Kaja Kallas pisze dla Foreign Affairs o strategii Rosji opartej na bólu i strachu

Kaja Kallas

Europejska architektura bezpieczeństwa będzie skuteczna tylko wówczas, gdy „Ukraina wygra, rosyjski agresor poniesie porażkę, a zbrodniarze wojenni staną przed wymiarem sprawiedliwości. Żaden pokój zawarty przed osiągnięciem tych celów nie zapewni nikomu bezpieczeństwa” – napisała na łamach magazynu „Foreign Affairs” premier Estonii Kaja Kallas.

.”To nie jest czas na przedwczesny pokój z Rosją, ponieważ agresorów można zatrzymać tylko siłą; o ile Moskwa nie zrezygnuje z celu, jakim jest zdobycie nowych terytoriów na Ukrainie, rozmowy pokojowe nic nie osiągną”. W rosyjskiej agresji na Ukrainę nigdy nie chodziło wyłącznie o Ukrainę. Chodzi również o międzynarodowy, oparty nad zasadach porządek i o architekturę bezpieczeństwa w Europie – podkreśliła szefowa estońskiego rządu.

W grudniu 2021 roku Kreml postawił NATO i Unii Europejskiej ultimatum: zakończcie politykę otwartych drzwi oraz ograniczcie rozlokowywanie wojsk i broni w krajach, które dołączyły do Sojuszu po 1997 roku, albo grozi wam wojna – przypomniała Kaja Kallas. Później Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, gdzie zabija cywilów, dopuszcza się tortur i gwałtów. To nie jest przypadek, lecz sposób prowadzenia wojny przez Rosję. Tam, gdzie wojska ukraińskie wyparły okupanta, znajdujemy dowody masowych zabójstw, tortur, gwałtów i deportacji do Rosji. Kreml jasno też dał do zrozumienia, że chce zetrzeć Ukrainę z mapy świata – napisała estońska premier.

Kaja Kallas: Moskwa chce zmusić Kijów i jego partnerów do zawarcia przedwczesnego porozumienia pokojowego, które legitymizowałoby jej zdobycze terytorialne na Ukrainie

.Strategia Rosji oparta jest na dwóch filarach: bólu i strachu. Kreml chce zadać ból Europie, powodując niedobory energii i przestraszyć ją widmem wojny nuklearnej. Moskwa chce zmusić Kijów i jego partnerów do zawarcia przedwczesnego porozumienia pokojowego, które legitymizowałoby jej zdobycze terytorialne na Ukrainie – wyjaśniła Kallas.

Premier Estonii uważa, że na próby zastraszenia trzeba reagować tak, jak powiedział w 1933 roku prezydent USA Franklin Roosevelt: „Jedyne, czego powinniśmy się obawiać, to sam strach”. To nie jest czas na pokój z Rosją, o ile Rosja nie zrezygnuje z podbojów na Ukrainie, bowiem rokowania pokojowe nie przyniosłyby żadnego skutku – powtórzyła Kaja Kallas. „Jako premier Estonii (…) wiem, co oznacza pokój na rosyjskich warunkach (…). Jedyną drogą do pokoju jest wyparcie Rosji z Ukrainy” – oceniła.

„Rosja kamufluje swoje wrogie działania, przedstawiając je jako „wyzwalanie” ludzi – ludzi, którzy nie prosili o wyzwolenie. Kreml usiłuje usprawiedliwić swój mesjanistyczny zapał, przypominając światu, jaką rolę odegrał Związek Radziecki w pokonaniu nazistowskich Niemiec. To, o czym Rosja zawsze zapomina wspomnieć, to (fakt), że Związek Radziecki wraz ze swym sojusznikiem, nazistowskimi Niemcami, rozpoczął drugą wojnę światową” – podkreśliła Kaja Kallas.

