnieźnie prezydentów Polski, Węgier, Litwy, Czech, Ukrainy, Słowacji i Niemiec, że „nie będzie Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą Ducha”.

„Za każdym razem, kiedy Jan Paweł II mówił o Unii Europejskiej, towarzyszyła mu refleksja, że to właśnie chrześcijaństwo jest elementem spajającym Europę” – ocenił.

Dmitrowicz w rozmowie z PAP zaznaczył, że Jan Paweł II myślał o Europie nie tylko w wymiarze geograficznym, politycznym czy gospodarczym, ale także w wymiarze wspólnoty duchowej i kulturowej. „Ten element podkreślał przez cały swój pontyfikat. Po upadku muru berlińskiego podkreślał, że trzeba zburzyć również mur w ludzkich sercach” – powiedział.

Zdaniem Dmitrowicza, jednym z najważniejszych słów Jana Pawła II o jednoczącej się Europie padły w Santiago de Compostela, gdzie w 1982 r. papież ogłosił „Akt Europejski”. „Papież mówił wówczas: Europo, obudź się, sięgnij do swoich tradycji chrześcijańskich i fundamentów. W moim odczuciu, były to słowa prorocze” – ocenił.

Piotr Dmitrowicz opowiada o europejskim aspekcie nauczań Jana Pawła II

.Dmitrowicz przypomniał, że Jan Paweł II wielokrotnie odnosił się do twórców wspólnot europejskich, z której narodziła się Unia Europejska, wśród których byli: Alcide De Gasperi, Robert Schuman i Konrad Adenauer. Zaznaczył, że wszyscy oni byli praktykującymi katolikami.

Podkreślił, że również w posynodalnej adhortacji „Ecclesia in Europa” z 2003 r. Jan Paweł II wskazywał, że przyszłość Unii Europejskiej powinna być związana z fundamentalnymi wartościami, które legły u podstaw kultury europejskiej, takimi jak prawa człowieka, tolerancja i wolność religijna. Jak pisał papież, dla jednych te wartości wypływają z Dekalogu, dla innych mają inne źródła, jednak dla wszystkich powinny być fundamentalne.

Dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego zaznaczył, że Polakom Jan Paweł II mówił także, że nie powinni mieć wobec Europy Zachodniej żadnych kompleksów. „W 1991 r. podczas Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie zachęcał młodych ludzi, by wyjeżdżając za granicę, nie wstydzili się mówić, że są z Polski” – dodał.

Dmitrowicz przyznał, że papież dostrzegał również zagrożenia wiążące się z integracją europejską.

„Papież widział, że integrująca się Europa inspirację czerpie głównie z filozofii oświecenia, gdzie religia i wiara są spychane na margines. Od początku ostrzegał Polaków przed groźbą laicyzacji. Dostrzegał także niebezpieczeństwo, że Unia Europejska pójdzie w stronę zatracania różnic wynikających z tradycji poszczególnych krajów. On sam uważał, że właśnie w różnorodności kultur i tradycji leży piękno i prawdziwa siła Unii Europejskiej” – ocenił

Spoiwem naszych znakomitych relacji pozostanie również pamięć o osobie i dziedzictwie Świętego Jana Pawła II Wielkiego

.Prezydent RP, Andrzej DUDA wielokrotnie zaznaczał znaczenie postaci Jana Pawła II dla Polek i Polaków.

„Jednak myśl tego niestrudzonego pontifexa — budowniczego mostów uważam za aktualną także dzisiaj. Z okazji setnej rocznicy urodzin mojego wielkiego rodaka pragnę wspomnieć o istotnym aspekcie jego spuścizny” – zaznaczał w tekście opublikowanym we włoskim “Il Messaggero”.

Polski prezydent opisywał, że Dwieście sześćdziesiąty czwarty Biskup Rzymu urodził się w kraju, który dopiero od półtora roku cieszył się odzyskaną niepodległością — ale nie pokojem. Piętnastego sierpnia 1920 roku doszło do przełomu w wojnie z bolszewikami: na przedpolach Warszawy Polacy zatrzymali marsz komunistycznej Rosji na zachód Europy. Niestety, już w roku 1939 doświadczyliśmy ponownej agresji imperium sowieckiego, a jednocześnie napaści III Rzeszy.

