Karol NAWROCKI we „Wszystko co Najważniejsze”

3 marca 1983 r. urodził się Karol NAWROCKI, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty jego autorstwa, które ukazały się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

3 marca 1983 r. urodził się Karol NAWROCKI, historyk, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty jego autorstwa, które ukazały się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Wschodnia flanka Europy – od stuleci

.„Zwycięstwo Wojska Polskiego nad bolszewikami w Bitwie Warszawskiej 1920 roku – którą lord Edgar Vincent D’Abernon nazwał osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata – ocaliło nie tylko dopiero co odrodzoną Polskę, lecz także środkową Europę” – pisze Karol NAWROCKI w tekście „Wschodnia flanka Europy – od stuleci”.

Jak dodaje, „Diabelski pakt Adolfa Hitlera i Józefa Stalina z sierpnia 1939 roku przyniósł jednak Europie hekatombę gorszą niż ta z lat 1914–1918. Związek Sowiecki szybko przystąpił do jego realizacji. Najpierw, we wrześniu 1939 roku, wspólnie z Rzeszą Niemiecką napadł na Polskę i zagarnął połowę jej terytorium. W ciągu kolejnego roku odebrał Finlandii Przesmyk Karelski, Rumunii – Besarabię i północną Bukowinę, a Litwę, Łotwę i Estonię zajął w całości. U schyłku II wojny światowej Armia Czerwona doszła aż do Łaby. Znaczna część Europy Środkowo-Wschodniej na kilkadziesiąt lat znalazła się w sowieckiej strefie wpływów”.

„Upadek systemu komunistycznego pozwolił na nowo wybić się na wolność narodom ujarzmionym przez ZSRS. Ale rosyjski imperializm odradza się w postsowieckiej postaci. W tej sytuacji Wojsko Polskie, wzmocnione dzięki zakupom sprzętu z ostatnich lat, stanowi fundament wschodniej flanki NATO. Wspiera też Straż Graniczną w ochronie wschodniej granicy Unii Europejskiej przed atakami hybrydowymi z Rosji i Białorusi. Brytyjski The Observer już kilka lat temu zauważył: »Polska stoi na straży Zachodu przeciwko Rosji. Znowu«. Dziś te słowa są jeszcze bardziej aktualne” – podkreśla Karol NAWROCKI.

Artykuł „Wschodnia flanka Europy – od stuleci”: [CZYTAJ]

Testament Szoah

.W 1939 r. „na podbitych terenach niemieccy siepacze mordowali przedstawicieli szeroko rozumianej »polskiej warstwy przywódczej«, pacjentów szpitali psychiatrycznych i tysiące przypadkowych osób. Tragiczny los dotknął ludność żydowską – najpierw stłoczoną w gettach, a następnie zabijaną w obozach zagłady” – pisze Karol NAWROCKI w artykule „Testament Szoah”.

Jak podkreśla, „Już wiosną 1940 roku Niemcy uruchomili obóz koncentracyjny Auschwitz. Początkowo kierowali do niego głównie polskich więźniów politycznych. Ginęli tu między innymi duchowni – jak franciszkanin Maksymilian Kolbe, politycy – jak choćby były poseł Stanisław Dubois, a nawet dzieci – wśród nich 14-letnia Czesława Kwoka z Zamojszczyzny, zabita zastrzykiem fenolu”.

Karol NAWROCKI dodaje, że „z czasem Auschwitz stało się również centralnym obozem zagłady, włączonym w niemiecki plan wymordowania ludności żydowskiej. »Naszych – polskich Żydów – kończono przeważnie w Treblince i Majdanku. Tu, do Oświęcimia, ściągano Żydów z całej niemal Europy« – pisał rotmistrz Witold Pilecki, także więzień Auschwitz i autor wstrząsającego raportu z obozu. Czytamy w nim o płynących »dziennie tysiącami« transportach Żydów, kierowanych »od razu do Birkenau«, gdzie mieściły się komory gazowe i krematoria”.

