Korupcja w rosyjskim wojsku znacząco osłabia jego skuteczność – brytyjskie ministerstwo obrony
Korupcja jest od dawna poważnym problemem w rosyjskich siłach zbrojnych i znacząco osłabia ich skuteczność, a od czasu inwazji na Ukrainę jej zakres jeszcze się zwiększył – oceniło w piątek 2 lutego brytyjskie ministerstwo obrony.
Ponad tysiąc przypadków korupcji
.W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano artykuł opublikowany 30 stycznia przez niezależny rosyjski portal Wiorstka i dotyczący korupcji w rosyjskiej armii. Autorzy tego tekstu przeanalizowali mechanizmy korupcyjne stosowane przez żołnierzy i ich dowódców na podstawie ponad 1 tys. przypadków. W artykule ujawniono, że łapówki są dawane lub wymagane za szereg rozmaitych „usług”, takich jak urlopy, świadectwo sprawności fizycznej, stopnie wojskowe, uprawnienia do kierowania pojazdem, a także unikanie przez żołnierzy kar dyscyplinarnych za korzystanie ze smartfona czy przebywanie w stanie upojenia alkoholowego.
Jak dodano, od lutego 2022 roku zestaw „usług” został rozszerzony i obejmuje świadectwo odniesionych obrażeń, nagrody za udział w „specjalnej operacji wojskowej” (czyli inwazji na Ukrainę) czy uniknięcie wysłania na misję bojową. Niezależny portal podkreślił, że tego typu praktyki mogą być bardzo lukratywne dla skorumpowanych oficerów. Wiorstka opublikowała aktualne stawki za takie działania, które wahają się od 40 tys. rubli (1750 zł) za uniknięcie wysłania na linię frontu do 1 mln rubli (43,7 tys. złotych) za potwierdzenie doznanych obrażeń.
Korupcja jest problemem od dawna
.W aktualizacji wywiadowczej zaznaczono, że korupcja od dawna jest problemem w rosyjskich siłach zbrojnych. Przypomniano, że dziennikarz Dmitrij Chołodow, który na początku lat 90. XX wieku badał tę sprawę, w październiku 1994 roku zginął w wyniku eksplozji bomby umieszczonej w walizce.
„Korupcja prawdopodobnie znacząco osłabia skuteczność rosyjskiego wojska. Szansa na istotny postęp w ograniczeniu poziomu korupcji jest niewielka” – oceniono.
Europa i Rosja
.Mimo problemów, z jakimi boryka się armia broniąca Ukrainy, wspieranie jej, i niepozwolenie na powolne wykrwawianie całego narodu, powinno być celem całego świata zachodniego. Dotyczy to także powiązanego z Ukrainą Półwyspu Krymskiego, którego odbicie przywróci Ukrainie dostęp do Morza Czarnego i umożliwi wznowienie handlu ze światem zewnętrznym. Bez tego Ukraina stanie się bezbronnym podmiotem uzależnionym na stałe od zachodniej pomocy. „Dlatego krajom Zachodu bardziej opłaca się wspierać Ukrainę teraz, niż ponosić dużo większe koszty w przyszłości” — piszą na łamach Wszystko co Najważniejsze Peter ROUGH, analityk Hudson Institute w Waszyngtonie, i Wesley K. CLARK były naczelny dowódca sojuszniczy w Europie.
„”Gfoeller i Rundell rozpoczynają od stwierdzenia, że Rosja „napadła na Ukrainę 23 lutego 2022 roku”. Spóźniają się tym samym o osiem lat, ponieważ Rosja najechała Ukrainę w lutym 2014 roku, kiedy to siły Władimira Putina zajęły i bezprawnie zaanektowały Krym, będący częścią suwerennej Ukrainy.”
„Wyzwolenie ukraińskich terytoriów leży w interesie Zachodu. Dotyczy to także powiązanego mocno z Ukrainą Półwyspu Krymskiego, którego odbicie przywróci Ukrainie swobodny dostęp do Morza Czarnego i umożliwi wznowienie wymiany handlowej ze światem zewnętrznym. Bez tego Ukraina stanie się bezbronnym podmiotem uzależnionym na stałe od zachodniej pomocy. Dlatego krajom Zachodu bardziej opłaca się wspierać Ukrainę teraz, niż ponosić dużo większe koszty w przyszłości.”
„Otwarty umysł to wielka wartość, jak słusznie zauważył Mill, a za nim Gfoeller i Rundell. Jednak nikt roztropny nie powinien dopuszczać możliwości istnienia alternatywnego świata, w którym Rosja poniewiera swymi sąsiadami bez żadnych ograniczeń, a amerykańskie obietnice bezpieczeństwa rozpływają się w powietrzu.”
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT