Ks. prof. Dariusz Kowalczyk o «fałszywych przyjaciołach» Kościoła

„Można żywić nadzieję, że zajadłe ataki na dziedzictwo Jana Pawła II paradoksalnie obudzą dobrych, ale do tej pory nieco śpiących katolików, a ponadto pozwolą dostrzec «fałszywych przyjaciół» mieniących się ekspertami od Kościoła” – powiedział ks. prof. Dariusz Kowalczyk SJ w komentarzu dotyczącym trwającej dyskusji na temat działań kard. Karola Wojtyły podczas jego posługi w archidiecezji krakowskiej.
.Mieszkający w Rzymie profesor Uniwersytetu Gregoriańskiego, zauważył że, mimo, iż w czasie komunizmu wybór Karola Wojtyły na papieża był dla Polaków niezwykłym powiewem nadziei, to jego osobie zawsze towarzyszyły głosy krytyki. Najnowsze ataki na Jana Pawła II rozpoczął głośny reportaż, który zarzucał papieżowi Polakowi tuszowanie afer pedofilskich w Kościele, podpierał się on przy tym wątpliwymi materiałami przygotowanymi przez SB.
„W latach 80-tych Papież mówił «w imieniu tych, którzy nie mogą się odezwać». Ale po upadku PRL-u, kiedy przypominał Dekalog, byli tacy, co twierdzili, że «Papież nie rozumie demokracj». Pomimo to jego śmierć wydawała się czasem narodowych rekolekcji. Zewsząd słychać było słowa o zasługach «największego z Polaków». Mniemaliśmy, że tylko ktoś taki, jak Jerzy Urban, może szyderczo atakować Karola Wojtyłę. Ale dziś językiem Urbana mówi wielu” – zauważa jezuita.
Ataki na Jana Pawła II
.Według duchownego, ataki na Jana Pawła II, których jesteśmy świadkami w ostatnim czasie, nie mają na celu zadośćuczynienia ofiarom i wyjaśnienie prawdy, ale przede wszystkim „oczernienie Jana Pawła II”.
„Twierdzą, że chodzi im o prawdę, oczyszczenie, a przede wszystkim dobro dzieci, które molestowali księża, a Wojtyła «wiedział i nic nie zrobił». Jednak o żadne dobro im nie chodzi. Po prostu zawsze mierził ich integralny katolicyzm i autentyczny patriotyzm Papieża Polaka. Środowiska, które oczerniają Jana Pawła II, nigdy nie chciały rzetelnego wyjaśnienia zbrodni komunizmu, a dzieciom i młodzieży proponują pan-seksualizację w duchu ideologii gender/LGBT. Molestowanie nieletnich interesuje ich o tyle, o ile można je wykorzystać do wydarcia z serc ludzi, głównie młodych, wiary katolickiej” – podkreśla ks. prof. Kowalczyk.
Zwolennicy «odjaniepawlenia» Polski
Ks. prof. Dariusz Kowalczyk zwraca uwagę na podważalną wiarygodność, jak również daleko idącą manipulację „esbeckimi” materiałami, na podstawie których budowane są tezy tworzonych tekstów i filmów.
„Zwolennicy «odjaniepawlenia» Polski cieszą się z tekstów i filmów zrobionych w sposób stronniczy, ahistoryczny, bez znajomości kontekstu, w oparciu o niewiarygodne materiały tworzone przez esbecję. Przykładają dzisiejsze miary do wydarzeń i decyzji niekiedy sprzed 50-60 lat, kiedy obowiązywało inne prawo, inne procedury, i inna była wrażliwość społeczna. Ferują ostre wyroki i uogólnienia. To często ci sami, którzy z satysfakcją patrzyli na drwiących sobie z komisji próbujących wyjaśnić całkiem współczesne afery, w których pokrzywdzono wiele osób” – zaznacza.
Zbyt szybki proces kanonizacyjny Papieża Polaka?
.Odnosząc się do głosów zarzucających zbyt szybki proces kanonizacyjny Papieża Polaka ks. prof. Kwalczyk dodaje: „Ludziom sączy się myśl, że za wcześnie kanonizowano Wojtyłę. Tymczasem jest akurat na odwrót. Kanonizowano go w porę, bo dziś, biorąc pod uwagę poziom agresywnej katofobii oraz inne okoliczności, proces kanonizacyjny mógłby utkwić w miejscu”.
Ks. Dariusz Kowalczyk SJ to jezuita, profesor teologii, wykładowca teologii dogmatycznej, profesor Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. W latach 2003-2009 prowincjał Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego.
Papież Jan Paweł II i „Solidarność”
.Na temat pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski w 1979 roku i jej wpływu na założenie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” w 1980 r., na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Arkadiusz RZEGOCKI w tekście “Papież Solidarności“.
“Słowo „solidarność” przywołuje u Polaków ogromne emocje i żywe wspomnienia. Zaczęło się od przełomowej wizyty w Polsce, w czerwcu 1979 r., w jednym z najtrudniejszych momentów naszej historii. Wówczas były arcybiskup mojego miasta Krakowa, Karol Wojtyła, niespełna rok po wyborze na papieża przybył z dziewięciodniową pielgrzymką do Ojczyzny. „Nie lękajcie się”, powiedział ogromnym tłumom zgromadzonym w Watykanie i cytat ten uczynił mottem swojego pontyfikatu”.
“Wówczas wszystko się zmieniło. Pierwsza wizyta papieża Polaka w Ojczyźnie odegrała kluczową rolę w procesie tworzenia Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, założonego rok później, w sierpniu 1980 r. To właśnie „Solidarność” była siłą, która doprowadziła do upadku reżimu komunistycznego w Polsce oraz w Europie Środkowej i Wschodniej”. Jak pisał Timothy Garton Ash, „bez polskiego papieża nie byłoby rewolucji Solidarności w Polsce w 1980 r.; bez Solidarności nie nastąpiłyby radykalne zmiany w polityce radzieckiej wobec Europy Wschodniej pod rządami Gorbaczowa; bez tej zmiany nie byłoby aksamitnej rewolucji w 1989 roku”.
.”Wizyta Jana Pawła II w Polsce w 1979 r. ponownie rozpaliła nadzieję w Polakach, którzy nie tylko po raz pierwszy mogli zebrać się jako naród, aby publicznie celebrować nasze chrześcijańskie dziedzictwo, ale co ważniejsze, którzy poczuli wówczas, że istnieje alternatywa dla reżimu komunistycznego, że możemy znaleźć w sobie siłę i wspólnie kształtować nasze losy jako kraju i sami być podmiotami zmian społecznych i politycznych, jeśli tylko będziemy zjednoczeni w prawdziwej solidarności” – pisze prof. Arkadiusz RZEGOCKI.
PAP/Justyna Galant/WszystkoCoNajważniejsze/MJ