
Kuba chętna do współpracy z Rosją

Władze Kuby zachęcają firmy z Rosji, aby skłonić je do inwestowania na karaibskiej wyspie – poinformowali w środę przedstawiciele obu krajów podczas odbywającego się w Hawanie forum gospodarczego. „Kuba wyraźnie otworzyła drzwi dla naszych inwestycji” – przekazuje strona rosyjska.
„Kuba wyraźnie otworzyła drzwi dla rosyjskich inwestycji”
.Cytowany przez agencję Reutera szef rosyjskiej delegacji Borys Titow poinformował, że podczas wydarzenia zorganizowanego w hawańskim hotelu Nacional „Kuba wyraźnie otworzyła drzwi dla rosyjskich inwestycji”.
„Traktują nas preferencyjnie” – podkreślił.
Udogodnienia dla rosyjskich firm
.Wśród zaprezentowanych przez kubańskie władze propozycji jest możliwość korzystania przez rosyjskie spółki z terenów rolnych na wyspie przez okres 30 lat, co Titow określił mianem „niezwykłego ustępstwa dla zagranicznych firm na Kubie”.
Rząd w Hawanie, jak dodał Borys Titow, zamierza zwolnić też rosyjskie firmy z ceł importowych na niektóre technologie. Dodatkowo rosyjskie firmy uzyskają na Kubie prawo do transferowania do swojej ojczyzny zysków czerpanych na wyspie.
Według szacunków Kremla wymiana handlowa pomiędzy Kubą a Rosją wyniosła w 2022 r. 450 mln dolarów, czyli trzy razy więcej niż rok wcześniej.
Śmierć Fidela Castro
.„Gdy podano wreszcie ostateczną informację o tym, że zmarł Fidel Castro, poczułam bardziej ulgę niż żałobę. I mimo, że ludzie wiary powinni odczuwać żałobę, jednak nie towarzyszy mi ona w tej chwili. Jestem przekonana, że świat będzie bez niego po prostu lepszy” – pisze Miriam CELAYA, pisarka i opozycjonistka mieszkająca na Kubie.
„W urywkach wspomnień — i nie ma w tym goryczy, urazy, ani wyrzutów sumienia — wśród milionów Kubańczyków pokładających wiarę w Fidela byłam i ja. Zastanawiam się dziś, jak mogłam być tak naiwna. Jak to się stało, że ja, moi rodzice, moi dziadkowie, byliśmy w tak haniebny sposób manipulowani? Dlaczego tak się baliśmy? Czego się baliśmy, tak naprawdę?” – pyta pisarka.
Jak podkreśla Miriam CELAYA, „moje uczucia do Fidela to kilka etapów. To kolejno: strach, podziw, szacunek, oddanie, wątpliwości, niedowierzanie, gniew, pogarda i wreszcie zupełna obojętność. Nie mogło być inaczej, gdyż urodziłam się w rodzinie rewolucjonistów i całe życie spędziłam na Kubie”.
Zdaniem pisarki śmierć Fidela Castro w 2016 r. „otworzyła dla nas teraz szansę zbudowania w spokoju i harmonii kraju, w którym wszyscy Kubańczycy będą mogli żyć normalnie”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP