Katedra Notre Dame - polskie ślady

katedra Notre Dame

Dokładnie 5 lat temu 15 kwietnia 2019 r. w płomieniach stanęła katedra Notre Dame w sercu Paryża. Polakom ten pożar przywołał wspomnienie obrazów i grafik Zdzisława Beksińskiego, ale też wszystkie inne polskie ślady w tej najsłynniejszej katedrze świata.

Katedra Notre Dame – najsłynniejsza z katedr

.Katedra Notre-Dame zaczęła powstawać się na wyspie na Sekwanie, zwanej Île de la Cité, w 1160 r. w miejscu znajdującej się w tym miejscu od czasów rzymskich bazyliki. Wzorem dla świątyni była pierwsza wielka katedra gotycka w Saint-Denis. W trakcie trwającej do 1345 r. pracy zastosowano wiele przełomowych rozwiązań technicznych i architektonicznych. Pozwoliły one na wzniesienie imponującej świątyni olśniewającej witrażami i niezwykle bogatą ornamentyką. Wywoływała zachwyt największych uczonych średniowiecza. Francuski filozof z przełomu XIII i XIV w. Jan z Jandun stwierdził, że jest to „najwspanialsza świątynia ku czci Najświętszej Marii Panny”. Już w XII wieku wokół budowanej katedry powstało środowisko kompozytorów muzyki kościelnej nazywane Szkołą Notre-Dame, która wpłynęła na ukształtowanie się polifonii i gatunku nazywanego później motetem.

W XVI wieku po raz pierwszy Notre-Dame znalazła się na kartach polskiej historii. 10 września 1573 r. w katedrze wybrany kilka miesięcy wcześniej na pierwszego elekcyjnego władcę Rzeczypospolitej książę Henryk Walezy w obecności poselstwa polskiego złożył przysięgę na dotrzymanie zobowiązań zapisanych w artykułach henrykowskich i paktach konwentach oraz innych dokumentach dotyczących wolności szlacheckich. Następnie wraz z orszakiem wyruszył do Krakowa.

Gotyk miał swoje czasy rozkwitu, ale bywał też jako przejaw średniowiecza pogardzany, zwłaszcza w dobie Oświecenia. Znaczenie Notre Dame dla Francuzów ożywił Wiktor Hugo” – napisał po pożarze katedry Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.

Rozsławiona za sprawą dzwonnika

.Podobno greckie słowo, oznaczające przeznaczenie, spostrzegł na murach Katedry Notre Dame szukający rozpaczliwie inspiracji Viktor Hugo. Czasy były niespokojne – rewolucja lipcowa 1830 r. we Francji, a młody pisarz niedawno został ojcem. Zaliczka, jaką otrzymał za swe przyszłe dzieło, jakoś się ‘rozpłynęła’, a rozeźlony wydawca groził sądem i – co gorsza – windykatorami. Nie wiadomo, czy Hugo szukał w katedrze boskiej łaski i pocieszenia, ale podobno znalazł pomysł na książkę, a zarazem wybawienie z kłopotów” – napisał Aleksander Krzyżanowski w recenzji gdyńskiego musicalu „Notre Dame de Paris” („Gazeta Wyborcza”, 2018), a opisane przezeń okoliczności znajdują potwierdzenie we wstępie do powieści, napisanym przez samego Victora Hugo w marcu 1831 roku.

„Przed kilkoma laty autor tej książki, zwiedzając katedrę Paryzką, a raczej szperając po jej kątach, znalazł w ciemnej celce jednej z jej wież, ten oto wyraz wycięty ręką na murze: ANA?KH. Wielkie litery greckie, czarne ze starości i mocno zagłębione w kamieniu, ich kształt i układ, przypominający coś z pisowni gotyckiej, jakby na świadectwo, że je tu nakreśliła ręka średniowieczna, przede wszystkiem zaś złowrogie i fatalne ich znaczenie, żywo uderzyły autora” – czytamy w przekładzie Józefa Tokarzewicza z 1786 roku zatytułowanym „Katedra Najświętszej Panny Paryzkiej”.

