Kim jest Jarosław Ćwiek-Karpowicz nowy szef PISM?

Dr hab. Jarosław Ćwiek-Karpowicz został mianowany nowym szefem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych – poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Zakończył się konkurs prowadzony przez MSZ
.”Dr hab. Jarosław Ćwiek-Karpowicz został mianowany nowym szefem PISM – Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Pan Dyrektor został wybrany w otwartym konkursie. Serdecznie gratuluję i życzę powodzenia” – napisał Sikorski na platformie X.
O tym, że Ćwiek-Karpowicz wygrał otwarty konkurs na dyrektora PiSM przekazano 18 października na stronie Instytutu.
„Komisja konkursowa w sprawie wyboru kandydata na dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych po przeprowadzeniu procedury przewidzianej prawem postanowiła rekomendować jako kandydata na stanowisko dyrektora PISM Jarosława Ćwieka-Karpowicza” – podkreślono.
Zgodnie z ustawą o PISM, kandydatów na stanowisko dyrektora wyłania się w drodze konkursu przeprowadzanego przez ministra spraw zagranicznych, który w drodze rozporządzenia określa warunki i tryb przeprowadzania konkursu, m.in. skład i zadania komisji konkursowej oraz sposób wyłaniania kandydata.
Dyrektora Instytutu powołuje i odwołuje premier, po zasięgnięciu opinii ministra spraw zagranicznych. Kadencja dyrektora PISM trwa 5 lat.
Wcześniej dyrektorem PISM, od 2016 r., był Sławomir Dębski; w czerwcu b.r. został odwołany przez premiera Donalda Tuska.
Jarosław Ćwiek-Karpowicz to doktor habilitowany nauk społecznych w zakresie nauk o bezpieczeństwie, a także doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce. Jest adiunktem Katedry Bezpieczeństwa Wewnętrznego UW. Był też kierownikiem studiów eurazjatyckich (2013-2014) oraz sekretarzem Zakładu Badań Wschodnich (2005-2009).
Ćwiek-Karpowicz w latach 2009-2016 pracował w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych na stanowisku analityka-głównego specjalisty, koordynatora programu Europa Wschodnia oraz kierownika Biura Badań i Analiz, realizując w tym czasie wiele międzynarodowych projektów badawczych.
Pełnił służbę dyplomatyczną na stanowisku radcy ds. ekonomicznych w Ambasadzie RP w Rydze, a następnie radcy ds. ekonomicznych i naukowych w Ambasadzie RP w Tel Awiwie
Dyplomacja jest pierwszą linią obrony Rzeczypospolitej
.”Wszyscy czujemy, że historia przyspieszyła, że znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne zdarzenia” – mówił w sejmowym wystąpieniu minister spraw zagranicznych Radosław SIKORSKI.
„Premier Donald Tusk nazwał nasze czasy przedwojennymi. Z ruin imperium zła odrodził się potwór. Przy rodzinnych stołach Polacy i Polki znowu zastanawiają się czy grozi nam wojna. Wróciło myślenie, którego tragizm zawarty jest w pierwszych słowach naszego hymnu narodowego: Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy.
Ten tragizm jest doświadczeniem także Ukrainy. Nie przypadkiem jej hymn narodowy zaczyna się podobnie: Nie umarła jeszcze Ukrainy, i chwała, i wolność! . Stawką wojny obronnej, jaką toczy nasz sąsiad, są nie tylko jego niepodległość i granice. To także poczucie bezpieczeństwa Polski i naszego regionu oraz kondycja wolności na całym świecie. Jeśli Ukraina się obroni, demokraci uwierzą, że dobro pokonuje zło, a wartości Zachodu mogą wygrywać. Jeśliby upadła, za naszą wschodnią granicą zapadnie mrok triumfującej dyktatury. Agresja Rosji zachwiała dotychczasowym porządkiem świata. Stoimy przed prostą alternatywą – możemy mieć do czynienia z pokonaną armią rosyjską stacjonującą za wschodnią granicą Ukrainy lub armią zwycięską na wschodniej granicy Polski. Ufam, że dzięki wysiłkowi cywilizowanego świata Putin wojnę przegra.
W 2008 roku, kiedy jako minister spraw zagranicznych wygłaszałem swoje pierwsze exposé, powiedziałem, że Polska będzie normalnym europejskim krajem, gdy będzie miała normalnych europejskich sąsiadów po obu stronach swojej granicy. Wynik tej wojny zdecyduje, czy zbliżymy się do tego celu.
W ciągu minionych trzydziestu pięciu lat Polska wykorzystała historyczne okno możliwości i dołączyła do wielkiej strefy bezpieczeństwa, stając się jej wschodnią flanką. Teraz, dzięki poświęceniu Ukraińców, możemy przesunąć granicę wolnego świata o setki kilometrów na wschód. My Polacy wiemy co oznacza samotna walka. Dobrze, że ukraińską walkę o wolność wspiera jednocześnie największa gospodarka świata – Unia Europejska – i najpotężniejsze mocarstwo wojskowe – Stany Zjednoczone. Uchwalony w USA pakiet pomocy oznacza, że lotnisko w Rzeszowie już wkrótce znowu zagrzmi hukiem lądujących transporterów ze sprzętem i amunicją na pokładzie” – podkreślał polityk.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB