Latający samochód dopuszczono do ruchu w Kalifornii
Federalna Administracja Lotnictwa Cywilnego (FAA) dopuściła do ruchu prototyp latającego samochodu kalifornijskiego startupu. Powiadomiła o tym w poniedziałek UPI.
Latający samochód
.Według startupu, Alef Aeronautics, jego „Model A” jest pierwszym pojazdem latającym, który może poruszać się po drogach publicznych i parkować jak zwykły samochód z zezwoleniem od FAA.
FAA potwierdziła, że pojazd dostał specjalny certyfikat zdatności do lotu dla celów badawczych, rozwojowych i wystawienniczych. W opinii Alef Aeronautics „Model A” wyróżnia się tym, że jest jedynym samolotem – pojazdem startującym i lądującym, który może jeździć i parkować jak zwykły samochód.
Mały krok dla samolotów i jeden wielki krok dla samochodów
.„Jesteśmy podekscytowani otrzymaniem tego certyfikatu od FAA. Pozwala nam to zbliżyć się do zapewnienia ludziom przyjaznych dla środowiska i szybszych dojazdów do pracy, oszczędzając osobom i firmom wiele godzin tygodniowo. To jeden mały krok dla samolotów i jeden wielki krok dla samochodów” – ocenił dyrektor generalny startupu Jim Dukhovny.
Nad „Modelem A” firma pracuje od 2015 roku. Zainspirował ją film „Powrót do przyszłości część II”. Startup przyjmuje zamówienia w przedsprzedaży na pojazd, który ma oficjalnie trafić na rynek w 2025 roku w cenie ok. 300 tys. dolarów.
UPI zwraca uwagę, że „Model A” nie został jeszcze zatwierdzony przez krajowy urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA). Latający samochód z Kalifornii jest jednak krokiem w stronę codziennego użytku tych maszyn.
Jak badania naukowe zmieniają nasz świat
.Profesor nauk technicznych, wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), Andrzej JAJSZCZYK, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Trudno jest przecenić rolę badań naukowych w tym, co osiągnęła nasza cywilizacja. Wyniki pracy naukowców spowodowały, że żyjemy dziś znacznie dłużej niż jeszcze sto lat temu, głód stał się udziałem wyłącznie osób mieszkających w krajach upadłych i nękanych wojnami, podróże po całym świecie są już dostępne prawie dla każdego, przynajmniej w krajach bogatszych, a tania łączność zmieniła życie miliardów ludzi, nawet w najbiedniejszych zakątkach naszego globu. Dzięki badaniom naukowym nie tylko wiemy, jak żyli nasi przodkowie tysiące lat temu, ale także, jak funkcjonują rynki i co wpływa na nasze zbiorowe działania. Nauka służy także zaspokajaniu naszej zwykłej, ludzkiej ciekawości, przy okazji pozwalając odkrywać rzeczy, które dają szanse na zmianę naszego życia na lepsze. Co prawda nie zawsze chcemy czy umiemy skorzystać z tego, co nam podpowiada nauka, ale w krajach, które to potrafią, żyje się na ogół znacznie lepiej niż tam, gdzie badania naukowe się lekceważy”.
„Niestety, coś, co wielu nazywa postępem, ma też swoje ciemne strony. I jakkolwiek wyniki badań naukowych bywają używane także w złej wierze bądź ich niewłaściwe czy po prostu nierozumne zastosowanie prowadzi do opłakanych skutków, to nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje konieczności dalszego prowadzenia badań, chociażby po to, by walczyć ze wspomnianymi skutkami” – pisze prof. Andrzej JAJSZCZYK w tekście „Badania naukowe zmieniają nasz świat“.
PAP/Andrzej Dobrowolski/WszystkocoNajważniejsze/eg