Łaziki dostarczają kolejne cenne informacje o Marsie

Łaziki dostarczają kolejne cenne informacje o Marsie

Instrumenty naukowe, takie jak łaziki, rozmieszczone obecnie na Marsie mogą nie być wystarczająco czułe na materiał biologiczny, aby zidentyfikować możliwe ślady życia w tym środowisku – donoszą naukowcy na łamach Nature Communications. Nie oznacza to jednak, że naukowcy są rozczarowani. „Poczekajmy na sprowadzenie próbek z Marsa na Ziemię” – powiedziała Ewa Borowska, astrobiolog z UW.

.Naukowcy gromadzą coraz więcej informacji o warunkach panujących na Marsie dzięki kolejnym misjom kosmicznym, których głównym elementem są łaziki. Nie ulega wątpliwości, że instrumenty naukowe rozmieszczone obecnie na Marsie są bardzo zaawansowane technologicznie, ale nie dorównają wielkim laboratoriom zbudowanym na Ziemi, chociażby dlatego, że sprzęt penetrujący Czerwoną Planetę musi być małych rozmiarów.

Międzynarodowy zespół ekspertów zbadał skały osadowe z terenu pustyni Atakama (Chile). Osady te powstały w bardzo suchych warunkach około 160-100 milionów lat temu i są geologicznie podobne do krateru Jezero na Marsie, który jest obecnie badany przez łazika Perseverance. Badacze ocenili, że łaziki obecne na Marsie mogą nie być wystarczająco czułe, aby zidentyfikować możliwe ślady życia.

Łaziki bezcenne w badaniu marsjańskiej geologii

.”Gdyby nie misje kosmiczne – nie dowiedzielibyśmy się nawet, jaki rodzaj skał występuje na Marsie. Chociażby z tego względu łaziki nigdy nie będą rozczarowaniem. Dzięki informacji o tym, z jakim rodzajem skał mamy do czynienia, naukowcy mogli dokonać badań na Atakamie – pustyni, która pełni rolę tzw. ziemskiej analogii – warunki geochemiczne i geofizyczne są tam zbliżone do tych, które występują lub występowały na Marsie” – powiedziała Ewa Borowska, astrobiolog z Uniwersytetu Warszawskiego, która w ramach pracy doktorskiej zajmuje się badaniem mikroorganizmów ekstremofilnych (odpornych za czynniki ekstremalnych środowisk).

“Z całą stanowczością mogę podkreślić, iż to, że nie jesteśmy w stanie obecnie wykryć dużych poziomów związków organicznych in situ, nie oznacza, że ich tam nie ma, czy że nie uda nam się to podczas kolejnej misji. Nie możemy porównywać zminiaturyzowanego laboratoriom na łaziku z zasobami analitycznymi na Ziemi. Zanim więc ocenimy poprawność i czułość instrumentów na łazikach – poczekajmy na próbki, których dostarczy nam stamtąd kolejna misja marsjańska. Wtedy będziemy w stanie wyciągnąć więcej wniosków z wyników, które posiadamy dzięki poprzednim misjom oraz obecnej” – mówiła Borowska.

Łazik Curiosity

.Przywołała też przykład trudności z oceną materiału pobranego przez łazika Curiosity. “Łazik Curiosity wykrył pozostałości tiofenów (aromatyczne związki organiczne) na naszej planecie, datowane na około 3,5 miliarda lat. Pomimo dokładnych sprzętów analitycznych, ciągle nie jesteśmy w stanie na 100 proc. potwierdzić wszystkich analiz” – zauważa Borowska.

W listopadzie 2022 r. naukowcy poinformowali, że dane zebrane przez łazika Perserverance pomogły w ustaleniu, iż badany na Marsie krater Jezero był kiedyś jeziorem i znajdowała się w nim materia organiczna. Zaznaczyli jednocześnie, że występowanie materii organicznej nie oznacza od razu występowania życia, ale wskazuje na większe prawdopodobieństwo jego istnienia na Marsie w przeszłości.

Woda na Marsie?

.W styczniu 2023 r. w kraterze Gale na Marsie łazik Curiosity wykrył bogaty w wodę opal. Nie jest to jednak minerał – co oznacza, że uwięzioną w nim wodę można relatywnie łatwo wydobyć, na przykład przez podgrzewanie. “To niesamowite widzieć, jak detektor neutronów Curiosity, jedyny czujnik łazika działający pod powierzchnią, pierwotnie zaprojektowany do pracy przez kilka lat, nadal dostarcza fantastycznych rezultatów, które zdradzają informacje na temat wody i uwodnionych materiałów ukrytych tuż pod powierzchnią Marsa” – komentuje współautor odkrycia, prof. Craig Hardgrov.

Próbki z Marsa dostarczone na Ziemię w 2031 roku

.W lutym 2023 r. Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) poinformowała, że kosmiczny łazik Perseverance skończył pobieranie próbek na Marsie. Dziesięć tytanowych tubek, w których znajdują się próbki pyłku i skał, zostało zostawionych w różnych miejscach na powierzchni Marsa. Zakłada się, że próbki te zostaną zabrane z Marsa – i dostarczone na Ziemię – przez kolejne misje NASA we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA). Na Ziemię mają dotrzeć w 2031 roku.

Perseverance to marsjański łazik wysłany przez NASA, który wylądował na powierzchni Czerwonej Planety w lutym 2021 roku. Kluczowym celem misji Perseverance są badania astrobiologiczne, w tym zabezpieczanie próbek, które mogą zawierać ślady dawnego życia drobnoustrojów. Łazik bada geologię planety i jej klimat, co w przyszłości posłuży utorowaniu drogi do kolejnych etapów eksploracji Czerwonej Planety. Jest to pierwsza misja zbierania i składowania marsjańskich skał i regolitu.

Oprócz poszukiwania śladów życia na Marsie, misja Perseverance ma być pomocna przy opracowaniu technologii umożliwiającej załogowy lot na Marsa. Naukowcy chcą się m. in. dowiedzieć czy istnieje możliwość pozyskiwania i magazynowania tlenu z atmosfery marsjańskiej.

Kolonizacja Czerwonej Planety

.Na temat przyszłej potencjalnej kolonizacji Marsa, do której dąży w przyszłości Elon Musk i jego SpaceX, ale również inne znaczące firmy specjalizujące się w technologii kosmicznej oraz państwa narodowe takie jak USA i Chiny, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Tomás SIDENFADEN w tekście “Do kogo należy Mars? Elon Musk i rządy w kosmosie“.

“Sam Elon Musk twierdzi, że inne firmy powinny konkurować z nim o kolonizację nowej planety. Ale dlaczego Musk przewiduje konkurencję przedsiębiorstw na Marsie? Do niedawna loty kosmiczne były domeną państw narodowych, czyli organizacji wystarczająco dużych, by móc przeznaczyć ogromne środki niezbędne do prowadzenia takich misji. SpaceX może być kierowana przez pełnego motywacji i sprawnego lidera, ale jej napędem są dziesiątki instytucjonalnych i indywidualnych inwestorów, o których względy firma starała się przez ostatnie 12 lat. Ten rodzaj finansowania wymaga dedykowanych zespołów pozyskujących środki, ścisłych terminów realizacji projektów i możliwych do przeprowadzenia strategii wyjścia. Ale SpaceX i jej konkurenci to niejedyni liczący się gracze”.

“Państwa narodowe są w większości stosunkowo mało obciążone pozyskiwaniem środków czy benchmarkami. Administracje demokratycznych społeczeństw raczej nie mogą przeznaczyć, powiedzmy, 25 proc. przychodów z budżetu na eksplorację kosmosu. Na przykład całkowity budżet NASA na 2017 r. (wyłączywszy eksplorację Marsa) wyniósł 19,3 mld dolarów, inaczej mówiąc – 0,5 proc. budżetu federalnego Stanów Zjednoczonych. Według niektórych obserwatorów budżet programu kosmicznego Chin wynosi mniej więcej 3 mld dolarów, czyli mniej niż 0,1 proc. budżetu tego kraju. Przy czym Chiny chętnie wykorzystują niewyraźną linię graniczną między sektorem prywatnym a przedsiębiorstwami państwowymi, co zniekształca obraz ich rzeczywistych nakładów. W przeciwieństwie do państw zachodnich Chiny mogą swobodnie zlecać innowacje sektorowi prywatnemu i nagradzać rodzące się firmy państwowe ogromnymi wpływami z podatków”.

.”Oczywiście Stany Zjednoczone i Chiny to niejedyni uczestnicy kosmicznego wyścigu. Rosja, Unia Europejska, a ostatnio także Indie – wszystkie te kraje są obecne na międzyplanetarnej scenie. Rosja może mieć problemy z utrzymaniem się w stawce w dłuższej perspektywie. Nie ze względu na brak know-how – w końcu to Rosjanie byli pierwszym społeczeństwem, które powiodło nas w kosmos. Ale program kosmiczny jest programem państwowym i tak prawdopodobnie zostanie, o ile system rządów się nie zmieni. Budżet Rosji w nieproporcjonalnie wielkim stopniu zależy od sektora naftowo-gazowego. A ten strumień przychodów cierpi wskutek pojawienia się nowych źródeł ropy i gazu, jak również z powodu globalnego odwrotu od paliw kopalnych. Zatem zdolność Rosji do konkurowania w przestrzeni kosmicznej w długiej perspektywie zależy w dużej mierze od zdolności jej rządu do zdywersyfikowania przychodów państwa” – pisze Tomás SIDENFADEN.

PAP/Urszula Kaczorowska/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 lutego 2023