„Zapytywał siebie, odgadnąć pragnął, coby to być mogła za dusza pokutnicza, która świata opuścić nie chciała bez położenia tego piętna zbrodni czy nieszczęścia na łonie starego kościoła” – pisał Hugo. „Od owego czasu mur otynkowano, a może i oskrobano (nie wiemy napewno), i napis znikł. W taki właśnie sposób postępujemy sobie od lat blizko dwustu, z cudnemi świątyniami wieków średnich. Kalectwa spadają na nie zewsząd: od środka kapłan je tynkuje, z wierzchu budowniczy skrobie; później idzie lud, który je burzy. Takiem prawem nic już dziś nie pozostało z tajemniczego wyrazu, wyrytego na ciemnej wieży katedralnej, ani z nieznanych dziejów tak smętnie na niej streszczonych… nic, okrom kruchej pamiątki, jaką im poświęca autor tego dzieła. Człowiek, który to słowo wyżłobił, utonął śród pokoleń w wiekowej zapomnienia fali; wyraz z kolei zgasł na ścianie kościelnej, a wkrótce może i sam kościół zetrze się z oblicza ziemi. Z tego-to słowa powstała książka niniejsza” – wyjaśnił.

Dzieło Hugo zwróciło uwagę ówczesnej opinii publicznej na fatalny stan, w jakim znajdowała się świątynia. I przyczyniła się do podjęcia prac renowacyjnych, które nadzorowali pionierzy konserwacji sztuki Jean-Baptiste-Antoine Lassus i Eugene Viollet-le-Duc.

Paryska świątynia działała na ludzką wyobraźnię na długo jeszcze przed internetem i pożarem. Była świadkiem wielu wydarzeń historycznych: z jej dziedzińca wyruszały krucjaty, odbył się w niej proces rehabilitacyjny Joanny d’Arc, Napoleon Bonaparte koronował się na cesarza Francuzów, tu również odbył się pogrzeb prezydenta Charles’a de Gaulle’a. Podczas rewolucji francuskiej splądrowana i zniszczona katedra stała się „świątynią rozumu”, mającą reprezentować ideały oświeceniowe.

Polskie ślady w Notre Dame

.Świątynia została zauważona przez poetów. „Z chmur się wychyla jak duch Ossyjana…/ Ludzi nie dojrzysz… Lecz nad mgłami fali/ Stoją posągi (gdzie płynie Sekwana)” – pisał o niej Juliusz Słowacki.

W XVI wieku po raz pierwszy Notre-Dame znalazła się na kartach polskiej historii. 10 września 1573 r. w katedrze wybrany kilka miesięcy wcześniej na pierwszego elekcyjnego władcę Rzeczypospolitej książę Henryk Walezy w obecności poselstwa polskiego złożył przysięgę na dotrzymanie zobowiązań zapisanych w artykułach henrykowskich i paktach konwentach oraz innych dokumentach dotyczących wolności szlacheckich. Następnie wraz z orszakiem wyruszył do Krakowa.

Po raz kolejny historia Polski i Notre-Dame splotła się za sprawą ostatniego króla z dynastii Wazów na polskim tronie. W 1669 r. po abdykacji król Jan II Kazimierz wywiózł część polskich insygniów koronacyjnych. Wśród nich był relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego, który znajdował się w skarbcu polskich władców od czasów Władysława Jagiełły. Relikwiarz był używany podczas kolejnych koronacji polskich władców. Po śmierci Jana Kazimierza znalazł się w skarbcu Notre-Dame. W przeciwieństwie do wielu innych relikwii przetrwał niszczenie tego rodzaju dzieł w okresie rewolucji francuskiej.

