Karta Norymberska. Jak alianci przygotowali sąd nad zbrodniarzami III Rzeszy?
Najważniejszym i najsłynniejszym epizodem w procesie rozliczania przywódców III Rzeszy po zakończeniu II wojny światowej były procesy norymberskie, przeprowadzone w latach 1945–1949. Nie byłoby ich jednak, gdyby nie Karta Norymberska, podpisana w Londynie 8 sierpnia 1945 roku, wieńcząca wielomiesięczne dyskusje wokół sposobu osądzenia najważniejszych ludzi hitlerowskiego reżimu.
Geneza londyńskiego porozumienia
.Wiadomości o nazistowskich zbrodniach na obszarach okupowanych docierały do uszu aliantów z dużym opóźnieniem. Pierwszym oficjalnym dokumentem informującym o holokauście była broszura „Masowa eksterminacja Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce” (oryginalny tytuł: „The Mass Extermination of Jews in German Occupied Poland”), zawierająca między innymi tak zwaną notę Raczyńskiego, opublikowana dopiero w grudniu 1942 roku. Wiadomości stopniowo napływające zza linii frontu rodziły wśród aliantów coraz większe przekonanie, że sprawiedliwości będzie musiało stać się zadość. Tym bardziej, że nie dotyczyły wyłącznie narodu żydowskiego, ale przedstawicieli całej mozaiki represjonowanych nacji.
Pierwszą deklarację wzywającą do osądzenia zbrodniarzy wojennych opublikowano 13 stycznia 1942 roku. Podpisały się pod nią rządy na uchodźstwie Belgii, Czechosłowacji, Grecji, Holandii, Jugosławii, Luksemburga, Norwegii i Polski, a także Komitet Wolnej Francji. Największe mocarstwa toczące walkę z Hitlerem początkowo nie uwzględniały takiego scenariusza w swoich planach. Przyczyniło się do tego panujące wówczas przekonanie, że sądy zorganizowane po I wojnie światowej nie przyniosły zamierzonych rezultatów.
Z czasem nastroje w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii poczęły się zmieniać. 30 października 1943 roku oba państwa wydały wspólnie ze Związkiem Radzieckim deklarację moskiewską, w której zapowiedziały sądy nad zbrodniarzami. Jednocześnie powołano do życia Europejską Komisję Doradczą (European Advisory Commission). Jej zadaniem było planowanie działań aliantów po pokonaniu Niemiec.
Ówczesny plan zakładał, że osoby uczestniczące w represjach zostaną przekazane do osądzenia państwom, na terenie których działały. Później pojawiła się koncepcja szeregu procesów międzynarodowych przeznaczonych dla najważniejszych funkcjonariuszy III Rzeszy. Największym jej orędownikiem był Związek Radziecki, liczący na zyskanie sporej ilości materiału do wykorzystania w propagandzie. Stany Zjednoczone widziały w tym z kolei szansę na przearanżowanie niemieckiego systemu prawnego. Wielka Brytania, mająca początkowo wątpliwości, ostatecznie przystała na ten projekt.
Karta Norymberska: postanowienia
.8 sierpnia 1945 roku Europejska Komisja Doradcza wydała Kartę Norymberską, precyzującą sposób przeprowadzenia nadchodzących procesów. Oskarżeni mieli być sądzeni za trzy rodzaje przestępstw: zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. Pierwszy termin odnosił się do wszelkich działań przygotowujących grunt pod prowadzenie wojny napastniczej. Drugi zawierał w sobie naruszenia prawa wojennego, obwarowanego między innymi konwencjami genewskimi. Trzeci dotyczył różnego rodzaju represji wobec ludności cywilnej bądź wybranych grup społecznych.
Na mocy Karty Norymberskiej powołano Międzynarodowy Trybunał Wojskowy. Tworzyło go czterech sędziów, po jednym ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i Francji. Każdy z nich miał swojego zastępcę. Mocarstwa organizowały również własne zespoły oskarżycieli. Do ich zadań należało między innymi zebranie materiału dowodowego. Oskarżeni mieli zagwarantowane prawo do obrony.
Po kilku miesiącach Międzynarodowy Trybunał Wojskowy rozpoczął działalność. Procesy odbywały się w Pałacu Sprawiedliwości w Norymberdze. Wybór tego właśnie miasta był nieprzypadkowy. To tam odbywały się bowiem doroczne zjazdy Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP). W głównym procesie oskarżono 22 osoby, z których dwanaście skazano na karę śmierci, a trzy uniewinniono. Później odbyło się jeszcze tuzin procesów dotyczących wybranych grup funkcjonariuszy Rzeszy. Były one jednak prowadzone w innej formule – skład sędziowski był ograniczony do Amerykanów. Procesy zostały przez potomnych ocenione niejednoznacznie, ale na ogół podkreśla się ich duże znaczenie dla rozwoju prawa międzynarodowego.
Norymberga XXI wieku
.O znaczeniu procesów norymberskich we współczesnym kontekście pisze dla „Wszystko co Najważniejsze” PROF. Kevin HELLER, specjalista od prawa międzynarodowego publicznego.
„Jednym z powodów, dla którego sędziowie pracujący podczas procesów w Norymberdze po drugiej wojnie światowej uznali «zbrodnię agresji» za najgorszy rodzaj zbrodni międzynarodowej, było to, że zbrodnia taka pociąga za sobą wszystkie inne. Innymi słowy, kiedy dochodzi do zbrodni agresji, można się spodziewać, że doprowadzi ona do zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości, a czasem nawet ludobójstwa. W ciągu 75 lat po procesach norymberskich nie byliśmy świadkami zbyt wielu aktów pełnoskalowej agresji jednego państwa przeciw drugiemu. Dlatego właśnie bezpośrednie naruszenie prawa międzynarodowego przez Rosję jest tak zaskakujące i uderzające.” – pisze PROF. Kevin HELLER.
„Wszystko wskazuje na to, że Rosja powołuje się na prawo międzynarodowe, aby usankcjonować inwazję i zabezpieczyć się przed odpowiedzialnością za agresję. Odpowiedzialność tę można rozpatrywać w kilku wymiarach – odpowiedzialności karnej jednostek, odpowiedzialności państwa oraz innych negatywnych konsekwencji.” – zauważa PROF. Kevin HELLER.
Oprac. Patryk Kuc