„Młody Karol Wojtyła widział zbrodnie dwu totalitaryzmów: okupujących Polskę niemieckich nazistów oraz powojennego reżimu komunistycznego. Był to wstrząs dla kapłana, ale też dla humanisty ukształtowanego przez polską kulturę, przenikniętą ideałami wolności ” – przypominał Andrzej DUDA.

Pierwszy od 455 lat papież spoza Italii tuż po swoim wyborze powiedział, że został wezwany z dalekiego kraju”. Ale przecież Kraków – stolica arcybiskupa kardynała Wojtyły i dawna stolica Polski — leży bliżej Rzymu niż Madryt, Paryż czy Dublin. Jan Paweł II chciał w ten sposób zwrócić uwagę na swoją ojczyznę, uwięzioną wówczas za żelazną kurtyną.

Kraj przodków odwiedził już w czerwcu 1979 roku. Powitały go tłumy rodaków, którzy z każdym jego słowem odczuwali coraz większą jedność i nadzieję. Niedługo potem w Polsce wybuchła prawdziwa pokojowa rewolucja. Czerpiąc z papieskiego przesłania, wielomilionowy, oddolny ruch społeczny przybrał nazwę Solidarność, a za swoje motto obrał hasło „nie ma wolności bez solidarności”. Jego zmagania zwieńczył upadek komunistycznych dyktatur w Europie — rozpoczęty właśnie w Polsce, w czerwcu roku 1989.

Historia tamtego zwycięstwa dowodzi, że solidarność to idea, która może być źródłem naszej wielkiej siły. W obecnym trudnym czasie warto też wspomnieć o słowach hymnów państwowych Polski i Włoch. Odnoszą się one do więzów szczególnej przyjaźni i szacunku, które połączyły oba nasze narody w XVIII wieku, kiedy walczyliśmy o niepodległość oraz o nowy, sprawiedliwy ład w Europie.

O znaczeniu Jana Pawła II dla Francuzów

.Profesor Chantal DELSOL, historyk idei, filozof polityki i założycielka Instytutu Badań im.Hannah Arendt pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że wybór Polaka na papieża był jak grom z jasnego nieba. Sądzę, że to Jan Paweł II w dużej mierze otworzył moim rodakom oczy na rzeczywistość komunizmu.

„Mojemu krajowi – Francji – zrozumienie komunizmu zajęło bardzo dużo czasu. Więcej niż innym krajom Zachodu, z wyjątkiem może Włoch. W latach 70. XX wieku francuska inteligencja była wciąż mocno marksistowska lub marksizująca, a Partia Komunistyczna (PC) miała bardzo silną pozycję. Często można było spotkać się z opinią, że Archipelag GUŁag napisała tak naprawdę CIA… Przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać w historii. Nawet chrześcijanie – kto wie, czy nie najbardziej oni właśnie – bronili marksizmu, uważając, że totalitaryzm to wynalazek apiekłych antykomunistów. Mieliśmy także wielu znanych dziennikarzy, którzy w największych dziennikach brali w obronę Pol Pota…” – opisuje autorka.

Jan Paweł II był jednak przekonujący, nigdy bowiem w tej kwestii nie wypowiadał się jak szef partii, ideolog czy też agitator.

„Głos Jana Pawła II był głosem mędrca, który sam wiele wycierpiał i który patrzy na rzeczy tego świata z wyrozumiałością. I w ten sposób wskazywał na totalitaryzm jako na wroga” – pisze Prof. Chantal DELSOL.

Francuscy intelektualiści wyznający ideologię marksistowską zrozumieli rzeczywistość bardziej pod wpływem postawy Jana Pawła II niż pod wpływem argumentów racjonalnych (zresztą ideolodzy są odporni na jakiekolwiek racje).

„Wszyscy byliśmy pod wrażeniem jego pielgrzymki do Polski. Czuliśmy fizycznie cierpienie tego społeczeństwa, któremu odebrano wolność i które czeka na wyzwolenie. I za to w pierwszej kolejności pragnę mu podziękować. Z podobną rozwagą wypowiadał się także w kwestiach europejskich, odgrywając bardzo istotną rolę w budowie wspólnej Europy” – zaznacza profesor.

Tak naprawdę to on – samą swoją obecnością – rozprawił się z tym, co historyk François Furet nazywa »powszechnym czarem Października«.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 kwietnia 2024