Kompleks Ducha Św. archeologiczną sensacją Torunia

Archeolodzy z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odkrywają XIII-wieczny kompleks Ducha Świętego. Wśród znalezisk są warstwy z okresu przed lokacją miasta. 19 października efekty dotychczasowych badań mogli podziwiać mieszkańcy, których zaproszono na wykop.
Kompleks Ducha Św. w Toruniu odsłaniany przez archeologów
.”Dokumentujemy zabudowę związaną z klasztorem benedyktynek. Ta infrastruktura jest stopniowo odsłaniana. Mamy kilka faz rozbudowy tego terenu. Mury były wykonywane w różnych technikach budowlanych, co pozwala nam zbadać relację między nimi, osadzić je w określonym czasie. Dowiadujemy się, jak ten teren ulegał zagospodarowaniu” – powiedział kierownik badań dr Ryszard Kaźmierczak z Instytutu Archeologii UMK. Archeolodzy odkryli już pierwsze pochówki, m.in. pochówek dziecka w „dziwnym układzie, wrzucony do jamy grobowej”.
„Po datowaniu metodą radiowęglową pozwoli będziemy mogli to wszystko umiejscowić w odpowiednich ramach czasowych. My wiedzieliśmy po badaniach w 2023, że architektura – jak na to miejsce – zachowała się w świetnym stanie. Mury są zachowane do wysokości 1,5 metra. Wiedzieliśmy czego się spodziewać, ale ten teren także cały czas nas zaskakuje” – podkreślił kierownik badań.
Dodał, że niezwykle ciekawe odkrycia mogą znajdować się na północ od obecnie odsłanianego obszaru. Tam sondaże zostaną wykonane jeszcze w tym roku, a pełnoskalowe badania ruszą w roku 2025. W sobotę mieszkańców ciekawych tych odkryć oprowadzali po wykopie m.in. dr Kaźmierczak, jak również szef Instytutu Archeologii UMK prof. Wojciech Chudziak, który był wielkim orędownikiem badań naukowych na tym terenie.
„Mam nadzieję, że także budynek kościoła uda się rozpoznać archeologicznie. Wiele zależy od tego, co tam się zachowało. (…) Są tutaj warstwy przedlokacyjne, tutaj nie było wówczas jeszcze miasta, a pewnie jakaś osada, która rozwijała się nad Wisłą. To, że na tym terenie mamy do czynienia z początkami miasta, z okresem lokowania Torunia, wiemy po naszych badaniach w wiosny. Przy Bramie Klasztornej odkryliśmy wówczas konstrukcje drewniane. Drewno użyte do tamtych budowli ścięto w latach 30. XIII wieku, co wiemy po datowaniu” – podkreślił dr Kaźmierczak.
Odkrywany między Bramą Klasztorną i Koszarami Racławickimi w Toruniu kompleks świętego Ducha to XIII-wieczny kościół i szpital oraz zbudowany na początku XIV wieku klasztor benedyktynek. Kościół to być może najstarsza świątynia Torunia. W niej, jak oceniają historycy, należy się spodziewać pochówków w prezbiterium. Mogą się tam znajdować krypty średniowiecznych dostojników. „To jest dla nas niezwykle ważne miejsce, bo historia to my. Z niej się wywodzimy. Bardzo się interesuję dziejami naszego miasta. To jest niezwykle istotne, aby takie odkrycia były dostępne dla przyszłych pokoleń” – mówiła 19 października w rozmowie z mieszkanka Katarzyna Drążkowska.
„Najciekawsze odkrycia dopiero przed nami”
.Podkreśliła, że jest wielką orędowniczką parków kulturowych. „Jeżdżę po świecie i zwiedzam takie miejsca. W paru miejscach w Toruniu już odkrywano mury, a następnie to zakopywano. Sądzę, że to błąd, to powinno być eksponowane” – oceniła Drążkowska. Zdaniem prezydenta miasta Pawła Gulewskiego, który z synem pojawił się na zwiedzaniu wykopu, „dobrze się stało, że po kontrowersyjnych dla wielu osób inwestycjach w ramach Bulwaru Filadelfijskiego w efekcie zostawiono teren do eksploatacji”.
„To wygląda niezwykle ciekawe. Mamy tu wiele murów okalających kompleks św. Ducha. Dzisiaj usłyszałem rzecz niezwykle intrygującą, a mianowicie im dalej będziemy się przesuwali na północ, tym bardziej ekscytujące rzeczy będą odkrywane. Pierwsza część badań zostanie zabezpieczona za ok. tydzień na zimę, a wiosną przesuniemy się w kierunku murów Starówki. W kwietniu zaczynamy pracę do płotu, także podlegającego ochronie, a potem za płotem. Tam spodziewamy się najciekawszych odkryć” – powiedział Gulewski. Mieszkanka Ada Siebers uważa, że takie akcje jak „drzwi otwarte na wykopie” pozwalają zobaczyć dużo więcej, zobaczyć elementy, które „być może mijał Mikołaj Kopernik”.
„Miło zobaczyć, że jest tu cały przekrój demograficzny. W dzisiejszych czasach bohaterami wyobraźni są ludzie zajmujący się nowoczesnymi technologiami, a i tak cała masa mieszkańców Torunia, zarówno starszych, jak i młodszych, przychodzi i patrzy na nasze dziedzictwo” – mówiła z dużym zadowoleniem w głosie. Dr Kaźmierczak powiedział, że takie akcje są niezwykle ważne dla archeologów. „Fajnie, że się ludzie zatrzymują na co dzień obok naszego wykopu. Często daje im to do myślenia. Stają obok zarówno mieszkańcy, jak i goście. Wszystko staramy się im tłumaczyć, zaciekawiać ich, bo nauka musi być otwarta na otoczenie zewnętrzne” – mówił.
„Jesteśmy w rejonie nabrzeża portowego, przy głównej arterii dla tego miasta – przy Wiśle. To tu toczyło się życie gospodarczej i społeczne. Klasztor benedyktynek, przy którym był szpital, to niezwykle ważne miejsce. To był główny duch miasta. Bez Wisły Toruń by się nie rozwinął” – podsumował dr Kaźmierczak. Obecne odkrycia zlokalizowane są w bardzo bliskim sąsiedztwie murów toruńskiego Starego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO, na terenie Bulwaru Filadelfijskiego. To miejsce, gdzie swoje prapoczątki miał Toruń.
Początki archeologii w Egipcie
.Na temat pochodzących z Europy pierwszych archeologów odkrywających w XIX wieku pozostałości jednej z pierwszych największych cywilizacji świata, czyli Egiptu, na łamach “Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND w tekście “Egipt przed Champollionem“.
“Wyprawa do Egiptu, prowadzona przez młodego generała Bonaparte pod koniec XVIII wieku, odnowiła zainteresowanie starożytnym Egiptem. Przypadkowe wydarzenie miało wreszcie rozwikłać tajemnicę hieroglifów. W czerwcu 1799 r. w Rosetcie odkryto kamienną płytę z okresu ptolemejskiego, z wyrytym tekstem dekretu wydanego w 196 roku przed Chrystusem. Napisali go kapłani ze świątyni w Memfis w różnych wersjach: pismem hieroglificznym, demotycznym i po grecku”.
“Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.
“Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.
.”Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako „odszyfrowanie” 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND.
PAP/Tomasz Więcławski/WszystkocoNajważniejsze/MJ