Josep Borrell, szef dyplomacji UE, o lekcji płynącej z buntu w Rosji
Unia Europejska i społeczność światowa powinny wyciągnąć lekcję z próby puczu wojskowego, która wstrząsnęła Rosją – napisał we wtorek na swoim blogu szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell. Jego zdaniem agresywna wojna z Ukrainą osłabiła reżim Władimira Putina znacznie bardziej, niż sądziło wielu obserwatorów.
Josep Borrell o buncie wagnerowców w Rosji
.”Od lutego 2022 r. wydawało się, że (Putin) rozszerzył, a nawet wzmocnił swoją władzę, pomimo pewnych miażdżących porażek armii rosyjskiej na Ukrainie. Jednocześnie obserwatorzy zauważyli, że rosyjska gospodarka nie została (jeszcze) poważnie dotknięta wojną i sankcjami. Bunt Prigożyna i fakt, że prawie żadna siła nie stawiała czynnego oporu w zajęciu głównej rosyjskiej kwatery, a także późniejszy marsz na Moskwę, pokazały głębokość rozłamu w rosyjskiej armii i aparacie państwowym” – napisał Josep Borrell na swoim blogu, zamieszczonym na stronie UE.
Przypomniał, że 27 czerwca Putin po raz pierwszy publicznie przyznał, że Grupa Wagnera rzeczywiście otrzymała ogromne wsparcie i finansowanie od państwa rosyjskiego. Według Borrella Putin „stworzył potwora, a teraz ten potwór zaczął go gryźć”. „O skali patologii putinowskiej Rosji świadczy fakt, że sponsorowana przez państwo grupa najemników otworzyła ogień do regularnej armii” – podkreślił szef unijnej dyplomacji.
Josep Borrell jako symboliczny określił fakt, że Prigożyn przed planowanym buntem wypowiadał się przeciwko oficjalnej narracji, którą Kreml próbuje usprawiedliwić wojnę, i zaprzeczył jakimkolwiek doniesieniom o agresywnych planach Kijowa lub NATO. Zamiast tego oskarżył ministra obrony Rosji Szojgu o szerzenie kłamstw dla osobistych ambicji. Josep Borrell wyraził nadzieję, że coraz więcej obywateli Rosji, a także ludzi na całym świecie, zakwestionuje manipulacyjną oficjalną narrację, którą Putin, Ławrow i inni czołowi politycy w Rosji rozpowszechniają na temat tej wojny.
„Nawet jeśli ten pucz się nie powiedzie, Putin poniesie poważne straty dla własnej władzy, z realnymi konsekwencjami na przyszłość. Teraz Putin i jego reżim mogą próbować ponownie wzmocnić swoją władzę, ale oczywiste jest, że państwo rosyjskie jest w głębokim kryzysie” – ocenił.
Konsekwencje buntu Prigożyna
.Według Borrella rosnące ryzyko niestabilności, będące konsekwencją buntu Prigożyna, jest szczególnie niebezpieczne w kraju posiadającym broń nuklearną.
„Jednym z ważnych wniosków płynących z rosyjskiej wojny napastniczej jest to, że Rosja Putina stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa europejskiego i światowego, gdyż jej arsenał nuklearny nie zmniejsza, a jedynie zwiększa zagrożenie dla całego cywilizowanego świata” – zaznaczył.
„To kolejny powód, dla którego powinniśmy nadal wspierać Siły Zbrojne Ukrainy. Zwycięstwo Ukrainy jest najlepszą drogą do osiągnięcia sprawiedliwego pokoju opartego na prawie międzynarodowym, którego Ukraina potrzebuje i na który zasługuje. Taki pokój może też otworzyć przed Rosją szanse na rozpoczęcie procesu zmian, warunkującego trwały pokój. Historia Rosji pokazuje, że kiedy nadchodzą zmiany, mogą one nadejść szybko. Musimy być na to gotowi” – podsumował Josep Borrell.
Nowe granice dyplomacji
.”Bitwa narracji – to nie jest sprawa drugorzędna. Wojen nie wygrywa się tylko poprzez wysyłanie czołgów, rakiet i wojska – toczy się też wielką bitwę o to, kto zdobędzie ludzkie dusze” – pisze Josep BORRELL we „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „żyjemy w świecie ogromnej niepewności. Szybkość i zakres zmian są nadzwyczajne. Musimy ten fakt zaakceptować i dostosować się do rzeczywistości, stawiając przede wszystkim na elastyczność i odporność. Niepewność stała się regułą. Wydarzenia, które wydawały nam się niemożliwością, następują jedno po drugim”.
Odnosząc się do polityki Unii Europejskiej polityk zaznacza, że „za dużo myślimy wewnętrznie, a potem próbujemy eksportować nasz model. Za mało myślimy zaś o tym, jak inni będą postrzegać ten eksport modelu. Mamy efekt Brukseli i kontynuujemy ustanawianie standardów, ale jestem coraz bardziej przekonany, że reszta świata nie jest gotowa, aby podążać za naszym modelem. Mówiliśmy: To jest jedyny model, a w dodatku jest najlepszy, więc musicie go naśladować. Z powodów kulturowych, historycznych i ekonomicznych nie jest to już akceptowane”.
„Jak powiedziałby filozof, jesteśmy za bardzo kantowscy, a za mało hobbesowscy. Spróbujmy zrozumieć świat taki, jaki jest, oraz przynieśmy mu głos Europy” – pisze Josep Borrell.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP