Kraków będzie miał metro - wcześniej lub później

Metro w Krakowie

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zadeklarował 28 sierpnia, że poważnie podchodzi do planów budowy metra w mieście i chciałby ten proces zdynamizować. W pierwszym etapie miałaby powstać środkowa część pierwszej linii wschód–zachód o długości ok. 6 km i szacunkowym koszcie 3 mld zł.

Metro w Krakowie – kiedy powstanie?

.Prezent Miszalski przedstawił informację o przygotowaniach do budowy krakowskiego metra podczas sesji rady miasta z 28 sierpnia. Jak przypomniał, prace ruszyły po referendum w 2014 roku, w którym krakowianie opowiedzieli się za budową metra (55,11 proc. na tak). „Ten proces postępował nie tak dynamicznie, jak można było oczekiwać. Jak na 10 lat można było zrobić więcej” – ocenił Miszalski.

Przypomniał, że już w kampanii wyborczej deklarował, że budowa metra będzie jednym z priorytetów jego prezydentury. „Bardzo poważnie do tego podchodzę i chciałbym ten proces zdynamizować” – zadeklarował prezydent. Według niego od początku jego kadencji podjęto szereg działań związanych z przygotowaniem inwestycji. Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach powoła radę konsultacyjno-naukową budowy metra w Krakowie, złożoną ze specjalistów nie tylko krakowskich, ale też z całej Polski.

„Chcemy bardzo mocno oprzeć się na doradcach, którzy są specjalistami” – deklarował Miszalski i zapowiedział, że inwestycja szeroko i na bieżąco będzie konsultowana z mieszkańcami. Zastępca prezydenta Stanisław Mazur, który odpowiada za projekt budowy metra, zadeklarował podczas sesji, że „metro pojawi się szybko”; nie przedstawił dokładnego harmonogramu.

W pierwszym etapie powstanie odcinek środkowej linii

.Według niego, w pierwszym etapie będzie realizowany środkowy ok. 6 km odcinek pierwszej linii wschód – zachód biegnący od ronda Młyńskiego do ul. Piastowskiej. Decyzja środowiskowa, a także dokumentacja projektowa i decyzje realizacyjne dla tego fragmentu powinny zostać uzyskane do końca 2025 roku. W kolejnych etapach linia miała by zostać przedłużona na wschód – w kierunku Wzgórz Krzesławickich w Nowej Hucie oraz na zachód – w okolice ul. Jasnogórskiej w Bronowicach. Łącznie pierwsza linia ma mieć ok. 26 km długości i kosztować ok. 13 mld zł. Tabor ma kosztować ok. 1,5 mld zł.

Szacunkowy kosz realizacji pierwszego 6 km odcinka – wskazał Mazur – to około 3 mld zł, a jego finansowania ma pochodzić z budżetu państwa, środków unijnych i budżetu miasta. Według Mazura tempo budowy krakowskiego metra powinno być „poniżej średniej europejskiej”. Wiceprezydent zapowiedział, że równolegle do prac nad pierwszą linią metra powinny się toczyć przygotowania do wytyczenia kolejnych dwóch jego odnóg.

Metro podstawowym środkiem transportu Krakowa

.Na temat konieczności powstania w Krakowie systemu metra, składającego się z trzech linii, który znacząco usprawniłoby przemieszczanie się po tym drugim największym mieście Polski, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Stanisław ALBRICHT w tekście „Metro podstawowym środkiem transportu Krakowa„.

„Studium Krakowa zakłada, że te zmiany ze względu na szybko pogarszającą się jakość powietrza i rosnący hałas samochodowy, a z drugiej strony galopujący rozwój miasta muszą nastąpić w ciągu następnych kilkunastu lat. Przy scenariuszu znaczącego rozwoju potencjału ludności oraz miejsc pracy i nauki w mieście i aglomeracji, przy zastanych, bardzo trudnych do pokonania uwarunkowaniach, hamujących rozwój podsystemu tramwajowego, konieczne będzie wdrożenie nowego środka, niezależnego od zabudowy i uwarunkowań transportu naziemnego, który może zapewnić sprawną obsługę rozwiniętego miasta, czyli metra, funkcjonującego z powodzeniem w kilkuset miastach świata”.

„Studium Krakowa zakłada zatem, że podstawowym środkiem transportu będzie metro skoordynowane w węzłach z tramwajami, autobusami i szybką koleją aglomeracyjną, również parkingami P&R, ścieżkami rowerowymi i pieszymi jako zintegrowany system transportu miasta”.

