„Kajko i Kokosz” Janusza Christy - ukazał się ostatni tom kultowej serii
Komiksy „Kajko i Kokosz” zebrane w kolejności chronologicznej, poddane renowacji kolorystycznej, wzbogacone o materiały archiwalne, szkice, rysunki oraz ilustracje, znalazły się w jubileuszowej „Złotej Kolekcji”, powstałej z okazji 50-lecia serii. Z kolei 26 lipca ukazuje się szósty, finałowy tom.
”Kajko i Kokosz” w jubileuszowej „Złotej Kolekcji”
.Cykl Janusza Christy „Kajko i Kokosz” opowiada – jak przypomina publikujące jubileuszową kolekcję wydawnictwo Egmont – o dwóch wojach, „dzielnym i rozważnym Kajku oraz żarłocznym i nieco samolubnym Kokoszu, którzy bronią Mirmiłowa oraz przeżywają mnóstwo zabawnych przygód”. Bohaterowie pojawili się na łamach trójmiejskiej popołudniówki „Wieczór Wybrzeża” w 1972 r.
„Kajko i Kokosz”zalicza się do kanonu polskiego komiksu, to jeden z takich najważniejszych cykli. Opowiada o przygodach dwóch słowiańskich wojów, przyjaciół, którzy pomagają histerycznemu kasztelanowi w rozwiązywaniu jego codziennych problemów, mierzą się ze złowieszczymi Zbójcerzami, wychowują smoka imieniem Miluś, są wspomagani przez czarownicę, ciotkę Kokosza Jagę i zbója Łamignata, który okrada tylko bogatych i rozdaje biednym. To wesołe, często zwariowane, barwne przygody” – opowiadał Maciej Kur, autor wstępu do szóstego tomu kolekcji.
”Kajko i Kokosz” – ikona komiksu
.Jego zdaniem Kajko i Kokosz to jedne z naszych najważniejszych komiksowych ikon. „Ich przygody oparte są na błyskotliwym humorze z elementami satyrycznymi i fantastycznymi, odwołują się także miejscami do ówczesnej PRL-owskiej rzeczywistości. Christa wykorzystał w komiksie również elementy słowiańskich podań i wierzeń. W okresie kiedy te komiksy ukazywały się w prasie codziennej, były jednym z najbardziej popularnych źródeł rozrywki dla młodych ludzi” – zaakcentował.
Jak podkreśla zaś Tomasz Kołodziejczak, pomysłodawca i wydawca „Złotej Kolekcji”, przygotowano ją, by uświetnić 50. rocznicę powołania do życia dwóch słowiańskich bohaterów przez Janusza Christę. „Ale także, aby dostarczyć fanom serii wydanie, na jakie od dawna czekali – w twardych oprawach, z odrestaurowanymi grafikami, z mnóstwem ciekawych materiałów dodatkowych” – zaznacza.
Finałowy tom komiksu
.W finałowym tomie „Złotej Kolekcji” znalazły się cztery komiksy: „Dzień Śmiechały”, w którym słowiańscy woje obchodzą święto dowcipu; „Srebrny denar” – ostatni komiks Christy dla „Świata Młodych”; „W krainie borostworów”, czyli opowieść o wyprawie Kajka i Kokosza do dalekiej i dzikiej krainy, oraz „Mirmił w opałach”, w którym „dobrzy ludzie z Mirmiłowa otwierają szeroko bramy przed pozornie nawróconym Zbójcerzem uzbrojonym w tajną broń”.
W tomie zamieszczono także dwa komiksowe kalendarze oraz posłowie Krzysztofa Janicza zawierające materiały z ostatniego okresu twórczości Christy. To m.in. scenariusze, rysunki i odnalezione materiały z niezrealizowanych filmów animowanych z lat 90.
Autor polskich komiksów – Janusz Christa
.Zdaniem Kura Janusz Christa to obok Tadeusza Baranowskiego i Papcia Chmiela jeden z największych polskich autorów komiksowych.
„Charakteryzował się świetną, dopracowaną kreską, stylem, który był cartoonowy, groteskowy, ale jednocześnie miał w sobie dużo takiego realizmu świata, bardzo bogate plenery. Miał wpływ na całe pokolenia rysowników. „Kajko i Kokosz” to też moim zdaniem najbardziej cytowany polski komiks, odwołanie do niego znalazło się nawet np. w polskim tłumaczeniu jednej z części „Akademii policyjnej” – przypomniał.
W jego ocenie siłą „Kajka i Kokosza” jest ukazanie swojskiego, naturalnego świata, z którym każdy może się utożsamić. „Rozpoznać te postacie trochę ze swojego podwórka. A równocześnie są one bardzo uniwersalne. Generalnie komiks jako sztuka stanowi moim zdaniem takie brakujące ogniwo między książką a filmem. To historia opowiedziana obrazkowo, więc ukazana wizualnie przede wszystkim, umożliwiająca przekazanie wielu ciekawych i ważnych treści nawet bez słów, za pomocą obrazu. Ten sposób narracji trafia do wielu osób, które go doceniają” – mówił Kur.
”Kajko i Kokosz” inspiracją
.„Bardzo się też rozwinęła franczyza związana z „Kajkiem i Kokoszem” – powstają gry komputerowe, musical w warszawskim Teatrze Syrena, mnóstwo gadżetów. A także animowana adaptacja serialowa na Netfliksie, której miałem przyjemność być scenarzystą. To pierwszy polski serial animowany Netflix Original, robiony dla platformy międzynarodowej, dzięki czemu przygody Kajka i Kokosza mogą poznać odbiorcy na całym świecie. To duże przedsięwzięcie, postaciom głosu użyczyło wiele znanych osób, m.in. Jerzy Stuhr, Olaf Lubaszenko czy Brodka, i z tego, co widzimy, produkcja została bardzo pozytywnie przyjęta” – podkreślił.
Jak zaznaczył, obecnie pracują już nad trzecią serią. „Każdy odcinek jest oparty na jakimś wątku z komiksu, niektóre zawierają daną historię w całości, inne musiały być nieco zmienione, by zmieściła się w ramach czasowych lub trzeba było rozbudować jakiś wątek, ale generalnie staraliśmy się pełnymi garściami przekazywać to, co w tych komiksach kochamy” – powiedział Kur.
„Pracuję także przy kontynuacji komiksowej „Kajka i Kokosza”. To dwie nowe serie. Jedna pt. ”Kajko i Kokosz – Nowe Przygody” to długie, rozbudowane historie rysowane przez Sławomira Kiełbusa z moimi scenariuszami. Staramy się utrzymać je jak najwierniej w klimacie Christy, są jednak oczywiście uwspółcześnione, jest dużo więcej postaci kobiecych, staramy się, by żarty były we współczesnym duchu, ale trzymające się charakteru, tego świata, stylu, który pan Christa wykreował” – relacjonował.
Druga seria „Opowieści z Mirmiłowa” jest złożona z krótszych historii, tworzonych przez różnych rysowników w różnych stylach. Koncentrujemy się tam bardziej na postaciach drugoplanowych, jak zbój Łamignat, Zbójcerze czy woj Wit. To seria może troszeczkę bardziej eksperymentalna, bo np. odcinek o woju Wicie napisałem w całości w rymie, którym ta postać mówi, więc wydawało mi się to ciekawe. Oczywiście prywatnie jestem fanem Kajka i Kokosza, jak wiele osób z mojego pokolenia wychowałem się na tych komiksach. Cieszę się, że mogłem przyłożyć rękę do powstawania nowych części i animacji, miałem też swój udział przy powstaniu gry komputerowej” – dodał Kur.
„Złota Kolekcja Kajka i Kokosza”
.Dostępne są również poprzednie tomy „Złotej Kolekcji Kajka i Kokosza”. Pierwszy zawiera długą historię „Złoty puchar”, poprzedzoną wstępem wnuczki autora Pauliny Christy. W drugim znalazła się długa historia „Szranki i konkury” ze wstępem dziennikarki „Dziennika Bałtyckiego” Grażyny Antoniewicz. Tom trzeci ze wstępem Tomasza Kołodziejczaka zawiera dwie historie, „Woje Mirmiła” i „Pasowanie”, w czwartym są cztery historie: „Szkoła latania”, „Wielki turniej”, „Na wczasach” i ”Zamach na Milusia”, a wstęp napisał przyjaciel Christy i autor filmu dokumentalnego o nim – Sławomir W. Malinowski.
W tomie piątym historii jest siedem: „Profesor Stokrotek”, ‚Urodziny Milusia”, „Łaźnia”, „Koncert Kaprala”, „Skarby Mirmiła”, ’Cudowny lek” i „Festiwal czarownic”. Poprzedza je wstęp kolekcjonera Radosława Gieremka („Łamignata”). Każdy z tomów opatrzony jest obszernym posłowiem Krzysztofa Janicza, zawiera też materiały archiwalne i dodatkowe w postaci szkiców, rysunków i ilustracji.
„Złota Kolekcja” to kompendium wiedzy i historii o dwóch dzielnych wojach. Znajdziemy tam nie tylko wspominki czy fakty o ich autorze, a moim Dziadku Januszu Chriście, ale i szkice bądź ciekawostki opowiadające proces powstawania tej niezwykłej historii. Myślę, że to gratka nie tylko dla wieloletnich fanów Kajka i Kokosza, ale też świetny początek dla kogoś, kto do tej pory nie miał styczności z ich przygodami” – zwraca uwagę Paulina Christa.
Zapomniana sztuka
.Coraz rzadziej wynosimy dziś ze szkół umiejętność obcowania z arcydziełami literatury pięknej. Coraz rzadziej więc czytanie wartościowej beletrystyki dostarcza nam satysfakcji. W konsekwencji – coraz rzadziej uważamy tę czynność za pożyteczną, a nasze czytelnicze zainteresowania maleją z dnia na dzień. Nie łudźmy się: nie widać żadnych szans na poprawę wskaźników czytelnictwa w naszym kraju – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Wojciech KUDYBA.
W tekście pod tytułem „Czytać, aby lepiej być” profesor podkreśla, że „umieć czytać to tyle, co posiadać zdolność do takiej percepcji dzieła literackiego, by pomagało nam ono poszerzać nasze horyzonty – poznawcze, kulturowe, imaginacyjne, a przede wszystkim – językowe. By pomagało nam ono pełniej być – dla samych siebie i dla siebie nawzajem. Niech to pytanie wybrzmi jeszcze raz: czy inteligent powinien umieć czytać? Nie oczekuję wcale odpowiedzi. Po prostu pytam”.
PAP/ Anna Kondek-Dyoniziak/ Wszystko co Najważniejsze/ LW