Katalońscy separatyści obawiają się wojskowego przewrotu
Niepodległościowa Republikańska Lewica Katalonii (ERC) będąca w sojuszu z socjalistycznym premierem Pedro Sanchezem, zwróciła się do minister obrony Margarity Robles o zbadanie „ruchów skrajnie prawicowych” w hiszpańskiej armii w obawie przed „wojskowym zamachem stanu w celu doprowadzenia do dymisji rządu” za paktowanie z separatystami – poinformowała EFE.
Wojskowy zamach stanu w Hiszpanii?
.Rzecznik ERC Gabriel Rufian wniósł w piątek do Komisji Obrony Kongresu Deputowanych propozycję przyjęcia ustawy w celu „zidentyfikowania, kontrolowania i ukarania osób wewnątrz armii, które w ostatnich tygodniach wygłosiły proklamacje na rzecz frankizmu i podżegały do nielegalnych działań”.
Katalońska partia niepodległościowa nawiązała w swoim wniosku do manifestu hiszpańskiej organizacji wojskowych (AME) z 17 listopada, w którym ok. 50 byłych oficerów „nawoływalo siły zbrojne do spowodowania odwołania rządu i rozpisania wyborów powszechnych” w odpowiedzi na ustępstwa premiera Pedro Sancheza wobec katalońskich i baskijskich partii niepodległościowych, w tym udzielenia amnestii separatystom. Według ERC, te fakty wskazują na istnienie w armii „antydemokratycznej ideologii z czasów wojny domowej”. Raport ministerstwa obrony na temat „ruchów wywrotowych” w siłach zbrojnych miałby na celu podjęcie środków w celu ich powstrzymania.
Kataloński separatyzm
.O katalońskim separatyzmie i ostatnim referendum niepodległościowym przeprowadzonym w Katalonii 5 lat temu w 2017 roku na łamach “Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Michał KLEIBER w tekście “Katalonia, czyli dramatyczne konsekwencje praworządnych wyroków sądu“.
“Emocjonalnie silny wpływ na sytuację ma ponadto dodatkowa decyzja Sądu Najwyższego dotycząca wznowienia sprawy ekstradycji głównego sprawcy referendalnego kłopotu sprzed dwu lat, czyli ówczesnego premiera rządu w Barcelonie Carlesa Puigdemonta, który przebywa na emigracji w Belgii i w odpowiedzi na wyroki powiedział, że „najwyższy czas działać z nieznanym nigdy wcześniej zdecydowaniem – dla demokracji, dla Europy, dla Katalonii”. Po czym oddał się w ręce belgijskiej policji, przekonany, że kraj ten ponownie odrzuci hiszpański wniosek o ekstradycję”.
“W istocie konflikt już dawno przeniósł się na poziom ponadpaństwowy, stając się ostatnio tematem obrad Rady Europejskiej. Sprawa separatystów skazanych w sumie na prawie sto lat więzienia z pewnością trafi niebawem do hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego, a potem zapewne do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Silnym konstytucyjnym argumentom władz Hiszpanii rebelianci konsekwentnie przeciwstawiają przekonanie o formalnej wyższości idei samostanowienia narodów – idei wprawdzie pięknej, ale w przypadku Katalonii trudnej do korzystnej interpretacji”.
”Atmosfera wśród mieszkańców Barcelony i paru innych dużych miast Katalonii jest bardzo napięta i nikt nie wie, co wydarzy się w najbliższym czasie – trudno nie trzymać kciuków za podjęcie racjonalnych negocjacji władz centralnych z rządem katalońskim, ale na razie na to się nie zanosi” – pisze prof. Michał KLEIBER.
„Sytuacja bez widocznego wyjścia”
.Na temat rosnącej polaryzacji społecznej i radykalizacji politycznej w Hiszpanii w związku z secesjonistycznymi aspiracjami Katalonii, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Eskalacja emocji w Katalonii. Sygnał ostrzegawczy – także dla innych„.
„Pozornie wynik wyborów w Katalonii niewiele zmienia. Dwie główne partie zwolenników rozwodu z Hiszpanią, czyli Republikańska Lewica Katalonii (ERC, przywódca Oriol Junqueras przebywa w madryckim areszcie) i Koalicja Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya, JxC, przywódca Carles Puigdemont ukrywa się w Brukseli przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości), uzyskały odpowiednio 32 i 34 miejsca w regionalnym parlamencie. To minimalnie mniej, niż potrzeba do zdobycia większości 68 miejsc w liczącym 135 deputowanych parlamencie, ale nie będzie to zapewne problemem przy tworzeniu rządu – skrajnie lewicowa i radykalnie antyhiszpańska Partia Jedności Ludowej (CUP) zdobyła wprawdzie tylko 4 miejsca, ale nawet gdy nie wejdzie do koalicji rządowej, wstrzyma się prawdopodobnie od głosu, przesądzając o wyborze rządu ERC-JxC. Przy zmianach w wynikach poszczególnych partii finalna sytuacja jest bardzo podobna do tej sprzed wyborów – partie proniepodległościowe zdobyły 47,5 proc. głosów wobec 47,8 proc. poprzednio, a partie zwolenników zachowania jedności państwa 43,4 proc. głosów wobec 39,1 proc. poprzednio. Partie niepopierające żadnej ze stron zmniejszyły swój dorobek z 13,1 proc. do 9,1 proc. Ale to tylko pozory braku zmian”.
„Mając za sobą w ostatnich paru latach z racji swych zawodowych obowiązków kilkanaście wizyt w Katalonii, dostrzegam tam podobną do naszej eskalację wrogich wypowiedzi polityków i rosnące przejawy nienawiści podzielonego społeczeństwa. Znajduję w jakimś komentarzu do sytuacji w Katalonii żartobliwe porównanie jej do żaby zanurzonej w garnku ze stopniowo podgrzewaną wodą – podobno żaba nie czuje rosnącej temperatury aż do tragicznej śmierci w ukropie. Tak rozwijać miałaby się sytuacja w Katalonii – od cywilizowanych, spokojnie prowadzonych i mało znaczących sporów do, niepostrzeżenie, sytuacji bez widocznego wyjścia”.
.”Nie chcę być złym prorokiem, ale chyba warto poważnie zastanowić się nad tym przebiegiem wydarzeń. Jeśli Hiszpanom nie uda się wyciszyć emocji i opanować rosnącej niezgody w kluczowych sprawach, to mieszkańcy Katalonii długo jeszcze nie zaznają spokoju, ryzykując nawet wyjście regionu z Unii. Jeśli nam nie uda się wyciszyć emocji i opanować rosnącej niezgody w kluczowych sprawach, to…” – pisze prof. Michał KLEIBER.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