KE chce wymusić na Polsce jeszcze bardziej liberalną politykę migracyjną

- KE

Polska nie wdrożyła przepisów, które umożliwiają szersze otwarcie rynku pracy na obcokrajowców. Komisja Europejska (KE) przeszła 16 grudnia do drugiego etapu postępowania w sprawie tzw. niebieskiej karty. Wszczęła też postępowanie w sprawie ułatwień dla specjalistów świadczących usługi tymczasowo.

KE wymusi na Polsce szersze otwarcie rynku pracy?

.”Niebieską kartę” wprowadza dyrektywa z 2021 roku w sprawie warunków wjazdu i pobytu obywateli państw trzecich w celu zatrudnienia w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji. Cudzoziemcy poprzez uzyskanie „niebieskiej karty” zdobywają mobilność w UE, która pozwala im przenieść się do drugiego państwa członkowskiego. Dyrektywa ustanawia warunki wjazdu i pobytu wysoko wykwalifikowanych obywateli państw trzecich przybywających do UE w celu zamieszkania i podjęcia pracy. Ma ona pomóc przyciągnąć do UE pracowników wysoko wykwalifikowanych poprzez zapewnienie im lepszych praw.

Państwa członkowskie UE miały czas do 18 listopada 2023 r. na transpozycję dyrektywy do prawa krajowego. KE wysłała w poniedziałek tzw. uzasadnioną opinię w tej sprawie do Polski, a także do Chorwacji, Słowenii i Szwecji. Jeśli kraje członkowskie nie naprawią stwierdzonych niedociągnięć, KE może w dalszym kroku skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. 16 grudnia Komisja wszczęła też postępowanie o naruszenie prawa UE przez Polskę w związku z niewdrożeniem przepisów likwidujących obciążenia po stronie specjalistów chcących świadczyć usługi tymczasowo i okazjonalnie. Zasady te nakłada dyrektywa w sprawie kwalifikacji zawodowych. W ocenie KE, jej zapisów nie przestrzegają aż 22 państwa członkowskie.

Chodzi o wymóg wstępnego sprawdzenia kwalifikacji zawodowych. Państwa członkowskie mogą go nałożyć wyłącznie w przypadku zawodów związanych ze zdrowiem i bezpieczeństwem publicznym. Takie wstępne badanie może bowiem znacznie opóźnić rozpoczęcie działalności, dlatego powinno się je przeprowadzać jedynie w wyjątkowych warunkach, np. jeśli brak kwalifikacji zawodowych mógłby prowadzić do poważnych szkód dla zdrowia lub bezpieczeństwa usługobiorcy. W ocenie KE aż 22 państwa dopuszczają jednak taką wstępną weryfikację w sposób nieuzasadniony.

Problemy multikulturalizmu

.Na temat problemów wiążących się z multikulturalizmem oraz masową migracją do krajów europejskich na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Éric ZEMMOUR w tekście “Francuska rekonkwista“. Autor zwraca w nim również uwagę na problem wzrostu przestępczości we Francji, którą interpretuje jako “wojnę cywilizacyjną”.

“Demografia jest naszym losem. Dajmy Francji i jej narodowi środki pozwalające na wzięcie swojego losu we własne ręce. Nasz lud powinien w referendum zdecydować, jak ma wyglądać jego skład i przyszłość. Powinien zdecydować o położeniu kresu zasadzie łączenia rodzin oraz prawu ziemi. Powinien wprowadzić ścisłe uregulowanie prawa azylu, tak aby francuska i europejska oligarchia sędziowska nie mogła go w tym powstrzymać. Tylko w ten sposób przywrócimy porządek i pokój społeczny. Bezpieczeństwo nie jest wyłącznie kwestią sił i środków. Jest przede wszystkim kwestią stanu ducha i filozofii. Musimy przestać powtarzać za nieprzyjaciółmi Francji, że policja „przekracza swoje uprawnienia”, „stosuje dyskryminację”, „legitymuje wyłącznie ze względu na kolor skóry”. Przeciwnie, musimy zrozumieć, że policjanci atakowani na naszych ulicach powinni móc powoływać się na zasadę domniemania obrony koniecznej. To nie oni mają się bać”.

.”Musimy przywrócić moc prawu. Ale to nie wystarczy. Musimy przemyśleć głęboki sens przemocy, której doświadczamy. Nie są to przestępstwa pospolite; nie jest to także bunt nastolatków pozbawionych psychologicznej więzi z ojcem, nie jest to tym bardziej chciwość nędzarzy. Dilerzy narkotykowi i sprawcy rozbojów na starszych ludziach mają określone pochodzenie etniczne i wyznaniowe. Ich zdziczenie jest przejawem powrotu „barbarzyńców” na naszą ziemię. To, co nazywamy eufemistycznie „przestępczością”, jest coraz wyraźniejszym śladem wojny cywilizacyjnej. Ci, co kradną telefony komórkowe, handlują narkotykami, mordują ludzi w teatrze Bataclan, odcinają głowę Samuelowi Paty’emu lub podrzynają gardło księdzu w czasie mszy, są tymi samymi „młodymi”, tymi samymi bandami, mają te same motywacje, tę samą nienawiść do Francji i niewiernych, tę samą ochotę przemienić „świat wojny” w „świat islamu”. Prowadzą ten sam dżihad” – pisze Éric ZEMMOUR.

PAP/Magdalena Cedro/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 grudnia 2024