Koszary wojskowe w Wielkiej Brytanii zostaną zamienione w hotele dla migrantów

Koszary wojskowe w Wielkiej Brytanii

Około 900 mężczyzn ubiegających się o azyl w Wielkiej Brytanii zostanie przeniesionych do dwóch baz wojskowych – podało w dniu 28 października brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych (Home Office). Tym samym koszary wojskowe w Wielkiej Brytanii będą zamieniane w hotele dla nielegalnych imigrantów.

Koszary wojskowe w Wielkiej Brytanii zostaną przekształcone w hotele dla migrantów

.Mężczyźni mają zostać przeniesieni do koszarów Cameron w Inverness, w północnej Szkocji, oraz do obozu szkoleniowego Crowborough w East Sussex, w południowo-wschodniej Anglii. Źródła rządowe, na które powołała się BBC, poinformowały, że wszystkie obiekty będą spełniały standardy bezpieczeństwa i higieny. Według doniesień stacji Sky News rząd ma nadzieję, że przesiedlenie migrantów do tych miejsc rozpocznie się wraz z końcem listopada.

Rzecznik Home Office oświadczył, że resort jest „rozwścieczony z powodu liczby nielegalnych imigrantów i hoteli dla azylantów”. „Rząd zamknie wszystkie hotele dla azylantów. Prace są w toku, a kolejne odpowiednie lokalizacje są już przygotowane, aby złagodzić presję ze strony społeczeństwa i obniżyć ponoszone koszty” – poinformowało ministerstwo. Obecnie w 210 hotelach zakwaterowanych jest około 32 tys. osób ubiegających się o azyl, co stanowi spadek w porównaniu z rekordowym poziomem ponad 56 tys. w 2023 r., ale jest to o około 2,5 tys. więcej niż w roku ubiegłym. Łączna liczba azylantów przebywających w Wielkiej Brytanii wynosi prawie 103 tys. osób.

W dniu 27 października parlamentarna Komisja Spraw Wewnętrznych opublikowała raport, w którym napisano, że przewidywane koszty kontraktów z hotelami dla azylantów na lata 2019–29 wzrosły z 4,5 mld funtów do 15,3 mld funtów. Oceniono, że przyczyną tego było zawieranie wadliwych umów oraz „niedostateczny nadzór” nad ich realizacją w okresie rządów Partii Konserwatywnej, która straciła władzę po przegranych wyborach w 2024 r. Komentując ustalenia raportu, brytyjski premier Keir Starmer przyznał, że jest „zdeterminowany” w kwestii zamknięcia wszystkich hoteli dla azylantów. Już wcześniej zapowiadał ich zamknięcie do następnych wyborów powszechnych w 2029 r.

Szacunek dla granic i dla prawa

.”W żądaniu, by Polska wpuściła na swój teren dodatkowy tysiąc emigrantów, albo by całkiem usunęła zasieki, nie ma żadnego sensu. Zasieki są tylko pewnym rodzajem państwowej granicy, odpowiednim do zagrożeń na terenie, gdzie przebiega granica. Istnieje takie zjawisko, jak przygniecenie rodzimej ludności przez najeźdźców” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Szacunek dla granic i dla prawa„.

„Łatwo dojść do przekonania, że Europa jest rajem na ziemi. Mamy tu wspaniałą tradycję kulturową, dobrze działającą gospodarkę, łagodny klimat i wysoki poziom społecznego bezpieczeństwa. Przez wiele lat za znośny poziom życia i bezpieczeństwo socjalne płaciliśmy wyrzeczeniami politycznymi. Ograniczanie wolności słowa i ślepe wdrażanie gospodarki nakazowej doprowadziły w 1956 roku do wybuchu protestów w Polsce i na Węgrzech. Protest wybuchł w Poznaniu i w Warszawie, jednak w tych miastach władze szybko opanowały sytuację, wyprowadzając wojsko na ulice i zamykając dysydentów w areszcie”. 

„Inaczej było w Budapeszcie. Tam protest był bardziej widoczny. Na ulice Budapesztu wyszło ponad 200 tys. osób, po części z zamiarem wyrażenia solidarności z Polakami. Dla Moskwy to było już zbyt wiele. Przeraziła się reakcji łańcuchowej. Ponadto Węgrów było mniej niż Polaków i może okazaliśmy się bardziej ustępliwi niż oni. Wreszcie pojawił się pewien ważny wzgląd historyczny. W Warszawie na miejsce promoskiewskiej ekipy, która musiała odejść, szykowano Gomułkę, przedwojennego komunistę, później uwięzionego w latach stalinizmu za snucie wizji „polskiej drogi do socjalizmu”. Wypuszczono go ledwie dwa lata wcześniej, w 1954 r., gdy „twardogłowi” i „reformatorzy” mieli nadzieję, że uda im się przeciągnąć go na swoją stronę. W każdym razie Chruszczow zgodził się na jeden eksperyment, ale nie na dwa. Powstanie węgierskie zostało krwawo stłumione. Dwadzieścia tysięcy osób wtrącono do więzienia, dwustu tysiącom pozwolono wyemigrować, głównie do Europy Zachodniej i do Stanów Zjednoczonych”. 

.”Rok 1956 stał się przełomowym rokiem dla nowego rozumienia prawa do emigracji w Europie Środkowej i co wcześniej było po prostu niemożliwe, teraz stało się trudne, ale wykonalne. Przypomniano sobie dokument, który istniał już od roku 1950. We Włoszech przyjęto wtedy Europejską Konwencję Praw Człowieka, która zatwierdzała „fundamentalne wolności”. Szczególne znaczenie nabrały artykuły 4 i 5, postanawiające odpowiednio, że nikt nie może być trzymany w niewoli lub poddaństwie oraz że każdy ma prawo do wolności i do bezpieczeństwa. Można było uznać, że te dwa postanowienia wzięte razem ustanawiają prawo do przemieszczania się i osiedlania zgodnie z własną wolą, jeśli inne prawa państwowe państwa przyjmującego takich działań nie wykluczają. Nadal było oczywiste, że każde państwo ma prawo uznać, iż na jego teren pewne osoby nie mają wstępu. Ale przestało być oczywiste, że w zasadzie za granicę wyjeżdżać nie wolno i że tego ograniczenia uzasadniać nie trzeba. Prawo do zagranicznych podróży i do emigracji istnieje, tylko trzeba się nim właściwie posłużyć. Posłuszeństwem zasłużyć na zaufanie. Teraz prawa do wyjazdu za granicę na stałe można było odmówić ze względu na racje polityczne, propagandowe, religijne lub społeczne, ale nie można go było podważać pryncypialnie”. 

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-polityka-emigracyjna/

PAP/Marta Zabłocka/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 października 2025