Janusz Olejniczak. Mistrz w interpretowaniu Chopina
W wieku 72 lat zmarł Janusz Olejniczak, pianista znany na całym świecie z mistrzowskich interpretacji muzyki Fryderyka Chopina. Był człowiekiem ogromnej wrażliwości – powiedział rzecznik Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina Aleksander Laskowski.
Świat muzyki żegna Janusza Olejniczaka
.„Jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku. Nie możemy uwierzyć, że nie ma już z nami Janusza Olejniczaka” – powiedział Aleksander Laskowski.
Rzecznik NIFC podkreślił, że Janusz Olejniczak był jednym z najwybitniejszych współczesnych chopinistów i wielkim wykonawcą muzyki Chopina na instrumentach historycznych.
„Potrafił dzielić się nie tylko z publicznością z sal filharmonii, ale i z młodymi ludźmi pięknem muzyki Chopina w sposób szczególny. Był wybitnym pedagogiem” – wskazał Aleksander Laskowski.
Janusz Olejniczak był laureatem Konkursu Chopinowskiego w 1970 r. Był wtedy najmłodszym zdobywcą nagrody. Zasiadał w jury konkursu; także miał być w gronie jurorów przyszłorocznego Konkursu Chopinowskiego.
„W Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina mamy liczne nagrania Janusza Olejniczaka. One pozostały. Będziemy się nimi dzielić” – zaznaczył Aleksander Laskowski.
Na temat Janusza Olejniczaka wypowiedział się także kompozytor i pianista Zygmunt Krauze. „Znałem Janusza Olejniczaka od lat. To, co było w nim niezwykłe, to jego delikatność, wrażliwość w stosunku do muzyki, którą grał, ale również w stosunku do ludzi, których spotykał na swojej drodze” – powiedział. „Była to naturalna wrażliwość, która cechuje prawdziwych artystów, nie było w tym nic sztucznego, udawanego i pozowanego” – dodał.
„Dziś chcę mu podziękować za jego wybitne interpretacje. Gdy grał, pokazywał swoją wrażliwość, a jednocześnie w jego grze był element żywiołowości, wręcz drapieżność. Jego osobowość mieści się w interpretacjach dzieł Chopina. Mówię o Chopinie, bo dzieła tego kompozytora były właśnie żywiołem Janusza Olejniczaka. To był jego świat” – wskazał.
Zygmunt Krauze podkreślił, że Janusz Olejniczak był prawdziwą indywidualnością, muzykiem obdarzonym nieprzeciętną charyzmą. „Całkowicie szczerze przekazywał muzyką to, co naprawdę czuł, to, co wypływało z jego muzycznej duszy. I zawsze był w tym autentyczny, niepowtarzalny, prawdziwy” – ocenił.
Jerzy Maksymiuk, również kompozytor i dyrygent, stwierdził, że „Janusz Olejniczak grał utwory Chopina i innych kompozytorów, tak jakby sam równocześnie komponował je od nowa. Grając – komponował. Tak bardzo wczuwał się w każdą nutę. Grał inaczej od innych wykonawców. I zawsze odnajdował w tym najlepszą wersję interpretacji, jaką można było wybrać. W jego interpretacjach była widoczna wrażliwość duszy, niezwykły talent. Był jednym z najwybitniejszych polskich pianistów”.
„Jeszcze wczoraj się widzieliśmy i jedliśmy razem obiad. Miał wielkie plany, nie poddawał się i mimo problemów zdrowotnych był zdeterminowany, by je realizować. Często rozmawialiśmy o muzyce, odczuwaliśmy ją podobnie. Był moim przyjacielem. Czasem potrzebował pocieszenia, wynikało to z jego ogromnej wrażliwości, ale i sam potrafił pocieszać innych” – wskazał.
Jerzy Maksymiuk podkreśla, że Janusz Olejniczak bardzo wiele wymagał od siebie. „Potrafił być zdystansowany, jednocześnie znał swoją wartość. Przy tym miał poczucie humoru, lubił żartować. I zawsze był otwarty na pomysły” – dodał.
„Kilka tygodni temu zagrał skomponowany przeze mnie specjalnie dla niego koncert, jemu dedykowany. Mieliśmy mało czasu na próby. Stresował się, jak wypadnie ten utwór” – wyjaśnił. „Ostatnio czuł się gorzej, jednak nie pokazywał tego”.
1 września 2024 r. podczas 20. Festiwalu „Chopin i jego Europa” Janusz Olejniczak wykonał po raz pierwszy „W ogrodzie wzruszeń” (prawykonanie światowe) – skomponowany przez Jerzego Maksymiuka utwór na fortepian i orkiestrę. Wykonał również utwór „Liście gdzieniegdzie spadające”.
„Jego interpretacje wyróżniały się wśród innych głębią, potrafił nadać utworowi niepowtarzalny nastrój, aurę. Wrażliwość była górą przed techniką. Wyróżniał się niezwykłą swobodą i odwagą grania tego, co czuł” – ocenił Jerzy Maksymiuk.
Janusz Olejniczak – sylwetka artysty
.Janusz Olejniczak zwykł mówić, że dla niego muzyka Chopina „jest jak rajski ptak, który wciąż się wymyka z rąk”. „Tylko czasami udaje się uchwycić jej istotę, zbliżyć się do niej. Oferuje nieskończoną możliwość interpretacji, pozwala na ciągłą pracę nad własną estetyką, nad kształtowaniem swoich gustów, daje szansę odmiennego spojrzenia na ten sam utwór, indywidualnego i ciągle nowego podejścia” – czytamy na stronie Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, w którego Radzie Programowej zasiadał.
Na początku swojej kariery Janusz Olejniczak był przekonany, że nie zaistnieje bez udziału w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim. W 1970 r., w wieku 18 lat, stanął do rywalizacji jako najmłodszy uczestnik VIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Został laureatem VI nagrody.
Janusz Olejniczak urodził się 2 października 1952 r. we Wrocławiu. Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku sześciu lat. Po przeniesieniu do Warszawy ukończył podstawową i średnią szkołę muzyczną. W obu szkołach jego pedagogiem była Luiza Walewska. W latach 1967-1969 kształcił się pod kierunkiem Ryszarda Baksta i Zbigniewa Drzewieckiego.
W 1969 r. wystąpił na Międzynarodowej Trybunie Młodych Wykonawców w Paryżu. W 1972 r. otrzymał IV nagrodę na Międzynarodowym Konkursie im. Alfredo Caselli w Neapolu. Potem wyjechał do Paryża, by studiować indywidualnie pianistykę u Konstantego Schmaelinga i Witolda Małcużyńskiego.
Po powrocie do kraju ukończył warszawską Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w klasie prof. Barbary Hesse-Bukowskiej. Studia podyplomowe odbył u Wiktora Mierżanowa w Warszawie i Paula Badury-Skody w Essen.
Janusz Olejniczak występował na całym świecie. Grał pod batutą m.in. Witolda Rowickiego, Jerzego Maksymiuka, Charlesa Dutoit, Jacka Kaspszyka, Kazimierza Korda, Grzegorza Nowaka, Marka Mosia.
Wielokrotnie współpracował przy nagrywaniu muzyki do filmów, w Polsce i na świecie. Wykonał muzykę do filmu „Pianista” w reż. Romana Polańskiej (2002). Ścieżka dźwiękowa osiągnęła w Polsce status Złotej Płyty. Olejniczak nagrał też większość partii fortepianowych do filmu „Chopin. Pragnienie miłości”.
Pianista ma za sobą również występ aktorski. W filmie „Błękitna nuta” w reż. Andrzeja Żuławskiego (1991) wcielił się w rolę Chopina. Był jednym z jurorów Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego.
W 1999 roku otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, w 2005 roku uhonorowano go Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Fryderyk Chopin. Próba zdekodowania jego muzyki
.”Ktokolwiek próbował zdefiniować stylistycznie muzykę Chopina, nie odmawiał jej przynależności do romantyzmu. (…) A jednak równie często ów romantyzm Chopina jest dookreślany, dobarwiany i odbarwiany” – pisał prof. Mieczysław TOMASZEWSKI, muzykolog i teoretyk muzyki, w książce „Chopin. Człowiek – dzieło – rezonans”, której fragment ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla prof. Mieczysław TOMASZEWSKI, „Chopin był modernistą, a nawet muzycznym »futurystą« romantycznej epoki”.
„Styl indywidualny Chopina – będąc zarazem owym „wcieleniem romantyzmu” i jego swoistą transcendencją – wniósł do europejskiej romantyczności parę rysów szczególnych lub szczególnie silnie zaakcentowanych. Z pewnością jest wśród nich poetyckość, podniesiona do wysokiej potęgi, jest odświeżający, inspirujący, nieskażony folkloryzm oraz przeniknięcie muzyki tonem narodowym, szlachetnym i żarliwym. Cechy pozostałe rymują się na ogół z tymi, które stały się wspólne dla pokolenia, choć pewna odrębność Chopina zaznacza się w każdym aspekcie – można by powiedzieć, że polega na samoograniczeniu i kontradykcyjności. Samoograniczenie widać w postępującym rezygnowaniu z czystej wirtuozerii, w odrzuceniu programowości, w dyskrecji w sferze emocjonalnej. Dynamizujące tę muzykę jednoczesne wystąpienie tendencji przeciwstawnych zdaje się konstytutywne dla tego zespołu cech, który można by nazwać syndromem Chopina” – przekonuje prof. Mieczysław TOMASZEWSKI.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/sn