Japońska Żelazna Dama spotkała się z Donaldem Trumpem

Pierwsza kobieta-premier Japonii, Sanae Takaichi przyjęła Donalda Trumpa w Tokio. Ich spotkanie miało symbolizować sojusz amerykańsko-japoński oparty na konserwatywnych wartościach. Co więcej, podczas spotkania japońska Żelazna Dama wielokrotnie podkreślała, że Donald Trump jest liderem wolnego świata.
Spotkanie dopracowane do “dyplomatycznej perfekcji” to wizerunkowy sukces Tokio
.Oficjalny bankiet z okazji wizyty Donalda Trumpa odbył się w pałacu Akasaka – rządowym budynku, służącym jako miejsce przyjmowania najbardziej szanowanych gości. To tam prezydent Stanów Zjednoczonych mógł usłyszeć liczne pochwały, które w jego stronę kierowała Sanae Takaichi – japońska żelazna dama.
Premier Sanae Takaichi określiła Donalda Trumpa mianem „partnera w nowej złotej erze relacji amerykańsko-japońskich” i pochwaliła jego rolę w zaprowadzeniu pokoju na Bliskim Wschodzie. Ogłosiła także, że Japonia nominuje go do kolejnej Pokojowej Nagrody Nobla.
Japońska polityk wykonała wiele innych symbolicznych gestów, mających zjednać sympatię Donalda Trumpa. Według oficjalnego komunikatu Białego Domu na lunchu serwowano „amerykański ryż i amerykańską wołowinę, przepysznie przygotowane z japońskich składników”, co zdaniem ekspertów było dyplomatycznym gestem, nawiązującym do wcześniejszych deklaracji Donalda Trumpa, który zachęcał Japonię do zakupu amerykańskiego ryżu.
W odpowiedzi amerykański prezydent określił prezydent Sanae Takaichi mianem „bliskiej przyjaciółki”, a sojusz USA z Japonią określił jako „piękną przyjaźń”, która „zrodziła się z popiołów straszliwej wojny”. Donald Trump ogłosił również, że zatwierdził pierwszą dostawę długo oczekiwanych amerykańskich pocisków rakietowych dla myśliwców F-35 do Japonii.
Podpisano również umowę dotyczącą metali ziem rzadkich, a także dokument zapowiadający nową „złotą erę” stosunków amerykańsko-japońskich. Umowa potwierdza zaangażowanie obu krajów we wdrażanie wcześniej zawartych porozumień, w tym taryf celnych wynegocjowanych na początku tego roku.
Wiele wskazuje na to, że spotkanie dopracowane do “dyplomatycznej perfekcji” jest wizerunkowym sukcesem Tokio. Japońska Żelazna Dama, Sanae Takaichi, zaprezentowała się jako pewna siebie, doświadczona polityk, która może być jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych. Jest to o tyle istotne, że w obliczu agresywnej polityki zagranicznej Chin, Japonia może okazać się kluczem do powstrzymania chińskiej ekspansji w regionie.
Maciej Bzura





