„Każdy, kto walczył o wolną Polskę, zasługuje na godny pogrzeb” – Andrzej Duda

Każdy rodak, który odważnie i z honorem walczył o wolną Polskę przeciw totalitarnym reżimom, zasługuje na godny pogrzeb z pełnym ceremoniałem wojskowym – napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych rodzinom ofiar totalitaryzmów w piątek 1 grudnia.

.W Belwederze odbyła się uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych rodzinom ofiar, które zginęły w wyniku działań terroru komunistycznego i zbrodni niemieckich. Ogłoszone zostały nazwiska 20 osób, których szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane w ramach działań prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej.

„W ten sposób spełniamy powinność Antygony”

.W trakcie ceremonii prezydencki minister Wojciech Kolarski odczytał list prezydenta Andrzeja Dudy. „Nie ma dostatecznie pięknych słów, odpowiednio okazałych pomników i wystarczająco podniosłych uroczystości, aby wyraziły cześć i wdzięczność wobec najwierniejszych synów i córek RP. Czynimy jednak co w naszej mocy, by ich nazwiska i czyny znalazły się w kronikach naszej ojczyzny. Nie ustajemy w staraniach, aby spełnić powinność Antygony wobec wszystkich, których doczesne szczątki spoczywają w ukrytych lub zapomnianych mogiłach. Każdy nasz rodak, który odważnie i z honorem walczył o wolną Polskę przeciw totalitarnym reżimom, zasługuje na godny pogrzeb z pełnym ceremoniałem wojskowym” – napisał prezydent.

Przypomniał jednocześnie, że wraz z 20 osobami, których dotyczą wręczane noty identyfikacyjne, „w sumie udało się ustalić tożsamość 260 spośród żołnierzy konspiratorów i działaczy niepodległościowych, pochowanych dotąd w bezimiennych grobach”. „W tym gronie znaleźli się uczestnicy wojny obronnej 1939 r., obydwu konspiracji zbrojnego podziemia antyniemieckiego i antykomunistycznego, niezłomni obrońcy tożsamości, wolności i niezawisłości Polski. Ci, którzy w walce z sowieckimi i niemieckimi agresorami ponieśli śmierć na polu walki, w egzekucjach jako ofiary zbrodni sądowych lub nieludzkich tortur w komunistycznych i hitlerowskich więzieniach. Już po raz 10. krewni bohaterów otrzymają oficjalne dokumenty potwierdzające tożsamość ich odnalezionych zmarłych. Tych z państwa, którzy reprezentują tu dzisiaj swoich wspaniałych bohaterskich bliskich proszę o przyjęcie wyrazów szacunku i głębokiego współczucia. Ufam, że ten symboliczny akt przybliża zamknięcie bolesnego rozdziału w państwa rodzinnych historiach” – podkreślił prezydent.

Prawda o zbrodni katyńskiej współcześnie

.Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Patryk Palka zadaje pytanie, czemu prawda o tym, co wydarzyło się w Katyniu, wciąż ma znaczenie. Przypomina skalę zbrodni z wiosny 1940 r.: 21 857 polskich jeńców zamordowanych w zaledwie dwa miesiące, po 250-300 osób dziennie. „Do rangi haniebnego symbolu urasta postać Wasilija Błochina, jednego z ówczesnych katów, osobistego ochroniarza Józefa Stalina. Przez całą »karierę« samodzielnie zamordował on 10–15 tys. osób. Dziś spoczywa w alei zasłużonych cmentarza Dońskiego w centrum Moskwy. Na imponującym pomniku nagrobnym obok wizerunku Błochina w mundurze wojskowym widnieje napis: »Wieczna pamięć«.”

Przywołuje również słowa Józefa Mackiewicza, naocznego świadka ekshumacji ciał ofiar: „To, co najbardziej nęka wyobraźnię, to indywidualność morderstwa, zwielokrotniona w tej potwornej masie. Bo to nie jest masowe zagazowanie ani ścięcie seriami karabinów maszynowych, gdzie w ciągu minuty czy sekund przestają żyć setki. Tu przeciwnie, każdy umierał długie minuty, każdy zastrzelony był indywidualnie, każdy czekał swojej kolejki, każdy wleczony był nad brzeg grobu; tysiąc za tysiącem”.

Fałszowanie historii jako element polityki Putina

.„Dnia 7 kwietnia 2010 roku podczas obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej Władimir Putin powiedział: »Bez względu na to, jakie to trudne, musimy podążać ku sobie, pamiętając o wszystkim, ale rozumiejąc, że nie możemy żyć tylko przeszłością«. W obliczu rosyjskiej polityki historycznej słowa te brzmią nie tylko wyjątkowo cynicznie, ale i kuriozalnie. Stosunek Putina do kwestii Katynia jest bezpośrednią kontynuacją narracji władz ZSRR. Katyńskie kłamstwo ma się znakomicie, a przez ostatnie 80 lat nie zestarzało się ani trochę. Obserwujemy jedynie różne etapy jego budowania.”

Autor rozważa, czy podobnie jak w następstwie zbrodni sowieckich, Europa Zachodnia wciąż będzie próbować normalizować stosunki z Rosją mimo tego, co mówi nam wojna na Ukrainie.

„Gdy spogląda się na sytuację z Warszawy, sprawa może wydawać się czarno-biała – Rosji nie wolno zaufać ani dziś, ani jutro. Im dalej od rosyjskich granic, im więcej sekund upływa, tym bardziej kolory się zlewają, tworząc paletę różnych odcieni szarości. Zazwyczaj sprowadzamy dyskusję nad kształtem powojennej Europy do pytania, jakim wynikiem zakończy się konflikt na Ukrainie. W rzeczywistości to nie jedyna, ale jedna z dwóch najistotniejszych kwestii. Kluczowe jest również to, czy po wojnie Europa ponownie uwierzy – tak jak po rozpadzie ZSRR – że Rosja może się zmienić.

„Aby wygrać tę wojnę, nie wystarczy wspierać Ukrainy militarnie i finansowo. Należy walczyć również z rosyjskim kłamstwem, bronią nie mniej groźną niż bagnet, czołg czy nowoczesny dron. W tym kontekście prawda o przeszłości, której tragicznym symbolem jest m.in. Katyń, ma dziś takie samo znaczenie jak 80 lat temu.”

PAP/Daria Porycka, Maciej Replewicz/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 grudnia 2023
Fot.: prezydent.pl