Konwencja programowa PiS Katowice 2025

Konwencja programowa PiS

24 i 25 października w Katowicach odbędzie się dwudniowa konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Wydarzenie rozpocznie wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego; po nim przewidziano łącznie 132 panele dyskusyjne dotyczące m.in. bezpieczeństwa, spraw zagranicznych, wojska i zdrowia.

Konwencja programowa PiS Katowice 2025

.Konwencja odbędzie się pod hasłem „Myśląc: Polska”; podobne konwencje tego ugrupowania odbywały się także w 2015 i 2019 r. – przygotowano wówczas m.in. założenia programowe PiS przed wyborami parlamentarnymi. B. wicepremier, b. minister kultury, przewodniczący rady programowej PiS Piotr Gliński przekazał, że w tegorocznych wydarzeniach ma wziąć udział ponad 600 panelistów i kilka tysięcy uczestników.

W trakcie dwudniowej konwencji w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach zaplanowano łącznie: jedną sesję plenarną, 17 głównych sesji i 114 paneli specjalistycznych, dotyczących m.in. bezpieczeństwa, spraw zagranicznych, zdrowia, sportu, prawa, mediów, gospodarki i energetyki. Wezmą w nich udział m.in. politycy PiS oraz związani z tą formacją eksperci, a także szef gabinetu prezydenta Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker i prezydenccy ministrowie: Zbigniew Bogucki, Marcin Przydacz oraz Adam Andruszkiewicz. Wśród uczestników paneli pojawią się także m.in. prezes Instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski czy były kandydat na prezydenta Artur Bartoszewicz.

Jak podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński we wstępie do programu konwencji, program polityczny na kolejne wybory ma poprowadzić PiS „ku odsunięciu od władzy Donalda Tuska i przejęciu odpowiedzialności za Polskę”. Piotr Gliński podkreślił, że PiS nie ma jeszcze gotowego programu politycznego, a konwencja stanowi etap jego przygotowywania. Poinformował, że w tworzeniu wydarzenia – oprócz niego – brali udział także skarbnik warszawskich struktur PiS Tomasz Herbich oraz działaczka młodzieżówki PiS zajmująca się sprawami międzynarodowymi Małgorzata Żuk.

Konwencję rozpocznie zaplanowane na piątek na godz. 10 wystąpienie programowe prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego; tego samego dnia wieczorem ma odbyć się sesja plenarna „Wschodnia flanka NATO – wyzwania”, z udziałem m.in. byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka.

W piątkowym programie wśród głównych sesji można znaleźć m.in. panel poświęcony tworzeniu nowej konstytucji z udziałem m.in. b. prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, sesję nt. wyzwań związanych z Zielonym Ładem, migracją, nowym budżetem UE, panel o zmianach geopolitycznych, sesję związaną z polityką mieszkaniową, panel dotyczący bezpieczeństwa i Wojska Polskiego czy sesję poświęconą gospodarce i energii.

Z kolei panele specjalistyczne będą dotyczyć m.in. polskiej diaspory, ropy, paliw i gazu jako filarów rozwoju gospodarczego, Centralnego Portu Komunikacyjnego, odporności na naturalne kataklizmy, porządku cyfrowego UE, transformacji górnictwa, konserwatywnego feminizmu czy bezpieczeństwa kobiet wobec nielegalnej migracji. Program zakłada zakończenie paneli o godz. 22.15.

Główne sobotnie wydarzenia rozpoczną się o godz. 9 sesją dotyczącą suwerennego rolnictwa. Jak wynika z sobotniego programu, b. premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, jest odpowiedzialny za sesję dot. finansów publicznych, a b. premier, wiceprezes PiS Beacie Szydło przypadła sesja ws. polityki społecznej. Tego dnia odbędą się także m.in. dwie sesje poświęcone aspiracjom, zarówno skoncentrowane na nowych technologiach, jak i rozwoju gospodarczym, sesja dotycząca kultury i polityki historycznej, sesja o wymiarze sprawiedliwości czy sesja nt. priorytetów dla ochrony zdrowia.