„Prócz Auschwitz, Treblinki i Majdanka funkcjonowały jeszcze obozy zagłady Kulmhof, Belzec i Sobibor oraz liczne inne miejsca masowych mordów, jak choćby Babi Jar na obrzeżach Kijowa. W ciągu zaledwie kilku lat państwo niemieckie i jego funkcjonariusze zdołali wymordować ok. sześciu milionów Żydów. Porównywalną liczbę mieszkańców państwo Izrael osiągnęło dopiero pod koniec lat 90.” – pisze Karol NAWROCKI.

Artykuł „Testament Szoah”: [CZYTAJ]

Polska silna swoją historią i tożsamością

.„Jeśli wolny świat zrezygnuje z aktywnej polityki pamięci, odda pole tym, których doświadczenia dwudziestowiecznych totalitaryzmów niczego nie nauczyły” – pisze KAROL NAWROCKI w tekście „Polska silna swoją historią i tożsamością”.

Jak podkreśla, „wolna Polska czci swoich bohaterów i chowa ich z należnymi honorami – choćby od ich śmierci minęło nie osiem dni, lecz osiem dekad. W ramach Instytutu Pamięci Narodowej, którym mam zaszczyt kierować, działa Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, zatrudniające historyków i archiwistów, ale też genetyków czy archeologów. W Polsce i za granicą odnajdujemy szczątki ofiar czystek etnicznych z lat 1917–1989 oraz dwóch systemów totalitarnych: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu. Ludzi pogrzebanych w nieoznakowanych dołach śmierci, którzy na zawsze mieli zostać wymazani z historii. Przywracamy im tożsamość. Odnaleźliśmy szczątki już ponad dwóch tysięcy osób, z czego do tej pory udało się zidentyfikować około 10 proc. Tym samym rodziny pomordowanych w jakimś sensie odzyskują swoich bliskich i mogą wreszcie zapalić świeczkę na ich grobie”.

„Poszukiwania szczątków naszych bohaterów to tylko jedno z wielu zadań IPN. Instytut pełni też funkcje archiwalne, badawcze, edukacyjne, śledcze, lustracyjne i wiele innych. Jest instytucją, która pomaga Polakom przezwyciężyć tragiczną spuściznę dwóch totalitaryzmów i służy wolnemu, demokratycznemu państwu” – pisze prezes Karol NAWROCKI.

Artykuł „Polska silna swoją historią i tożsamością”: [CZYTAJ]

Kto nie z nimi, ten faszysta

.Jak przekonuje Karol NAWROCKI w tekście pt. „Kto nie z nami, ten faszysta”, „władze Federacji Rosyjskiej konsekwentnie zakłamują przeszłość, by znaleźć w niej usprawiedliwienie dla swej obecnej agresywnej polityki. W tej mistyfikacji kluczowa jest Polska”.

Prezes IPN dodaje, że „gdy dobrych kilka lat temu zwiedzałem w Moskwie Centralne Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941–1945, zajrzałem do tamtejszego sklepiku z pamiątkami. Prócz czapek z czerwoną gwiazdą w ofercie były m.in. figurki Włodzimierza Lenina i Feliksa Dzierżyńskiego. Taka jest smutna prawda: przywódcy krwawej rewolucji bolszewickiej i twórcy ludobójczego systemu sowieckiego wciąż są traktowani w Rosji jak bohaterowie, stając się też elementem popkultury”.

„Kiedy w roku 1989 upadał w Polsce system komunistyczny, jednym z symboli zmian stało się właśnie obalenie znienawidzonych pomników Lenina i Dzierżyńskiego. Część sowieckich obiektów propagandowych – głównie tych postawionych »ku czci Armii Czerwonej« – przetrwała jednak okres transformacji politycznej. W marcu 2022 roku, tuż po pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę, zaapelowałem do władz samorządowych o dokończenie dekomunizacji polskiej przestrzeni publicznej. Oddźwięk okazał się duży. Spośród około sześćdziesięciu sowieckich obiektów propagandowych, które dwa lata temu szpeciły jeszcze polskie miasta i miasteczka, do dziś zniknęła już ponad połowa. Z perspektywy Federacji Rosyjskiej takie działania są niebezpieczne, bo uderzają w mit sowieckich »wyzwolicieli« i podważają »prawa« Moskwy do dominacji nad ziemiami, do których dotarł żołdak z czerwoną gwiazdą na czapce” – pisze Karol NAWROCKI.

Prezes IPN zaznacza ponadto, że „klęska Rzeszy, w Rosji do dziś opiewana jako wielkie zwycięstwo nad faszyzmem, dla narodów Europy Środkowo-Wschodniej oznaczała ponowne zniewolenie, tym razem sowieckie. O tym jednak dzisiejsze władze w Moskwie nie chcą słyszeć. W kwietniu 2022 roku zlikwidowały Stowarzyszenie Memoriał, zasłużone w przypominaniu Rosjanom o ofiarach komunizmu. Dziś chciałyby zamknąć usta także tym, którzy niewygodną prawdę historyczną głoszą za granicą. Dla takich ludzi Kreml ma jeden epitet: faszyści”.

Artykuł „Kto nie z nimi, ten faszysta”: [CZYTAJ]

Ulmowie nie byli jedyni

.„Ulmowie nie byli jedyni. Przyjmujemy, że pod okupacją niemiecką podczas II wojny światowej około tysiąca Polaków zapłaciło życiem za ratowanie Żydów . Ale przecież wiele historii takiej pomocy miało szczęśliwy finał” – mówił Karol Nawrocki podczas przemówienia na otwarciu wystawy „Samarytanie z Markowej” na Katolickim Uniwersytecie w Rosario, 14 września 2023 r. Treść wystąpienia jest dostępna na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Prezes IPN zwrócił uwagę, że „tytułem »Sprawiedliwy wśród Narodów Świata«, przyznawanym przez izraelski Instytut Yad Vashem, zostało uhonorowanych już ponad  siedem tys. naszych rodaków – więcej niż osób jakiejkolwiek innej narodowości. Jednak i ta lista jest dalece niepełna. Historycy szacują liczbę Polaków pomagających swoim żydowskim sąsiadom na 100 tys., a niektórzy i więcej. Wszyscy ci ludzie pozostają dla nas przykładem pomocy drugiemu człowiekowi z narażeniem własnego życia”.

„Niestety, do dzisiaj nie zostały rozliczone zbrodnie niemieckie z czasu drugiej wojny światowej. W tym czasie Rzesza Niemiecka wymordowała prawie sześć milionów obywateli polskich, w tym ok. trzy miliony pochodzenia żydowskiego. Dodatkowo śmierć poniosły trzy miliony Żydów spoza terenów Polski” – podkreślił Karol NAWROCKI.

Zaznaczył ponadto, że „jedynie 10 % zbrodniarzy z Auschwitz zostało osądzonych. Do 1982 r. w Republice Federalnej Niemiec tylko ok. siedem tys. zbrodniarzy wojennych zostało skazanych, z tego 182  na najwyższy obowiązujący wymiar kary, czyli na dożywocie. Znamy przypadki, że zbrodniarze wojenni robili po wojnie kariery polityczne. Na przykład Eilert Dieken, dowódca niemieckiej żandarmerii, który kierował między innymi mordowaniem rodziny Ulmów, zrobił karierę w policji w powojennych Niemczech. Nie można przywrócić życia 6 milionom obywateli Polski. Dzisiaj jest już za późno, by ukarać ich zabójców. Ale państwo niemieckie w odniesieniu do Polski odrzuca również zobowiązanie do odszkodowań wojennych, mimo że niedawno podjęło decyzję o wypłaceniu zadośćuczynienia dla Namibii za wymordowanie kilkudziesięciu tysięcy jej mieszkańców na początku XX w.”.

Artykuł „Ulmowie nie byli jedyni”: [CZYTAJ]

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 marca 2024