Niezwykła historia Julii Otaa, koreańskiej damy japońskiego dworu wygnanej za wiarę

Julia Otaa

W maju 2023 roku muzeum Hagi w Prefekturze Yamaguchi ogłosiło, że weszło w posiadanie trzech listów, które wyszły spod ręki Julii Oota w XVII wieku. Autorka tych „niezwykle cennych historycznych źródeł” jest dzisiaj w Japonii znana jako bohaterka poematów, musicalu i powieści. Była zakładniczką wojenną, damą dworu, a później żyjącą na wygnaniu pustelniczką. Wiele szczegółów jej życia jest owiane legendą. Listy wnoszą jednak nowe informacje na jej temat.

.Zostały przekazane muzeum przez potomków młodszego brata Julii Otaa razem z ubraniem szoguna Tokugawy Ieyasu, który obok Ody Nobunagi i Toyotomi Hideyoshi’ego jest zaliczany do trzech wielkich zjednoczycieli Japonii. Dwóch z nich naznaczyło życie Julii Oota osobiście.

Chociaż informacje na temat dzieciństwa Otaa nie są pewne, historycy zgadzają się, że miała 14 lat, kiedy Toyotomi Hideyoshi najechał Półwysep Koreański. Wtedy trafiła do Japonii jako zakładniczka wojenna. Potem znalazła się pod opieką Konishi Yukinaga, chrześcijanina, który także brał udział w inwazji. Później przyjęła chrzest z rąk portugalskiego księdza w 1596 roku. Nie znamy jej koreańskiego imienia.

Yukinaga zginął cztery lata później w kluczowej bitwie pod Sekigaharą, która zakończyła okres rozbicia dzielnicowego i przyczyniła się do zamknięcie Japonii na świat. Wtedy kolejny z wielkich zjednoczycieli Japonii odcisnął piętno na życiu Julii Otaa – stała się damą dworu Tokugawy Ieyasu. Utrzymywała wtedy kontakty z misjonarzami w Fushimi o Sunpu i doprowadziła do wielu nawróceń wśród innych służących na dworze.

W 1612 roku szogun rozpoczął walkę z chrześcijaństwem. Ponieważ Julia Otaa odmówiła wtedy odrzucenia swojej wiary, została wygnana na wyspy Izu, gdzie do śmierci żyła jak zakonnica wraz z Lucią i Clarą – innymi służącymi na dworze Ieyasu. Inna wersja historii mówi o tym, że była konkubiną szoguna, a jej niezwykłe piękno pozwoliło jej uniknąć kary śmierci i prześladowań.

W jezuickich zapiskach zachowała się korespondencja, w której Julia Otaa pisała, że jej jedynym i największym żalem jest życie bez mszy i sakramentów. Mieszkańcy wysp czcili ją jako świętą jeszcze do XX wieku.

Wiele grobów na wyspach Izu jest uważanych za miejsce pochówku Julii Otaa. Na jednym z nich postawiono shintoistyczną świątynię. To niezwykle rzadki przypadek, żeby bóstwo (kami) shintoistycznego chramu było duchem chrześcijanina. Na innym domniemanym grobie Julii znajdującym się na wyspie Kozu-shima znajduje się duży krucyfiks. Postawili go chrześcijanie z Korei Południowej i Japonii w 1958 roku. Co roku w maju grób przyciąga pielgrzymów, którzy kładą przed nim owoce i jedzenie.

Listy Julii Otaa były przekazywane z pokolenia na pokolenie przez rodzinę Murata z Prefektury Yamaguchi. Pierwszy z nich powstał 10 sierpnia 1609 roku. Otaa pyta w nim o jednego z członków rodu Mori, który zarządzał regionem Choshu. Tłumaczy, że mężczyzna miał przypominać z wyglądu jej młodszego brata, którego nie widziała od kiedy opuściła Półwysep Koreański.

.Przed odkryciem listów Julii większość jej życia była owiana legendą. Wcześniej historycy posiłkowali się źródłami jezuitów, w których została opisana jako „kobieta o wysokim statusie, która urodziła się na (Półwyspie Koreańskim)”. Ujawnione teraz listy to pierwsze japońskie źródła, które potwierdzają, że była członkinią koreańskiej szlachty, została porwana i rozdzielona ze swoim bratem.  

Muzeum będzie udostępniać zwiedzającym listy oraz fragment tradycyjnego ubioru Tokugawy Ieyasu.

Agnieszka Pawnik

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 maja 2023