Kim był generał Stanisław Maczek?
11 grudnia 1994 r. zmarł w Edynburgu (Szkocja) generał Stanisław Maczek – generał broni, dowódca 1. Dywizji Pancernej. Po wojnie komunistyczne władze pozbawiły go polskiego obywatelstwa.
Generał Stanisław Maczek
.Jak napisał Piotr Potomski „był żołnierzem i dowódcą, o którym mawiało się, że nie przegrał żadnej bitwy” („Generał broni Stanisław Władysław Maczek”, 2012). – Uosabiał najlepsze cechy oficera i znakomitego dowódcy nowoczesnych wojsk. Był zarówno teoretykiem, jak i znakomitym organizatorem i praktykiem broni pancernej – podkreślił.
Stanisław Maczek urodził się 31 marca 1892 r. w Szczercu pod Lwowem, w rodzinie Witolda (1854–1926), adiunkta w cesarsko królewskim Sądzie Powiatowym i Anny z Czernych (1852–1939), ziemianki. Rodzina ojca pochodziła z Chorwacji, kuzynem Stanisława był chorwacki działacz narodowy w międzywojennej Jugosławii – Vladko Maček (1879-1964). Stanisław miał bliźniaka – Franciszek, urodził się kilka minut po nim. Miał jeszcze dwóch młodszych braci: Jana i Karola oraz starszego, przyrodniego brata (z pierwszego małżeństwa swej matki) Antoniego Muellera. Rodzeni bracia zginęli podczas I wojny światowej.
Po maturze zdanej w drohobyckim gimnazjum – chodził do jednej klasy z Brunonem Schulzem – podjął studia polonistyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Lwowskim. „Duży wpływ wywarł na niego ojciec polskiej filozofii Kazimierz Twardowski oraz polonista Józef Kallenbach, którzy wystawili mu wysokie noty na swoich seminariach. I gdyby nie wybuch I wojny światowej, może kontynuowałby jako lwowski uczony dzieło swoich mistrzów” – napisał historyk prof. Stanisław S. Nicieja w artykule „Moje kresy. Generał-barman” (nto.pl, 2015). W trakcie studiów odbył szkolenie w Związku Strzeleckim (ZS), jednak służbę w Legionach Polskich uniemożliwiło mu powołanie do armii austriackiej.
Wykształcenie i służba gen. Stanisława Mączka
.Armia nie była jednak wszystkim. „Wstępując do ZS przyjął pseudonim Rozłucki. To symptomatyczny wybór” – napisał historyk dr Jerzy Majka w książce „Generał Stanisław Maczek” (2005). „Jan Rozłucki to bohater opowiadania Stefana Żeromskiego Echa leśne. Polak, oficer w armii rosyjskiej, który złamał przysięgę wojskową, by przystąpić do powstania styczniowego” – wyjaśnił.
Podczas I wojny światowej Maczek walczył na froncie rosyjskim w Karpatach i froncie włoskim w Alpach. „W listopadzie 1918 r. w uznaniu zasług bojowych został awansowany na porucznika” – napisał Piotr Potomski. „Pierwszą wojnę światową przetrwałem sportowo i z pewnym rozmachem w formacjach wysokogórskich i narciarskich pułku tyrolskiego” – wspominał Maczek. „Do końca mej służby wojskowej byłem szczęśliwym, gdy teren na mapie zaczynał się gmatwać i czernić warstwicami – najlepiej mi się wtedy wojowało. Przydało mi się to i na Podkarpaciu w 1918/19 r. i na Podhalu w 1939, a nawet pod Falaise w 1944” – napisał.
Po kapitulacji państw centralnych Maczek przedostał się do Krosna, gdzie 15 listopada 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego. Dowodził batalionem krośnieńskim skierowanym z odsieczą do oblężonego Lwowa. Za postawę bojową otrzymał awans na kapitana. Podczas wojny polsko-bolszewickiej również walczył w obronie Lwowa. Po zakończeniu działań wojennych pozostał w wojsku. Ukończył studia w Wyższej Szkole Wojennej, a następnie był szefem ekspozytury wywiadu wojskowego we Lwowie. Pełnił funkcję zastępcy dowódcy 76. Pułku Piechoty oraz dowodził 81. Pułkiem Strzelców Grodzieńskich.