Obok „polskiej” relikwii w skarbcu przechowywane są również korona cierniowa i użyty podczas ukrzyżowania gwóźdź. Wszystkie przetrwały dramatyczny pożar. Korona cierniowa była wystawiana na widok publiczny w pierwszy piątek miesiąca, a w Wielkim Poście w każdy piątek o godzinie piętnastej, czyli godzinie ukrzyżowania. Koronę nabył od rządzącego Konstantynopolem Baldwina II król Ludwik IX Święty. 18 sierpnia 1239 r. relikwiarz z koroną został uroczyście wniesiony przez władcę w mury Paryża.

Wśród zwiedzających Notre-Dame i inne francuskie katedry byli uwielbiający tę epokę polscy romantycy. 27 września 1841 r. wielu polskich emigrantów zebrało się w katedrze na mszę jednoczącą tę podzieloną społeczność. Po jej zakończeniu głos zabrał nieznany szerzej, niedawno przybyły do Paryża ziemianin z Wileńszczyzny Andrzej Towiański. „Bracia! Przybyłem między was, abym was powitał, abym zawarł z wami przymierze i zwiastował wam koniec waszych cierpień” – stwierdził. Wystąpienie Towiańskiego w Notre-Dame jest uznawane za początek kształtowania się mesjanistycznego Koła Sprawy Bożej. Mistyk i jego zwolennicy, wśród których ważną rolę odgrywali Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, zapowiadali nadejście „królestwa bożego”. W procesie moralnej rewolucji przybliżającej ten moment kluczową rolę mieli odegrać Polacy.

Notre Dame w centrum polskiego romantyzmu

.Wystąpienie Towiańskiego w Notre-Dame stanowi jeden z bardziej niezwykłych momentów dziejów Wielkiej Emigracji. Doprowadziło ono do jednego z najdziwniejszych spotkań w dziejach polskiego romantyzmu, do którego doszło na kilka tygodni przed rozlaniem się na niemal całą Europę wiosny ludów. Pod koniec lutego do Rzymu udał się Adam Mickiewicz. Poeta wspólnie z Towiańskim krytykowali, ich zdaniem, zeświecczony i odrzucający dawny mistycyzm Kościół. Po zerwaniu z Towiańskim Mickiewicz wiązał wielkie nadzieje z niedawno wybranym papieżem Piusem IX. W jego pontyfikacie widział nadzieję dla ruchów rewolucyjnych. Pragnął uzyskać jego błogosławieństwo dla wymarzonego przez poetę Legionu Polskiego. 25 marca 1848 roku Mickiewicz stanął przed papieżem. Wygłosił ponad godzinną mowę na rzecz rewolucji mającej obalić monarchie „starej Europy” i zapowiadał nadejście „nowej epoki ducha”. W pewnym momencie złapał Piusa IX za rękę wykrzykując: „Wiedz, że Duch Boży jest dzisiaj w bluzach paryskiego ludu!”. Papież był zaszokowany zachowaniem Mickiewicza i wielokrotnie upominał poetę: „Ale mów ciszej, synu”. „Chrystus nie troszczył się o zdania książąt tego świata” – odpowiedział Mickiewicz, słysząc że papież nie pobłogosławi sprawy polskiej, bo to narażałoby Państwo Kościelne na konflikt ze stolicami państw zaborczych.

Katedra nie została uszkodzona w trakcie I wojny światowej, gdy Paryż był ostrzeliwany przez wojska niemieckie. Niewielkie zniszczenia, głównie witraży, spowodowały walki w trakcie powstania paryskiego w sierpniu 1944 r. 26 sierpnia w katedrze odbyła się msza dziękczynna za wyzwolenie Paryża z udziałem stojącego na czele Wolnej Francji gen. Charles’a de Gaulle’a. W 1963 r. obchodzono jubileusz 800-lecia katedry. Z tej okazji po raz pierwszy przywrócono fasadzie oryginalny biały kolor. Siedem lat później była ona miejscem mszy w intencji zmarłego prezydenta Francji. Uroczystość z udziałem kilkudziesięciu głów państw była jednym z największych tego rodzaju zgromadzeń w dziejach zimnej wojny.

