Kryzys koalicji rządowej w Holandii z powodu wojny na Bliskim Wschodzie

CDA

Partie koalicji rządowej spierają się w sprawie poparcia Niderlandów dla Izraela. Szczególne napięcie panuje między chadecką CDA a socjalliberalną D66. Ta pierwsza zdecydowanie opowiada się po stronie Izraela, natomiast socjalliberałowie chcą, aby Holandia poparła natychmiastowe zawieszenie broni.

Rezolucja ONZ w sprawie Strefy Gazy

.Holandia zdecydowała się wstrzymać się od głosu podczas mającego miejsce 27 października głosowania ws. rezolucji ONZ wzywającej do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Minister spraw zagranicznych Hanke Bruins Slot z CDA argumentowała, że „w tekście rezolucji brakuje ważnych elementów”. Według oficjalnego wyjaśnienia MSZ dotyczącego głosowania brakowało tam fragmentu stwierdzającego „prawo Izraela do stawienia czoła ciągłemu zagrożeniu ze strony Hamasu”.

Kryzys koalicji rządowej w Holandii

.„Holandia powinna była głosować za rezolucją” – stwierdził natomiast w sobotę Sjoerd Sjoerdsma, poseł koalicyjnej partii D66. Jak relacjonuje dziennik „De Volkskrant”, polityk nie krył zdenerwowania. „To wstyd, tam są tysiące zabitych, dziesiątki tysięcy rannych, setki tysięcy wysiedlonych. Jeśli przemoc nie ustanie, Gazie grozi całkowita katastrofa” – twierdzi Sjoerdsma. 30 października doszło do bezpośredniego starcia między koalicjantami w tej sprawie. D66 i opozycyjna lewica chciały, aby doszło do debaty w izbie niższej parlamentu (Tweede kamer) i by rząd wyjaśnił powody wstrzymania się od głosu w sprawie rezolucji ONZ. Partiom brakuje jednak większości, aby doprowadzić do debaty nadzwyczajnej.

Spór chadeków i socjaliberałów

.„Jestem bardzo rozczarowany, że CDA i VVD blokują debatę” – napisał w mediach społecznościowych Sjoerd Sjoerdsma. „Skończ z tą obrzydliwą polaryzacją, Sjoerd! Absolutnie niczego nie blokujemy” – odpowiedział mu poseł CDA Derk Boswijk. Polityk chadecji zarzucił koalicjantowi, że chce „robić widowisko”. „Jeśli jesteś mężczyzną, usuniesz ten tweet” – dodał Boswijk. „D66 i CDA skaczą sobie do gardeł w związku z debatą na temat Gazy” – skomentował wymianę zdań między koalicjantami dziennik „De Telegraaf”.

Problemy multikulturalizmu

.Na temat problemów wiążących się z multikulturalizmem oraz masową migracją do krajów europejskich na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Éric ZEMMOUR w tekście “Francuska rekonkwista“. Autor zwraca w nim również uwagę na problem wzrostu przestępczości we Francji, którą interpretuje jako “wojnę cywilizacyjną”.

“Demografia jest naszym losem. Dajmy Francji i jej narodowi środki pozwalające na wzięcie swojego losu we własne ręce. Nasz lud powinien w referendum zdecydować, jak ma wyglądać jego skład i przyszłość. Powinien zdecydować o położeniu kresu zasadzie łączenia rodzin oraz prawu ziemi. Powinien wprowadzić ścisłe uregulowanie prawa azylu, tak aby francuska i europejska oligarchia sędziowska nie mogła go w tym powstrzymać. Tylko w ten sposób przywrócimy porządek i pokój społeczny. Bezpieczeństwo nie jest wyłącznie kwestią sił i środków. Jest przede wszystkim kwestią stanu ducha i filozofii. Musimy przestać powtarzać za nieprzyjaciółmi Francji, że policja „przekracza swoje uprawnienia”, „stosuje dyskryminację”, „legitymuje wyłącznie ze względu na kolor skóry”. Przeciwnie, musimy zrozumieć, że policjanci atakowani na naszych ulicach powinni móc powoływać się na zasadę domniemania obrony koniecznej. To nie oni mają się bać”.

.”Musimy przywrócić moc prawu. Ale to nie wystarczy. Musimy przemyśleć głęboki sens przemocy, której doświadczamy. Nie są to przestępstwa pospolite; nie jest to także bunt nastolatków pozbawionych psychologicznej więzi z ojcem, nie jest to tym bardziej chciwość nędzarzy. Dilerzy narkotykowi i sprawcy rozbojów na starszych ludziach mają określone pochodzenie etniczne i wyznaniowe. Ich zdziczenie jest przejawem powrotu „barbarzyńców” na naszą ziemię. To, co nazywamy eufemistycznie „przestępczością”, jest coraz wyraźniejszym śladem wojny cywilizacyjnej. Ci, co kradną telefony komórkowe, handlują narkotykami, mordują ludzi w teatrze Bataclan, odcinają głowę Samuelowi Paty’emu lub podrzynają gardło księdzu w czasie mszy, są tymi samymi „młodymi”, tymi samymi bandami, mają te same motywacje, tę samą nienawiść do Francji i niewiernych, tę samą ochotę przemienić „świat wojny” w „świat islamu”. Prowadzą ten sam dżihad” – pisze Éric ZEMMOUR.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 października 2023