W 1938 r. został dowódcą 10. Brygady Kawalerii, pierwszej jednostki zmotoryzowanej będącej zalążkiem polskich sił pancernych.
Kampania wrześniowa
.We wrześniu 1939 r. jednostka Maczka zadała ciężkie straty niemieckiemu XXIII Korpusowi Pancernemu; uczestniczyła w walkach opóźniających postępy Niemców. „Sposób prowadzenia przez niego walki został uznany za taktyczne osiągnięcie wojsk polskich w kampanii 1939 r.” – podkreślił Piotr Potomski.
Stanisław Maczek znów walczył w obronie swojego ukochanego Lwowa, jednak po ataku Armii Czerwonej jego jednostka musiała przekroczyć granicę węgierską.
Maczek przedostał się do Francji, 22 października 1939 r. zameldował się u generała Władysława Sikorskiego. „Przyjął mnie bardzo serdecznie. Znał już przebieg kampanii wrześniowej 10 bryg. kaw. i był pełen uznania dla bitności jej żołnierza” – wspominał Maczek, który został wówczas awansowany na stopień generała brygady. We Francji odtworzył swój oddział – 10. Brygadę Kawalerii Pancernej, z którą walczył w Szampanii.
Po kapitulacji Francji gen. Maczek przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie powierzono mu dowództwo organizowanej w ramach PSZ 1. Dywizji Pancernej.
Dywizja pancerna generała Stanisława Maczka
.Przyszłość wojska widział wyraźnie. „Armia przyszłości – to armia pancerna” – ocenił w 1941 r. gen. Maczek. „Stwarzając dywizję pancerną, pomnażamy wkład w ogólny wysiłek wojenny, stajemy się silniejsi dziesięciokrotnie, możemy na polu walki odegrać rolę decydującą, na konferencji pokojowej, razem z czynami marynarki i lotnictwa będziemy mogli rzucić decydujące czyny naszej dywizji pancernej” – wyjaśnił.
1. Dywizja Pancerna wzięła udział w inwazji w Normandii. „Żołnierz polski bić się może o wolność wszystkich narodów – umiera tylko dla Polski” – podkreślił Maczek w rozkazie bojowym z 6 sierpnia 1944 roku. Jego żołnierze przeszli przez Francję, Belgię, Holandię, odgrywając ważną rolę w bitwie pod Falaise. Uczestniczyli w wyzwalaniu Bredy oraz w zdobyciu niemieckiego Wilhelmshaven. „Bijcie się twardo, ale po rycersku” – mówił do nich Maczek po wejściu do Niemiec wiosną 1945 roku.
W 1945 r. gen. Maczek został odznaczony Komandorią Krzyża Legii Honorowej – awansowany do stopnia generała dywizji dowodził polskimi oddziałami w Wielkiej Brytanii. Po rychłej demobilizacji stał się wraz ze swoją armią ofiarą polityki wielkich mocarstw.
„Urodziłem się we Lwowie, w mieście, które nigdy nie było, nawet w czasach rozbiorowych, pod panowaniem Rosji, a teraz jest tak bezkrytycznie oddane Sowietom. Na to Montgomery przerwał mi z uśmiechem i powiedział: W takim razie wszystko się świetnie składa – będzie Pan generałem sowieckim” – opisał Stanisław Maczek w swej książce pt. „Od podwody do czołga” (1961) rozmowę z brytyjskim marszałkiem Bernardem Montgomerym (1887-1976). Rozmowa pokazywała kompletne niezrozumienie realiów polskich przez aliantów.