30 maja 1980 r. pierwszą mszę w katedrze odprawił papież Jan Paweł II. W swojej homilii krytykował odejście Francji od chrześcijaństwa i cywilizcję konsumpcyjną. Do Notre-Dame powrócił w 1997 r. przy okazji Światowych Dni Młodzieży. W 2014 r. w pobliżu katedry na skwerze papieża św. Jana XXIII odsłonięty został pomnik św. Jana Pawła II.

W 2018 r. w Notre-Dame umieszczono kopię jasnogórskiego wizerunku Matki Boskiej. Uroczyste wprowadzenie obrazu odbyło się 5 maja 2018 r. W ciągu kolejnych miesięcy prowadzono przygotowania do konsekracji polskiej kaplicy. 1 grudnia 2018 r. odbyło się jej uroczyste otwarcie. Kaplica pod wezwaniem Najświętszej Matki Boskiej Częstochowskiej i świętego Germana stała się pierwszą narodową kaplicą w paryskiej katedrze. Koncelebrujący mszę świętą abp Stanisław Gądecki przypomniał historyczne związki Paryża i Polski: „To tutaj przecież pracowała Wielka Emigracja. Tutaj rozkwitło polskie piśmiennictwo, publicystyka polityczna i wielka poezja romantyczna. Tutaj tworzyli w duchu umiłowania ojczyzny Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Norwid. Tutaj rozbrzmiewała budząca ducha narodowego muzyka Fryderyka Chopina. Stąd przybyła do Polski w 1919 r. Błękitna Armia gen. Józefa Hallera”. Polska kaplica przetrwała pożar z 2019 roku bez żadnych znaczących zniszczeń. Prawdopodobnie zostanie otwarta wraz z zakończeniem odbudowy katedry w grudniu 2024 r.

Katedra w płomieniach – pytania o chrześcijańską Francję

.Pożar katedry Notre Dame dla wielu ludzi na świecie stał się metaforą tego, co stało się z chrześcijaństwem we Francji. „Francja na nowo odkrywa, że jest ziemią chrześcijańską. Marcel Gauchet (historyk, filozof – red.) dodałby, że jej dechrystianizacja jest ostatecznym dowodem na to, że rzeczywiście jest ziemią „religii odejścia od religii” – pisał wówczas na łamach „Wszystko co Najważniejsze” francuski pisarz i felietonista „Le Figaro” Éric ZEMMOUR. „Wstrzymuję oddech i ukradkiem ocieram łzy. Opanowuje mnie wzruszenie. Stoję jak wryty przed telewizorem, kontemplując płonącą iglicę katedry Notre-Dame. Moja reakcja nie jest odosobniona. Miliony ludzi we Francji i na świecie doświadczają tego samego stuporu, tego samego niedowierzania, tak samo ocierają łzy. Zniszczenie francuskiej tożsamości zaczęło się wraz z pogardą dla piękna. W imię postępowości, nowoczesności, wolności twórczej, pragnienia łamania niegdysiejszych kodów odrzucono kult piękna na rzecz koncepcji sztuki „konceptualnej”, która uprzywilejowała przede wszystkim przekaz i rewolucyjny zamysł. Piękno i naród francuski były w jednakowy sposób kontestowane. Trwało to przez cały xx wiek. W 1939 roku Jean Giraudoux napisał: „Na terenie całego kraju trwa powszechne niszczenie naszego bogactwa przyrodniczego i urbanistycznego. Wszystko, co we Francji podobne jest do Francji, od razu znajduje swojego obrazoburcę, a ten obrazoburca jest Francuzem. Najbardziej zaskakującą cechą tej rzezi jest łatwość, z jaką następuje” – pisał Zemmour.

PAP/Michał Szukała/WszystkocoNajważniejsze/ad

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 kwietnia 2024