Król Karol III z wizytą w Kenii

Karol III

Król Wielkiej Brytanii Karol III wraz z królową Camillą 31 października rozpoczął czterodniową wizytę w Kenii. To jego pierwsza podróż do kraju Wspólnoty Narodów od czasu objęcia tronu w ubiegłym roku, która może okazać się trudna ze względu na żądania odszkodowań za zbrodnie popełnione w czasach kolonialnych.

Król Karol III z wizytą w Kenii

.Jest to trzecia podróż zagraniczna Karola III jako monarchy – do tej pory był w Niemczech i Francji. Wizyta w Kenii ma podkreślić znaczenie, jakie nowy król przykłada do Wspólnoty Narodów, organizacji skupiającej głównie dawne brytyjskie kolonie. Podróż ma jednak także wiele aspektów symbolicznych, ponieważ to w czasie pobytu w tym kraju w 1952 roku jego matka dowiedziała się o śmierci swojego ojca i objęciu tronu jako Elżbieta II.

Historia będzie się przewijała w czasie wizyty królewskiej pary, choć niekoniecznie w sposób najbardziej pożądany przez stronę brytyjską. Mimo ogólnie bardzo dobrych stosunków dwustronnych, w Kenii, tak samo jak w innych dawnych brytyjskich koloniach, coraz głośniej wyrażane są żądania, by Londyn zadośćuczynił za zbrodnie popełnione w czasach kolonialnych. W przypadku Kenii chodzi zwłaszcza o brutalne stłumienie powstania Mau Mau w latach 50. XX wieku. Zginęło wówczas, według różnych szacunków, od 11 do 20 tys. powstańców, z czego prawie 1100 stracono.

W 2013 roku Wielka Brytania wyraziła ubolewanie z tego powodu i wypłaciła 20 mln funtów odszkodowania dla 5228 ofiar i ich potomków, lecz wiele osób wciąż uważa, że to nie wystarczy. Powstanie zostało stłumione, ale ostatecznie doprowadziło kilka lat później – w grudniu 1963 roku – do przyznania Kenii niepodległości.

Kolonialna historia

.Przed rozpoczęciem wizyty pałac Buckingham oświadczył, że jest gotów do „uznania bardziej bolesnych aspektów wspólnej historii Wielkiej Brytanii i Kenii, w tym stanu wyjątkowego (1952-60)”. „Jego Królewska Mość poświęci czas (…) na pogłębienie zrozumienia krzywd doznanych w tym okresie przez ludność Kenii” – podkreślono.

We wtorek rano Karol III został powitany w pałacu prezydenckim w Nairobi salutem z 21 dział i wartą honorową. Zasadził też drzewa na terenie pałacu w towarzystwie prezydenta Kenii Williama Ruto. Następnie para królewska złożyła wieniec przy Grobie Nieznanego Wojownika w Ogrodach Uhuru, gdzie Kenijczycy ogłosili niepodległość w grudniu 1963 roku.

Brytyjski monarcha planuje również odwiedzić park narodowy Nairobi i spotkać się z działaczką na rzecz ochrony środowiska Wanjira Mathai, córką zmarłej laureatki Nagrody Nobla Wangari Maathai. Ma to podkreślić zaangażowanie króla w ochronę środowiska.

Osobliwość monarchii w liberalnej demokracji

.Kierownik Katedry Filozofii Polityki w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ, prof. Bogdan SZLACHTA, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zaznacza, że: „Boża legitymacja jest już „chowana”, Dei gratia jest już skracane, jak na monetach brytyjskich, do „DG”, a „usprawiedliwienia” monarchii szuka się gdzie indziej, w służeniu zbiorowości, odpowiadaniu na zasadnicze tendencje w niej występujące, nawoływaniu do tolerowania innych, choć nie zawsze do tolerowania wszelkich zachowań. Gdy poznajemy nowego króla Karola III, syna panującej tak długo Elżbiety II, nie znajdujemy już w nim kontynuatora dziedzictwa Tudorów: Henryka VIII (który zerwał relacje z papiestwem i ogłosił się „głową Kościoła narodowego”) oraz jego córek (katoliczki Marii i zwalczającej, by nie rzec mordującej i katolików, i purytanów, anglikanki Elżbiety I). Matkę nowego króla ceniono nie tylko za to, że była sympatyczna czy „normalna”, podobna „ludziom zwyczajnym”, by nie rzec „przeciętnym” (jakże blisko części komentatorów do uczynienia z niej wielbicielki chleba z marmoladą pokazywanej Misiowi Paddingtonowi, podobnej Janowi Pawłowi II jako wielbicielowi kremówek), ale także za to, że potrafiła w trudnych niekiedy chwilach dla rozpadającego się Imperium Brytyjskiego współpracować i z rządem lewicowym, labourzystów, i z rządem prawicowym, konserwatystów”.

Król Karol III, noszący imię dwóch Stuartów, których panowania doprowadziły do „rewolucji”, rozumie swoją rolę: nie tylko stara się eksponować „neutralność polityczną”, ale także uwzględniać znaczenie ekologii jako tego, co dotyczy wszystkich, a nawet swoiście pojmowanego „ekumenizmu” czy raczej „tolerancji religijnej” w niezwykle zróżnicowanym, wielokulturowym tyglu, jakim jest współczesne mu społeczeństwo brytyjskie. Nie tyle próba homogenizowania całości, upodabniania do siebie jej członków, jak ongiś, ile próba kształtowania postaw otwartych na „inność” jest już przez niego podejmowana i będzie zapewne podejmowana w trakcie jego panowania – pisze prof. Bogdan SZLACHT w tekście „O osobliwości monarchii w liberalnej demokracji„.

PAP/Bartłomiej Niedziński/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 31 października 2023
Fot. HENRY NICHOLLS / Reuters / Forum