Generał Stanisław Maczek. Wróg komunistów
.Pozbawiony przez władze komunistyczne w 1946 r. obywatelstwa polskiego, Maczek nigdy nie został poddanym Jej Królewskiej Mości. Osiadł w Szkocji, a ponieważ nie przysługiwała mu emerytura, pracował przez wiele lat m.in. jako barman. Już po siedemdziesiątce stał za barem od godziny 12 do 22, zarabiając 10 funtów tygodniowo. „Jest to wstrząsająca i niebywale wstydliwa dla Polaków historia. Sierżant Jan Tomasik (bogaty Polak, zwany milionerem z Edynburga), który zatrudnił Maczka w swoim hotelu Learmouth, był w czasie wojny jego podwładnym. Jako pracodawca wielokrotnie publicznie lekceważył swego dawnego dowódcę. Zdarzało mu się, że głośno mówił, iż musi go zwolnić, bo Maczek stosuje mu w barze generalskie metody. Bywało, że kpił ze wspomnień generała, przeinaczając tytuł jego książki Od podwody do czołga na: Od pługa do motoru. Chwalił się gościom, że u sierżanta pracuje generał. A niektórzy szkoccy pijaczkowie potrafili krzyczeć: Generale, jeszcze jedno piwo!. Maczek znosił to ze stoickim spokojem” – przypomniał prof. Stanisław S. Nicieja.
„Komunistyczna propaganda kreowała Maczka na swego zaciekłego wroga. W zarządzeniu w sprawie poboru do zasadniczej służby wojskowej z lipca 1950 roku szef Sztabu Generalnego polecał zwrócić baczną uwagę, aby do ludowego wojska nie przedostali się +poborowi posiadający zastrzeżenia natury politycznej, synowie byłych żołnierzy korpusu Andersa, brygady Maczka, oddziałów wartowniczych armii zachodnich, synowie członków NSZ i WiN+” – napisał historyk prof. Krzysztof Tarka (1965-2022) w artykule pt. „Ubecka gra wobec generała Maczka” („Uważam Rze”, 2013).
„Sytuacja zmieniła się kilka lat później. Władze PRL, dążąc do przekształcenia emigracji w neutralną politycznie grupę polonijną, kilkakrotnie sondowały możliwość przyjazdu Maczka do Polski” – dodał prof. Tarka. W 1961 roku odwiedził Maczka Jerzy Zawieyski (1902-69), działacz katolicki i członek Rady Państwa PRL, by zachęcić go do wizyty w kraju. „Każdy z nas ma dwie ojczyzny. Jedną wielką, w tym wypadku Polskę, drugą małą – tam, gdzie się urodził i wychował. W moim wypadku tą drugą dla mnie jest Lwów. Tam pojechać nie mogę, więc po co jechać?” – odpowiedział mu Maczek, co Zawieyski zapisał w swoim „Dzienniku” (2012).
„23 listopada 1971 roku rząd PRL uchylił haniebną uchwałę z 1946 roku o pozbawieniu obywatelstwa 75 oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie wstępujących do PKPiR (w tym gen. Maczka). Uchwała z 1971 roku nie została jednak opublikowana w +Dzienniku Ustaw+ czy w +Monitorze Polskim+. Generał, a właściwie +pan+ Maczek (podobnie jak pozostali oficerowie) otrzymał jedynie zdawkowe pismo z Konsulatu PRL w Glasgow, zawiadamiające o anulowaniu uchwały o pozbawieniu obywatelstwa” – przypomniał prof. Krzysztof Tarka.
„W wydanym w 1974 r. tomie prestiżowego +Polskiego Słownika Biograficznego+ próżno szukać biogramu generała” – zauważył dr Jerzy Majka.
„Nie chcę rozdrapywać ran, opowiadać chociażby o tym błazeńskim cyrku z zabieraniem nam obywatelstwa polskiego. Najpierw przychodzili jedni, żeby poinformować o zabraniu mi obywatelstwa polskiego, potem drudzy, żeby to potwierdzić, a po latach następni, że przepraszają i wszystko przywracają. Dlatego nie wpuszczałem do domu takich kurierów ani nie przyjmowałem do wiadomości absurdów. Ktoś ma prawo zabrać mi miano Polaka? – Paranoja” – powiedział Maczek Włodzimierzowi Krzyżanowskiemu w pierwszym wywiadzie dla peerelowskiej prasy zatytułowanym „Zawsze Polska” („Przegląd Tygodniowy”, 1988).