Estońska premier: Jeśli ludzie nie potępiają dawnych okrucieństw, to nie mają oporów przed popełnianiem następnych

.Estońska premier zwróciła uwagę, że o ile zbrodnie nazistów „zostały jednoznacznie potępione i osądzone przed trybunałami”, to nie postąpiono tak wobec zbrodni komunistów. „Rosja nigdy naprawdę nie rozliczyła się ze swej brutalnej przeszłości ani nie zapłaciła ceny za swoje postępowanie. Za to rosyjski prezydent Władimir Putin tak efektywnie ożywił stalinizm, że w 2019 roku, według sondażu Centrum Lewady, 70 proc. Rosjan wyrażało aprobatę dla Stalina i jego polityki” – napisała Kaja Kallas. „A jeśli ludzie podziwiają jednego dyktatora, to nie mają moralnych oporów, by podporządkować się następnemu” – podkreśliła. Jeśli ludzie nie potępiają dawnych okrucieństw, to nie mają oporów przed popełnianiem następnych. „To pozwala zrozumieć brutalne zbrodnie rosyjskich żołnierzy na Ukrainie” – kontynuowała premier Kallas.

Rosja użyła bezkarnie siły wobec Gruzji, Mołdawii, Syrii, Ukrainy i w innych miejscach. Ta bezkarność ma poważne konsekwencje dla pokoju i bezpieczeństwa Europy, a inwazja na Ukrainę jest tego szczególnie dobitnym przykładem – argumentowała szefowa estońskiego rządu.

Kaja Kallas: jakakolwiek przerwa w walkach pozwoliłaby rosyjskim siłom odpocząć i przegrupować się, po to jedynie, by później kontynuować wojnę

.Kaja Kallas podkreśliła, że świat nie może ograniczyć swojego wsparcia wojskowego dla Ukrainy lub zabiegać o zamrożenie konfliktu, aby można było podjąć rozmowy pokojowe. „Jakakolwiek przerwa w walkach posłużyłaby tylko interesom militarnym Rosji. Pozwoliłaby rosyjskim siłom odpocząć i przegrupować się, po to jedynie, by później kontynuować wojnę” – dodała Kaja Kallas.

Przebieg wojny na Ukrainie dowodzi jednak, że armię rosyjską można pokonać, „ale aby wygrać Ukraina potrzebuje naszego wsparcia – wojskowego, politycznego, moralnego i finansowego” – przypomniała premier. Europejska architektura bezpieczeństwa będzie skuteczna tylko wówczas, gdy „Ukraina wygra, rosyjski agresor poniesie porażkę, a zbrodniarze wojenni staną przed wymiarem sprawiedliwości. Żaden pokój zawarty przed osiągnięciem tych celów nie zapewni nikomu bezpieczeństwa” – podsumowała estońska premier.

Estonia i wszystkie kraje bałtyckie przygotowywały się na taki obrót spraw przez ostatnie trzy dekady, od momentu odzyskania niepodległości

.”Konflikt Rosji z Ukrainą niepokoi całą Europę. I my w naszej części Europy jesteśmy nim zaniepokojeni, ale nie wpadajmy w panikę. Estonia i wszystkie kraje bałtyckie przygotowywały się na taki obrót spraw przez ostatnie trzy dekady, od momentu odzyskania niepodległości” – pisze Illimar Lepik von Wirén, doradca Sekretarza Generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości Estonii, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].

„W obecnej sytuacji nadal powinniśmy modernizować nasze wojsko. Jako kraje bałtyckie powinniśmy nadal wzmacniać nasze relacje z sojusznikami NATO i Unii Europejskiej. Nie wolno nam zapomnieć, że głównym celem sojuszu jest odstraszanie, a nie prowadzenie wojny. Musimy też pamiętać, że w kontaktach z Rosją należy być sprytnym. Nie chodzi tylko o użycie siły militarnej, ale także o wykorzystanie naszej siły ekonomicznej. Powinniśmy również naciskać w UE i NATO na wspólną politykę zagraniczną w kontekście odpowiedzi na pytanie, jak należy postępować z Rosją” – pisze von Wirén.

PAP/AJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 stycznia 2023