Wśród paneli specjalistycznych przewidziano dyskusje nt. m.in. reformy mediów publicznych, chrystianofobii, ustawy antymigracyjnej, reformy służby zagranicznej, ochrony polskich dzieci czy zdrowia psychicznego, wyzwań prezydentury Karola Nawrockiego czy roli Narodowego Banku Polskiego. Konwencję ma zakończyć wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego zaplanowane na godz. 19. 

Polska. Od zawsze po stronie wolności

.Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, prof. Piotr GLIŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Od Pawła Włodkowica i soboru w Konstancji w XV w. cechowała Polaków świadomość współzależności w procesie realizowania wolności. Z niechęcią odnoszono się do determinizmów i ograniczeń. Wolność sumienia stanowiła świętość. Z rzymskiego republikanizmu Rzeczpospolita wzięła pojęcie warunkującej życie polityczne wolności od dominacji, akcentowanie obyczajów, swobodę wyboru i decyzji, poczucie słuszności, powinność wobec wspólnoty wolnego człowieka. Duch republikański i wolnościowy stworzył genotyp polskości. Konstytucja 3 maja 1791 r. przeszła do historii jako wielki akt wolnościowy. Jej przeciwnicy, powołując się na wolności starodawne, odwołali się do despotii, które wytworzoną przestrzeń wolności zlikwidowały”.

„Przez 123 lata, pomiędzy końcem XVIII w. a rokiem 1918, Polska była pozbawiona państwowości i suwerenności, pozostając przede wszystkim wspólnotą ideową – tradycji, kultury, języka. Dążenia do przywrócenia niepodległości wyrażały tradycje pozytywistyczna i insurekcyjna. Mentalność narodową konstytuowała skłonność do militarnej odpowiedzi na przemoc. W XX w. objawiło się to irredentą pierwszowojenną, powrotami do Macierzy (1918–21), zahamowaniem bolszewików (1920), oporem wobec III Rzeszy (1939). W świadomości Polaków trwał „sen o wolności”. Próbą ogniową stał się realny socjalizm, rozbijający oparte na wartościach narodowych i priorytecie rodziny struktury społeczne, dotykający masowymi migracjami oraz negowaniem ludzkiej podmiotowości. Ale i on ugiął się ostatecznie przed ruchem wolnościowym (1980, 1989). W tych okolicznościach oczywiste zdaje się polskie zrozumienie dla konsekwentnej obrony wolności, prawa decydowania o samym sobie”.

„Także antagonizm kulturowo-cywilizacyjny, który świat zobaczył z całą wyrazistością w związku z agresją rosyjską na Ukrainę, ma swoje korzenie w doświadczeniu historycznym. Gdy peryferyjna Moskwa w XVI w. zamierzała się rozszerzyć na dawną Ruś, spór z Rzecząpospolitą o ziemie dzisiejszej Białorusi i Ukrainy rozciągnął się z przynależności politycznej na tożsamość religijną, cywilizacyjną i etniczną. Polski eksperyment unii z Litwą eksponował kulturę polityczną wiążącą się z ideałem partycypacji i wolności obywatelskiej. Moskwa już wtedy praktykowała radykalnie odmienny wzorzec ustrojowy, oparty na ekspansji geograficznej oraz narzucaniu politycznej, militarnej i ekonomicznej dominacji. Ta supremacja od samego początku była (jakże słusznie!) utożsamiana z zagrożeniem egzystencji Rzeczypospolitej. W opozycji do tych imperialnych dążeń polską myśl polityczną przepełniły echa idei prawa narodów do samostanowienia, która stała się osnową polskiej polityki wschodniej w antyimperialnym wymiarze”.

„Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Polska realizowała doktrynę polityki zagranicznej Międzymorza, sięgającą wielokulturowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, postulującą sojusz państw Europy Środkowo-Wschodniej w celu uniknięcia dominacji Rosji oraz Niemiec. Zakładała opartą na solidarności współpracę uczestników, obronę suwerenności i budowę podmiotowości, realizację wspólnych interesów zainspirowanych przez Polskę państw Europy Środkowo-Wschodniej. Po 1945 r. Intermarium przywoływano na emigracji (Liga Niepodległości Polski) oraz w środowiskach opozycyjnych PRL”. 

„Odzyskawszy podmiotowość, państwo polskie wydawało się za słabe materialnie, mentalnie, ekonomicznie oraz politycznie do kształtowania zmian regionalnych, ale funkcjonowało wszak poczucie doświadczenia i zobowiązania, wynikające z historii, geopolityki sąsiedztwa i rozumienia racji stanu. Rozczarowana efektami zbliżenia z Zachodem Rosja zrekonstruowała odrębną tożsamość, wznawiając politykę neoimperialną. W nowej rzeczywistości Polska wręcz zobligowana została do aktywności na Wschodzie. W panteonie polskiej polityki wschodniej poczesne miejsce zajął wówczas Lech Kaczyński, praktyk doktryny antyimperialnej, zbudowanej na długiej tradycji myślenia o miejscu Polski w świecie. Głosi ona, że imperializm zagraża pokojowi, a do strategicznych interesów państwa polskiego zalicza się wolność, suwerenność i niepodległość wschodnich sąsiadów” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI w tekście „Polska. Od zawsze po stronie wolności” – cały artykuł [LINK]

Większość Polaków popiera budowę CPK

.Paulina MATYSIAK, posłanka na Sejm IX i X kadencji, w tekście „Najwyższa pora na politykę przemysłową z prawdziwego zdarzenia” zaznacza, że: „Tadeusz Syryjczyk, który był ministrem przemysłu w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, stwierdził kiedyś, że najlepszą polityką przemysłową jest brak polityki przemysłowej. To chyba jego najbardziej znana i najchętniej cytowana wypowiedź. Od niej też zaczęli swój tekst związkowcy Piotr Ostrowski i Maciej Zaboronek, w którym domagają się po prostu istnienia polityki przemysłowej. Stawiają też tezę, że do tego celu powinien być wykorzystany czas polskiej prezydencji w UE”.

„Sny o końcu historii, racjonalności wolnego rynku, który sam wszystko ureguluje i nie trzeba mu w tym przeszkadzać państwowymi regulacjami, krzywej liniowej wzrostu gospodarczego – w zglobalizowanym świecie odeszły już bezpowrotnie. Ostatecznie rozwiały je pandemia, wojna na Ukrainie i wywoływane przez nie kryzysy ekonomiczne i energetyczne. Na dodatek do tych kryzysów doszło, kiedy stoimy u progu przestawiania zachodnich gospodarek na odnawialne źródła energii, a zerwanie w czasie COVID-u łańcuchów dostaw uświadomiło nam, że nie możemy outsourcingować do Azji całej naszej produkcji, na czele z towarami o strategicznym znaczeniu, jak leki, amunicja albo żywność”.

„Nawet najbardziej fanatyczni ultrasi wolnego rynku nie są już w stanie zaprzeczać, że potrzeba ambitnych, obliczonych na dekady planów rozwoju naszej gospodarki. Planów zakładających aktywną rolę państwa, publicznych inwestycji i powrotu do części praktyk protekcjonistycznych. Zwłaszcza że przed Polską w następnych latach i dekadach stoją wyzwania większe niż przed państwami o podobnym potencjale, które miały większe szczęście w losowaniu swojego miejsca na mapie. Ostatecznie Hiszpania nie jest zmuszona do jak najszybszego zwiększenia swojego potencjału militarnego – choć oczywiście jako członek NATO powinna to robić. Dla Polski jest to, jak wiadomo, sprawa życia i śmierci” – cały artykuł [LINK]

PAP/WcN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 października 2025