„Metro to szynowy środek transportu absolutnie bezkolizyjny, a dzięki temu niezawodny, o największej zdolności przewozowej na długie lata i szybkim przebiegu głównie w tunelu, rzadziej na poziomie terenu czy estakadzie. Równocześnie nie można wykluczyć funkcjonowania, w okresach przejściowych premetra, czyli ograniczanych czasowo przejazdów tramwajów w odcinkach tuneli ze stacjami, ale zaprojektowanych i zbudowanych już wyprzedzająco dla systemu metra. Jednak przed wprowadzeniem systemu metra linie tramwajowe przebiegające jako premetro trasami przyszłego metra są likwidowane” – pisze Stanisław ALBRICHT.

Metro w Krakowie – jeden z najważniejszych priorytetów dla miasta

.Jako drugi najważniejszy priorytet dla rozwoju Krakowa Łukasz GIBAŁA w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Dziesięć priorytetów dla Krakowa” wymienia metro.

„Rozwiązaniem problemu korków i zanieczyszczenia powietrza jest rozwój transportu szynowego. Tylko gdy mieszkańcy będą mieć ofertę taniej, szybkiej i wygodnej komunikacji miejskiej, wybiorą ją zamiast korzystać z samochodów. Planujemy jej dynamiczny rozwój, zaczynając od budowy linii metra z Nowej Huty przez Bieńczyce, centrum, Miasteczko Studenckie do Bronowic. Stworzymy też nowe linie tramwajowe do Azorów, Złocienia, Rżąki, nowego przystanku kolejowego przy os. Piastów, do Klinów, Opatkowic oraz Luboczy i Walcowni” – pisze Łukasz GIBAŁA.

Pomysł na transport? Tylko metro!

.Na temat tego, iż metro w Krakowie umożliwiłoby rozwiązanie problemu zatłoczonych i zakorkowanych ulic, braku miejscu do zaparkowania, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Stanisław ALBRICHT w tekście „W Krakowie ruch samochodowy rośnie, a przewozy transportem miejskim maleją. Pomysł na transport? Tylko metro!„.

„Co zrobić, żeby odwrócić ten uciążliwy trend? Może zniechęcić krakowian do jazdy samochodem. Najlepiej zawężając i tak ciasne ulice – myślą krakowscy urzędnicy. A może wprowadzając slalomową organizacją ruchu, malując pasy ruchu raz z lewej, a raz z prawej strony? A może ograniczając miejsca parkingowe? Tak też można i tak się dzieje – w Krakowie przykładów znajdziemy sporo”.

„Ale może zamiast metody kija lepiej zastosować metodę marchewki i zbudować tak wspaniały transport miejski, że kierowcy sami zrezygnują z samochodów? Jak powiedział Polskiemu Alarmowi Smogowemu Maciej Fijałkowski, dyrektor biura Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju z warszawskiego Ratusza, „to metro zmienia nawyki transportowe w Warszawie i sprawia, że kierowcy przesiadają się z samochodów, bo im się opłaca”.

„To prawda, ale pozostają jeszcze samochody z zewnątrz, głównie z Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego, czyli „obwarzanka” 14 gmin okalających Kraków, gdzie mieszka ok. 1,5 mln ludzi. To również setki innych samochodów, które falami wlewają się codziennie do miasta. Na szczęście na to też wymyślono lekarstwo – system parkingów P+R (parkuj i jedź). Na obrzeżach miasta buduje się węzły przesiadkowe, gdzie pozostawia się samochody i przesiada się do transportu miejskiego. Oczywiście pod warunkiem, że parking ten jest atrakcyjny, z przystankami, i usytuowany blisko ważnych dróg obciążonych dużym ruchem samochodowym”.

.”W Krakowie i Obszarze Metropolitalnym takie systemy parkowania funkcjonują od kilku lat, ale w tej chwili korzysta z nich raptem 0,2 proc. z 300 000 samochodów wjeżdżających do miasta. To prawie nic. Czy można więcej? Buduje się oczywiście kolejne P+R, głównie kojarzone z koleją aglomeracyjną oraz pętlami tramwajowymi i autobusowymi różnych wielkości. Jednak czy powiększenie powierzchni parkingowej wystarczy? Czy tylko o to chodzi?”- pisze Stanisław ALBRICHT.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 sierpnia 2024