Katar zgłasza gotowość do wznowienia mediacji pomiędzy Izraelem i Hamasem

Katar -

Trwają próby wznowienia negocjacji pomiędzy Izraelem i palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas; według źródeł dyplomatycznych Katar zaprosił do rozmów szefów wywiadu USA i Egiptu – powiadomił 11 maja portal Times of Israel, powołując się na doniesienia serwisu Al-Araby Al-Jadeed z siedzibą w Londynie.

Katar jako mediator w konflikcie Izraela i Hamasu

.Premier Kataru Mohammed ibn Abdulrahman Al Thani miał zaprosić do udziału w rozmowach dyrektora amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Williama Burnsa oraz szefa egipskiego wywiadu Abbasa Kamela. Nie jest jednak jasne, czy będą oni uczestniczyć w negocjacjach – przekazały media, powołując się na własnych informatorów we władzach Egiptu i państw zachodnich.

Jak przypomniał Times of Israel, rozmowy zostały zerwane w minionym tygodniu. Hamas ogłosił 6 maja, że zgadza się na warunki porozumienia w sprawie rozejmu w Strefie Gazy. Okazało się jednak, że te warunki, przedstawione przez mediatorów z Egiptu i Kataru, w kilku ważnych punktach różniły się od wersji, na którą przystał Izrael. 10 maja Politico podało, że rozmowy pokojowe Izraela z Hamasem, dotyczące m.in. uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez terrorystów, zostały wstrzymane.

Serwis przypomniał w artykule opublikowanym w nocy z 9 na 10 maja, że strona izraelska przedstawiła Hamasowi pod koniec kwietnia plan porozumienia zakładającego uwolnienie 900 palestyńskich więźniów, czyli o 200 więcej niż w poprzedniej propozycji. Izrael miał również zgodzić się na powrót przesiedlonych mieszkańców Strefy Gazy z południa na północ tego terytorium, spełniając w ten sposób kluczowy warunek Hamasu.

Hamas zgłasza gotowość do negocjacji

.Ostatecznie 6 maja Hamas ogłosił, że zaakceptował warunki zawieszenia broni. Porozumienie wymagałoby jednak uwolnienia przez terrorystów kobiet, dzieci, osób w starszym wieku i potrzebujących natychmiastowej opieki medycznej. Tymczasem Hamas oświadczył, że nie przetrzymuje 40 zakładników, którzy spełnialiby te warunki, co mogło sugerować, że więźniowie zmarli w niewoli – ujawniło Politico, powołując się na własne źródła.

Strona izraelska odpowiedziała, że stanowisko palestyńskiego ugrupowania nie jest zgodne z jej oczekiwaniami, a następnie rozpoczęła operację zbrojną w Rafah – dodał portal. Jak podkreślono, do sześciotygodniowego rozejmu bardzo chciały doprowadzić Stany Zjednoczone, które od kilku miesięcy naciskały w tej sprawie na Izrael i Hamas.

Waszyngton deklaruje dalsze wysiłki na rzecz zawieszenia broni, jednak decyzja szefa CIA Burnsa z 9 maja, który opuścił Bliski Wschód i wrócił do kraju, sugeruje, że o sukces może być trudno. Burns uczestniczył w ostatnich dniach w negocjacjach w Kairze, gdzie próbował wynegocjować porozumienie z Izraelem oraz Egiptem i Katarem, pośredniczących w rokowaniach strony izraelskiej z Hamasem – przekazało Politico.

Operacja militarna w Rafah

.Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało 6 maja, że izraelski gabinet wojenny jednogłośnie zatwierdził operację militarną w Rafah, by „wywrzeć presję na Hamas”. W ocenie władz Izraela kryją się tam cztery ostatnie bataliony bojowników tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej.

W Rafah, liczącym przed wojną około 250 tys. mieszkańców, w minionych tygodniach schroniło się około 1,4 mln z 2,3 mln Palestyńczyków ze Strefy Gazy. W ostatnich dniach z Rafah prawdopodobnie ewakuowało się około 110 tys. osób. Społeczność międzynarodowa ostrzega, że operacja w tym mieście doprowadzi do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia już i tak katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.

Rządzący na tym terytorium Hamas przeprowadził 7 października 2023 roku zbrojny najazd na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło prawdopodobnie blisko 35 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. 

Czym i kiedy skończy się ta wojna?

.Na temat tego jakie są szanse, iż w nieodległej przyszłości Palestyna zostanie w pełni uznana na arenie międzynarodowej za niepodległe państwo oraz czy są szanse na kompromisowe zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Czym i kiedy skończy się ta wojna? Okruchy politycznego porządku

„Palestyna jest osobnym tworem politycznym i jednocześnie jej nie ma, ponieważ nie jest uznawana za państwo. Zgodnie z konstytucją uchwaloną w roku 1994 ma prezydenta wybieranego rzekomo we własnym kraju, w wyborach powszechnych na 5-letnią kadencję. Istnieje rzekomo jednoizbowy parlament mający ponad 130 posłów. Taka atrapa państwowości została ustalona w styczniu 2013 roku, gdy prezydent Mahmud Abbas mocą własnego dekretu przekształcił Autonomię Palestyńską w Państwo Palestynę. Jednak to państwo jest uznawane tylko przez pewne kraje i nie jest członkiem ONZ. Rezolucją Zgromadzenia Ogólnego A/67/L.28 z 26 listopada 2012 r. przyznano Palestynie status nieczłonkowskiego państwa obserwatora (status of non-member observer state). W Polsce Palestyńskie Władze Narodowe mają własną ambasadę, a w Ramallah istnieje ambasada polska na terenie Palestyny. I choć Palestyna nie ma własnych sił militarnych ani instytucji wyspecjalizowanych w ochronie pokoju i prawa, ma flagę, godło i hymn. Zamieszki i konflikty muszą w zasadzie same zamierać albo może je kontrolować ad hoc powoływana lokalna milicja bądź armia Izraela”.

.”Powstaje oczywiste i niepokojące pytanie, czy żądania polityczne ludności arabskiej zamieszkałej na terenie Palestyny wyraża w tej sytuacji Hamas. Pytanie jest dobre, ale wiarygodnej odpowiedzi znaleźć nie można w sytuacji, gdy Palestyna posiada tylko niepaństwową autonomię nadzorowaną przez nadrzędny kraj. Sama ludność nie wie, czym jest dla niej Hamas, ponieważ nie jest zorganizowana i nie może swobodnie wypowiadać swoich żądań. Otoczenie jest również skłócone. Niektóre kraje na Półwyspie Arabskim domagają się uznania państwa palestyńskiego, jednak żydowscy mieszkańcy Izraela nie zamierzają godzić się na ograniczenie własnej autonomii na terenie swego własnego państwa. Powstał podręcznikowy przypadek konfliktu niedopuszczającego kompromisowego rozwiązania. Świat patrzy, milczy, słabo protestuje i czeka na cud. Tymczasem wojna na terenie Izraela jest realna i okrutna. Wywołuje olbrzymie straty materialne, liczne ludzkie tragedie i wzmacnia wzajemną nienawiść, która rozlewa się coraz szerzej” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 maja 2024
Fot. Juanedc/Flickr