Audiencja u Jana Pawła II
.Pod koniec 1979 r. Stanisław Maczek z żoną i sparaliżowaną córką udał się do Watykanu by „złożyć hołd papieżowi”. Podczas audiencji generalnej na placu przed bazyliką św. Piotra, starsi państwo z córką na wózku zostali skierowani przez służbę porządkową do pierwszego rzędu pielgrzymów – chorych i inwalidów. „Papież podszedł do nas, a właściwie do córki. Miałem egzemplarz swojej książki” – opowiadał Maczek Krzyżanowskiemu. „Podałem ją papieżowi, a wtedy Jan Paweł II spojrzał na mnie z zainteresowaniem i zapytał: Generał Maczek?… Po chwili powiedział: Oczywiście, generał Maczek, kawał naszej historii” – wspominał. „Zaczęła się rozmowa z moją żoną i córką, którą bardzo czule uściskał i ucałował. Kiedy papież odchodził, z tylnych rzędów zaczęły odzywać się głosy Maczek, Maczek. Okazało się, że tam usadowiły się grupy z Polski i z Polonii i teraz ci ludzie garnęli się do nas, wyciągali ręce, żeby się z nami przywitać. To było dla mnie wielkie, wielkie wzruszenie – przypomnienie, że Polacy są tutaj i ja do nich należę, że oni są ze mną i ja jestem z nimi wszystkimi” – powiedział generał.
W lutym 1989 roku, premier PRL Mieczysław Rakowski (1926-2008) zaprosił go na obchody 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Pragnę pana zapewnić, że rząd polski przyjmie pana z całym należnym szacunkiem, jak bohatera narodowego. Sądzę, że nie może pan mieć wątpliwości, jak przyjmą pana rodacy, społeczeństwo polskie, polski naród” – pisał Rakowski w liście przekazanym Maczkowi przez Krzyżanowskiego. „Ubolewam nad tym, jak oceniono wtedy pana, Panie Generale i pańskich żołnierzy. Pomimo wielu krzywdzących ocen i decyzji ówczesnych polskich władz pozostał pan dla nas – moich rodaków – wzorem patrioty i żołnierza” – podkreślił.
Maczek nie odpisał. „List premiera PRL Rakowskiego z górą 40 lat spóźniony nie dał mi żadnej satysfakcji i zupełnie nie zmienił mego negatywnego stosunku do władz Polski Ludowej. Na tym kończę ten temat” – napisał w oświadczeniu opublikowanym 2 marca 1989 roku na łamach „The Scotsman”.
11 listopada 1990 r. prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski awansował Stanisława Maczka do stopnia generała broni; 19 stycznia 1994 r. prezydent RP Lech Wałęsa odznaczył generała Orderem Orła Białego. Na wniosek mieszkańców Bredy nadano mu honorowe obywatelstwo Holandii.
„W podzięce za ofiarność w walce o wolność Holandii, władze tego kraju podarowały Warszawie wiosną 1948 r. 20 tys. cebulek tulipanów. W 2013 r. Holendrzy dedykowali dowódcy dywizji specjalnie wyhodowaną nową odmianę tych kwiatów – +Generał Stanisław Maczek+. Czerwono-malinowe płatki kwiatów z białymi brzegami nawiązują do polskich barw narodowych oraz flagi Bredy” – napisał Waldemar Kowalski (natemat.pl, 2014).
Stanisław Maczek zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu w wieku 102 lat. Został pochowany na cmentarzu żołnierzy polskich w Bredzie
Generał Maczek i jego Dywizja
.Historia wojska gen. Stanisława Maczka znana była w zasadzie całemu światu. – Żołnierze gen. Stanisława Maczka parli na wschód, w kierunku granic III Rzeszy, nie tylko obserwując, jak giną ich najbliżsi towarzysze broni. Zdawali sobie również sprawę, że po drugiej stronie Europy wykrwawia się Warszawa. Maszerowali u boku aliantów, wiedząc, że rodacy nad Wisłą zostali opuszczeni przez sojuszników, że z każdym dniem, gdy Stalin czeka i patrzy na płonącą stolicę Polski, a nikt nie wymusza na nim reakcji, gaśnie nadzieja na wolną ojczyznę – pisze we „Wszystko Co Najważniejsze” Patryk PALKA.
PAP / WcN / MK