Którzy sportowcy popierają inwazję Rosji na Ukrainę?

Ukraińskie ministerstwo sportu rozpoczęło publikowanie nazwisk rosyjskich i białoruskich sportowców popierających inwazję Rosji na terytorium Ukrainy. Wśród takich zawodników znaleźli się m.in. były światowej sławy łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko i wybitny biegacz narciarski Aleksandr Bolszunow. Mimo trwającej od ponad roku wojny, Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował, że białoruscy i rosyjscy sportowcy będą mogli pod pewnymi restrykcjami rywalizować w zawodach międzynarodowych.

Ukraińskie ministerstwo sportu rozpoczęło publikowanie nazwisk rosyjskich i białoruskich sportowców popierających inwazję Rosji na terytorium Ukrainy. Wśród takich zawodników znaleźli się m.in. były światowej sławy łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko i wybitny biegacz narciarski Aleksandr Bolszunow. Mimo trwającej od ponad roku wojny, Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował, że białoruscy i rosyjscy sportowcy będą mogli pod pewnymi restrykcjami rywalizować w zawodach międzynarodowych.

Białoruscy i rosyjscy sportowcy popierający agresję Rosji na terytorium Ukrainy

.Inni rosyjscy sportowcy popierający wojnę to m.in. były piłkarz reprezentacji Rosji Roman Szyrokow, utytułowany bokser Nikołaj Wałujew, mistrz olimpijski w pływaniu Jewgienij Ryłow oraz arcymistrz szachowy Siergiej Kariakin. Na liście znaleźli się też prezesi i byli prezesi rosyjskich i białoruskich narodowych federacji sportowych, m.in. były szef Federacji Hokeja na Lodzie Białorusi, a obecnie parlamentarzysta Dzmitryj Baskau.

Zestawienie publikowane w języku angielskim zawiera udokumentowane dowody politycznego zaangażowania sportowców po stronie Kremla (https://tinyurl.com/mr75esu6).

Wielokrotnie informowaliśmy Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl), że nawet 70 proc. sportowców z Rosji i Białorusi służy w armiach lub strukturach siłowych tych państw – oznajmił pod koniec marca ukraiński minister sportu Wadym Hutcajt, komentując decyzję MKOl o częściowym przywróceniu udziału Rosjan i Białorusinów w międzynarodowych zawodach sportowych.

Jak wówczas zapowiedział, władze w Kijowie ujawnią dane osobowe rosyjskich i białoruskich sportowców-żołnierzy, a także zawodników zrzeszonych w klubach i stowarzyszeniach należących do struktur siłowych. „To trudna praca, lecz musimy się jej podjąć” – deklarował minister.

Konieczna totalna izolacja Rosji

.„O ile wcześniejsze kroki Putina można było rozważać w kategoriach działań racjonalnych, o tyle inwazja na Ukrainę jest pozbawiona podstawowej logiki. Decyzja o zaatakowaniu Ukrainy pokazuje, że Putin myśli kategoriami książek historycznych, które powstaną w przyszłości i to opiszą” – pisze Elisabeth BRAW, analityczka American Enterprise Institute (AEI).

Jej zdaniem „tragedia wyboru, w obliczu którego stanęła dziś Europa, polega na tym, że Stary Kontynent wyboru po prostu nie ma. Nie pozostało nic innego, jak tylko coraz bardziej zaostrzać sankcje wymierzone w reżim Władimira Putina i walczyć z jego autorytaryzmem. Izolacja Rosji Putina jest dziś niezbędna”.

Jak podkreśla Elisabeth BRAW, „w obliczu rosyjskiej agresji wszelkie więzi z rosyjskim establishmentem powinny zostać zerwane. Widzieliśmy w końcu w przeszłości, gdy jakiekolwiek pozostawione możliwości wykorzystywał rosyjski reżim. Jako Europejczycy nie chcemy i nie możemy brać udziału w żadnych rozgrywkach Rosji. W obecnej sytuacji każdy krok, który służyłby izolacji Rosji od reszty świata, będzie właściwy”.

MKOl kompromituje ideę olimpijską

.„Według danych ministerstwa sportu Ukrainy w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 220 ukraińskich sportowców. To więcej, niż Rosjanie zgłosili do udziału w ostatnich Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (212 osób)” – pisze Patryk PALKA, historyk, redaktor „Wszystko co Najważniejsze”.

Jak przypomina, „we wtorek 28 marca 2023 r. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) ogłosił, że Rosjanie i Białorusini będą mogli wystartować w kwalifikacjach olimpijskich pod neutralną flagą. Decyzja dotyczy wyłącznie sportów indywidualnych oraz osób, które nie wspierają wojny na Ukrainie i nie są związane z wojskiem ani agencjami bezpieczeństwa”.

„W celu uzasadnienia swej decyzji Komitet powołuje się na powszechnie panujące przekonanie, że sport powinien być apolityczny. Ta piękna idea, bliska większości kibiców na całym świecie, jest często cynicznie wykorzystywana przez organizatorów imprez sportowych – nie tylko MKOl, ale także reżimy autorytarne – do dyskredytowania postawy krytyków ich działań. Sądzę, że bez wątpienia należy dążyć do tego, by sport był możliwie najmniej upolityczniony. Oddzielenie sfery polityki i sportu jest ważne i potrzebne. Jednocześnie idea ta nie może być imperatywem stojącym ponad wszystkimi innymi wartościami” – pisze Patryk PALKA.

Jego zdaniem, „w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę warto zadać pytanie: czy istotniejsza jest apolityczność sportu, czy okazanie moralnego wsparcia ofiarom? Czy imperatyw wymagający od nas troski o czystość sportu jest silniejszy od tego, który nakazuje stać zawsze po stronie skrzywdzonego? Można by w kontrze odpowiedzieć, że to fałszywa dychotomia, ponieważ sport jest przecież ofiarą polityki. W kontekście zbrodni ludobójstwa dokonywanych przez Rosjan na Ukrainie byłoby to jednak nie tylko wyjątkowo bezczelne, ale i zwyczajnie bezduszne”.

„Międzynarodowy Komitet Olimpijski lubi podkreślać, że sport nie jest narzędziem do rozwiązywania sporów politycznych, ale służy promowaniu idei pokoju. Promujmy więc pokój: stańmy murem za ofiarami, pokażmy Rosji i Białorusi, że świat sportu nie wyraża zgody na agresję i terror, że na czas wojny zamyka przed napastnikami swoje bramy, że gotów jest jednocześnie pośredniczyć w budowaniu mostów i uczyni to, gdy wojna ustanie, a krzywdy zostaną rozliczone” – podkreśla Patryk PALKA.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 kwietnia 2023