Janis WARUFAKIS we „Wszystko co Najważniejsze”

24 marca 1961 r. urodził się Janis WARUFAKIS, grecki ekonomista i polityk, minister finansów od stycznia do lipca 2015 roku, założyciel paneuropejskiej organizacji politycznej DiEM25. Redakcja przypomina z tej okazji teksty jego autorstwa, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.

24 marca 1961 r. urodził się Janis WARUFAKIS, grecki ekonomista i polityk, minister finansów od stycznia do lipca 2015 roku, założyciel paneuropejskiej organizacji politycznej DiEM25. Redakcja przypomina z tej okazji tekst jego autorstwa, który ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Paneuropejska gra w obarczanie winą za gwałtowny wzrost cen

.„Trwająca pół wieku gra o władzę, prowadzona przez korporacje, Wall Street, rządy i banki centralne, potoczyła się w złym kierunku. W efekcie władze Zachodu stoją teraz przed niemożliwym wyborem: popchnąć konglomeraty – a nawet państwa – do kaskadowych bankructw lub pozwolić na niekontrolowaną inflację” – pisze Janis WARUFAKIS w tekście „Paneuropejska gra w obarczanie winą za gwałtowny wzrost cen”.

Jego zdaniem „aby ustabilizować gospodarkę, rządy muszą położyć kres nadmiernej władzy nielicznych, zyskiwanej w politycznym procesie tworzenia »papierowego« bogactwa i taniego długu. Ale ci nieliczni nie oddadzą władzy bez walki, nawet jeśli będzie to oznaczało śmierć w płomieniach nie tylko dla nich, ale i dla całego społeczeństwa”.

Jak ustabilizować gospodarkę?

.„Toczy się gra w obarczanie winą za gwałtowny wzrost cen. Czy za wzrost inflacji odpowiada pompowanie przez banki centralne zbyt dużej ilości pieniędzy przez zbyt długi czas? Czy winne temu wzrostowi są Chiny, do których przeniesiono większość fizycznej produkcji, zanim pandemia zamknęła kraj i zakłóciła globalne łańcuchy dostaw? A może Rosja, której inwazja na Ukrainę zablokowała sporą część globalnej podaży gazu, ropy, zbóż i nawozów? Czy w końcu było to jakieś ukradkowe przejście z przedpandemicznych ograniczeń ekonomicznych na nieograniczoną hojność fiskalną?” – pyta Janis WARUFAKIS.

Jak podkreśla, „prawdziwa odpowiedź nie występuje w ankietach, a brzmi: wszystkie z powyższych i żadne z nich”.

„Po dwóch dekadach wspieranej przez banki centralne bonanzy gwałtownie rosnących cen aktywów i zadłużenia przedsiębiorstw wystarczyła niewielka inflacja cenowa, aby zakończyć grę o władzę, która ukształtowała świat po 2008 roku na podobieństwo odrodzonej klasy rządzącej. Co zatem dzieje się teraz? Prawdopodobnie nic dobrego. Aby ustabilizować gospodarkę, rządy muszą najpierw położyć kres nadmiernej władzy nielicznych, zyskiwanej w politycznym procesie tworzenia »papierowego« bogactwa i taniego długu. Ale ci nieliczni nie oddadzą władzy bez walki, nawet jeśli będzie to oznaczało śmierć w płomieniach nie tylko dla nich, ale i społeczeństwa” – pisze Janis WARUFAKIS.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 marca 2024