Komisja Europejska nadal bez projektu nowych sankcji na Rosję

Komisja Europejska nadal bez projektu nowych sankcji na Rosję

Komisja Europejska w osobie Ursuli von der Leyen miesiąc temu zapowiedziała nałożenie nowych sankcji na Rosję i Białoruś, ale jak dotąd nie przedstawiła projektu. Polska jest tym rozczarowana. „Nie rozumiemy, dlaczego od miesiąca KE nie przedstawiła projektu” – mówi Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.

.Sadoś na ostatnim posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE przedstawił informacje na temat ogromnych ofiar, jakie poniosła Ukraina od początku stycznia tego roku na skutek rosyjskich ataków i bombardowań.

Polska wyraża niezadowolenie

.„Nie rozumiemy, dlaczego od miesiąca Komisja Europejska nie przedstawiła projektu. (…)Te sankcje były też zapowiedziane podczas spotkania kolegium komisarzy z rządem ukraińskim i podczas szczytu UE-Ukraina w Kijowie” – powiedział Andrzej Sadoś.

Jak dodał, Polska zgłosiła konkretne propozycje nowych sankcji, podobnie jak Litwa i Estonia.

„Nie rozumiemy dlaczego prezydencja szwedzka w UE nie pracuje nad tymi propozycjami. (…) W zeszłym tygodniu wyznaczonych zostało kilka spotkań stałych przedstawicieli, które były w ostatniej chwili odwoływane. Tracimy bardzo cenny czas, za który codziennie Ukraina płaci ofiarami cywilnymi, zniszczeniami infrastruktury czy dziećmi, które są porywane do Rosji” – wskazał.

Jak dodał, będzie to jednym z głównych tematów szczytu UE, który odbędzie się w tym tygodniu w Brukseli. „Dochodzą do nas bardzo niepokojące informacje na temat przygotowań Rosji do ofensywy, która mogłaby się rozpocząć już w bardzo krótkim czasie. Jesteśmy tą sytuacją bardzo zaniepokojeni. Nie rozumiemy, dlaczego wbrew medialnym zapowiedziom nie ma realnych prac nad projektem pakietów sankcyjnych” – powiedział.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, ze część państw członkowskich apeluje o poluźnienie sankcji dla niektórych sektorów objętych sankcjami. Są wśród nich m.in. Holandia i Portugalia.

„Nie zgadzamy się na rozszczelnienie obecnego systemu sankcyjnego” – powiedział Sadoś.

Polska proponuje wprowadzenie dziesiątego pakietu sankcji

.Dziewiąty pakiet sankcji UE został przejęty w grudniu. Choć państwa członkowskie, które są zwolennikami ostrzejszej polityki sankcyjnej wobec Rosji, nie były z niego do końca zadowolone, o jego przyjęciu zadecydowało przekonanie, że z końcem roku UE musi pokazać jedność w tej spawie. W rezultacie część krajów zgodziła się na ustępstwa i rezygnację z części postulatów, żeby uzyskać konsensus unijnej „27-ki”.

Polska w styczniu przekazała Komisji Europejskiej i państwom członkowskim swoje propozycje dotyczące 10. pakietu sankcji wobec Rosji i kolejnego wobec Białorusi.

W propozycji, którą polscy dyplomaci przedłożyli w Brukseli, Polska chce wykluczenia rosyjskich firm i podmiotów z systemu UER (ang. Upstream Emission Reduction), który zakłada handel certyfikatami emisji przy wydobyciu węglowodorów. Inwestycje w infrastrukturę wydobywczą na terenie Rosji prowadzone przez Gazprom pozwalają na sprzedaż UER, co stanowi dochód rosyjskiego budżetu. Obecnie sankcje nie zakazują jednoznacznie handlu uprawnieniami podmiotom z udziałem kapitału rosyjskiego; Polska domaga się tego.

Co więcej Polska postuluje wprowadzenie zakazu importu z Rosji diamentów, kauczuku, wapna i mas bitumicznych.

Domaga się też zakończenia współpracy z Rosją w obszarze energii nuklearnej, jak również nowych sankcji w sektorze finansowym, w tym odcięcia od systemu SWIFT banków nieobjętych wcześniejszymi pakietami, w tym Gazprombanku i Alfa Banku oraz zakazu transferu dolarów do Rosji.

Wśród postulatów znalazło się też rozszerzenie sankcji na rosyjskie statki oraz wprowadzenie restrykcji na dostarczanie usług w zakresie oprogramowania IT.

Polska domaga się też objęcia zakazem importu z Białorusi mebli, asfaltu i materiałów bitumicznych, kauczuku, produktów ze szkła i filtrów do papierosów. Chce też rozszerzenia sankcji w sektorze transportu, postulując wprowadzenie zakazu transportu dóbr z wykorzystaniem naczep zarejestrowanych na Białorusi i w Rosji.

Polska chce również dalszych sankcji indywidualnych na ludzi powiązanych z sektorem wojskowym oraz propagandystów Kremla.

Konieczność izolowania Rosji

.„O ile wcześniejsze kroki Putina można było rozważać w kategoriach działań racjonalnych, o tyle inwazja na Ukrainę jest pozbawiona podstawowej logiki. Decyzja o zaatakowaniu Ukrainy pokazuje, że Putin myśli kategoriami książek historycznych, które powstaną w przyszłości i to opiszą” – pisze Elisabeth BRAW, analityczka American Enterprise Institute (AEI).

„Tragedia wyboru, w obliczu którego stanęła dziś Europa, polega na tym, że Stary Kontynent wyboru po prostu nie ma. Nie pozostało nic innego, jak tylko coraz bardziej zaostrzać sankcje wymierzone w reżim Władimira Putina i walczyć z jego autorytaryzmem. Izolacja Rosji Putina jest dziś niezbędna”.

„W obliczu rosyjskiej agresji wszelkie więzi z rosyjskim establishmentem powinny zostać zerwane. Widzieliśmy w końcu w przeszłości, gdy jakiekolwiek pozostawione możliwości wykorzystywał rosyjski reżim. Jako Europejczycy nie chcemy i nie możemy brać udziału w żadnych rozgrywkach Rosji. W obecnej sytuacji każdy krok, który służyłby izolacji Rosji od reszty świata, będzie właściwy” – podkreśla Elisabeth BRAW.

Jak twierdzi Nigel GOULD-DAVIES, analityk International Institute for Strategic Studies specjalizujący się w tematyce rosyjskiej, b. ambasador Wielkiej Brytanii na Białorusi, sankcje są skuteczną bronią w walce z Rosją.

„Nowe zachodnie sankcje wobec Rosji w odpowiedzi na jej inwazję na Ukrainę są bezprecedensowe z trzech powodów. Po pierwsze, żadne wielkie mocarstwo nigdy nie było obiektem tak surowych i tak szybko stosowanych działań. Po drugie, koalicja sankcjonująca jest niezwykle szeroka: zgodna jest cała społeczność transatlantycka, a kilka krajów azjatyckich popiera kontrolę eksportu. Jednak trzeci aspekt może okazać się najbardziej znaczący. Zachodnie firmy wprowadzają swój własny bojkot Rosji, dodając do sankcji państwowych sankcje prywatne. Sposób, w jaki zbiorowa władza państwowa lub społeczna utrudnia produkcję i wymianę rynkową, ma poważne implikacje dla przyszłości ryzyka politycznego” – pisze Nigel GOULD-DAVIES.

„Choć Rosja domaga się uznania jej za wielkie mocarstwo, gospodarka tego kraju pozostaje w dużym stopniu uzależniona od jego przeciwników, wśród których po raz pierwszy znalazły się nie tylko państwa, ale i firmy. Przez dwie dekady Rosja Putina skalowała swoją współzależność z Zachodem tak, aby wymusić powściągliwość w reakcjach państw na jej asertywność. Wojna z Ukrainą wywróciła ten stan rzeczy do góry nogami: sankcje wobec Rosji, zachodnie zachowania korporacyjne, wzmacniają teraz politykę rządów, a nie ją łagodzą“.

PAP/Łukasz Osiński/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 lutego 2023