Lekcje płynące z Auschwitz dotyczą całego świata - Ronald Lauder

Ronald Lauder

Nigdy nie będziemy milczeć wobec antysemityzmu czy też jakiejkolwiek innej nienawiści. Lekcje płynące z Auschwitz nie dotyczą wyłącznie Żydów, dotyczą całego świata – powiedział przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder podczas obchodów wyzwolenia KL Auschwitz.

Nigdy nie będziemy milczeć wobec antysemityzmu – Ronald Lauder

.Główna ceremonia rocznicowa odbyła się przed historyczną bramą główną obozu Auschwitz II-Birkenau, w którym Niemcy zgładzili koło 1 mln Żydów. Miejsce to jest symbolem Holokaustu. Podczas swojego przemówienia Ronald Lauder przypomniał słowa Romana Kenta (1929-2021) – amerykańskiego działacza społeczności żydowskiej pochodzenia polskiego, prezydenta Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego – który dziesięć lat temu, podczas obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau powiedział: „nie chcemy, aby nasza przeszłość stała się przyszłością naszych dzieci”.

„Jego słowa nadal nas prześladują, bo gdyby Roman Kent był tutaj i widział, co się dzieje z narodem żydowskim na świecie w 2025 roku, to by płakał” – powiedział Ronald Lauder. „Trudno nam wszystkim uwierzyć w to, co widzimy. Nagły wzrost przemocy i nienawiści wobec Żydów, wyobcowanie jedynego żydowskiego państwa, te ogromne demonstracje, na których wszędzie słychać wykrzykiwane antysemickie hasła na całym świecie” – wyjaśnił. „To się trudno ogląda i trudno to znieść” – dodał.

Zaznaczył, że „to, czego doświadczyli ocalali, widzimy teraz na własne oczy”. Powiedział, że nienawiść do Żydów miała swoich zwolenników w przeszłości, ale ma ich również dzisiaj. „Obojętnie, czy jesteś Żydem czy nie-Żydem nie możesz pozostać obojętnym wobec tego, co dzieje się wokół nas” – podkreślił. „Kiedy opowiadamy historię Auschwitz, wszyscy wiedzą, co się tutaj wydarzyło, ale wydaje się, że nikt nie wie, dlaczego do tego doszło. To wszystko działo się krok po roku, to był proces i było możliwe dzięki tym, którzy mieli nienawiść do Żydów” – przypomniał. Ronald Lauder zaznaczył, że do „Auschwitz doprowadziło milczenie świata”.

Lekcje płynące z Auschwitz nie dotyczą wyłącznie Żydów

.”Dzisiaj wszyscy musimy złożyć zobowiązanie, że nigdy nie będziemy milczeć wobec antysemityzmu czy też wobec jakiejkolwiek innej nienawiści. Lekcje płynące z Auschwitz nie dotyczą wyłącznie Żydów, dotyczą całego świata” – podkreślił przewodniczący Światowego Kongresu Żydów. Ceremonię zwieńczą modlitwy chrześcijańskie i żydowskie, po których ocalali oraz członkowie delegacji państwowych i organizacji międzynarodowych oddadzą hołd ofiarom przed symbolem rocznicowych uroczystości, którym jest wagon towarowy. Na co dzień jest on częścią ekspozycji w Muzeum Auschwitz. Od 2009 roku stoi na rampie w byłym obozie Birkenau. Dokładnie w takich wagonach Niemcy wysyłali Żydów na śmierć.

27 stycznia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Tego dnia 80 lat temu Armia Czerwona wyzwoliła obóz Auschwitz. Stał się on symbolem zbrodni popełnionej przez Niemców na Żydach, których w tym miejscu zgładzono około 1 mln. To także miejsce kaźni Polaków, Romów i osób innych narodowości.

Kulisy wyzwolenia KL Auschwitz

.Historyk, profesor nauk humanistycznych, Tadeusz PANECKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Moment wyzwolenia obozu tak opisuje jedna z byłych więźniarek: Usłyszeliśmy detonację granatu w pobliżu bramy obozowej. Natychmiast wyglądnęliśmy z bloków i ujrzałyśmy idących od strony bramy w naszym kierunku, z karabinami gotowymi do strzału, kilku zwiadowców radzieckich. Zaraz wywiesiłyśmy na drągach prześcieradła z przyszytymi na nich czerwonymi pasami w formie czerwonego krzyża. Na nasz widok zwiadowcy opuścili broń. Doszło do spontanicznego powitania. Znając język rosyjski, zwróciłam się do zwiadowcy ze słowami: «Zdrastwujtie pobieditieli i oswoboditieli!». W odpowiedzi usłyszeliśmy: «Uże wy swobodnyje»”.

„Niemcy zaczęli się przygotowywać do likwidacji obozu i zacierania dowodów ludobójstwa zaraz po rozpoczęciu styczniowej ofensywy Armii Czerwonej. Rozkaz ostatecznej ewakuacji więźniów wydał wyższy dowódca SS i policji we Wrocławiu SS-Obergruppenführer Ernst Schmauser w połowie stycznia. 17 stycznia odbył się w obozie ostatni apel generalny 67 012 więźniarek i więźniów, po czym wyprowadzono ponad 58 tysięcy osób i w kolumnach pieszo pognano w kierunku Wodzisławia Śląskiego i Gliwic. W tych „marszach śmierci”, po drodze, zostało zamordowanych przez Niemców lub zmarło z wycieńczenia około 15 tysięcy więźniów. Ci, którzy przeżyli, zostali wywiezieni węglarkami do obozów w głąb III Rzeszy. W Auchwitz-Birkenau pozostało ponad 9 tysięcy więźniów niezdolnych do ewakuacji, w tym około 500 dzieci, część z nich jeszcze w ostatniej chwili przed oswobodzeniem hitlerowcy zamordowali. Likwidując dowody zbrodni, załoga SS 20 i 26 stycznia wysadziła krematoria nr II, III i V. 26 stycznia większość SS-manów opuściła obóz. Niemcy w pośpiechu nie zdążyli zabrać ze sobą obozowego archiwum, które wpadło w ręce Rosjan. Wyzwolenia doczekało około 7 tysięcy więźniów”.

Obóz zagłady wywarł wstrząsające wrażenie na żołnierzach 100. Dywizji gen. Krasawina. W miarę możliwości udzielali pomocy ocalałym, a służby medyczne organizowały prowizoryczne punkty sanitarne do czasu pojawienia się sowieckich i polskich lekarzy. Dywizja nosiła miano lwowskiej, które zyskała po zdobyciu Lwowa; wtedy też dywizja otrzymała uzupełnienie ludzi, jej szeregi zasilili rekruci narodowości ukraińskiej. Dywizja miała już swoją dość długą wojenną historię. Sformowana na terenie Uralskiego Okręgu Wojskowego jako dywizja strzelecka, brała udział w agresji na Polskę 17 września 1939 r., następnie uczestniczyła w wojnie zimowej na froncie fińskim na przełomie 1939 i 1940 r. Po walkach z Niemcami od 22 czerwca 1941 do lutego 1942 r. została rozbita. Ponownie sformowana 18 marca 1942 r. w Wołogdzie w Archangielskim Okręgu Wojskowym dotarła w swym szlaku bojowym do Auschwitz-Birkenau”.

.„A jak zrelacjonował zajęcie obozu zagłady przez swoje wojska dowódca 1. Frontu Ukraińskiego? Nazajutrz znalazłem się stosunkowo niedaleko tego strasznego obozu – napisał w swoim dzienniku marsz. Koniew. – Pierwsze wiadomości o tym, czym był ten obóz, już do mnie dotarły. Nie obejrzałem go jednak – nie dlatego, że nie chciałem, lecz po prostu świadomie sobie na to nie pozwoliłem. Działania bojowe były w pełnym toku i kierowanie nimi wymagało takiego napięcia, że uważałem, iż nie mam prawa trwonić sił psychicznych i czasu na osobiste przeżycia. Tam, na wojnie, nie należałem do siebie. Natomiast w drugiej pracy o charakterze wspomnieniowym (Czterdziesty piąty, Warszawa 1968) wyzwolenie Auschwitz-Birkenau w ogóle nie zostało przez Koniewa odnotowane. Na podstawie powyższego należałoby wnioskować, że dowódca 1. Frontu Ukraińskiego dowiedział się, czym w istocie był obóz Auschwitz-Birkenau dopiero po zajęciu rejonu Oświęcimia przez jego żołnierzy! Znaczyłoby to, że ta hitlerowska fabryka śmierci nie znajdowała się na liście priorytetowych celów wyznaczonych do zdobycia w dyrektywach i rozkazach najwyższego dowództwa sowieckiego w czasie II wojny światowej. Można zatem założyć, że miasto Oświęcim wraz z obozem zostały zajęte niejako po drodze, po której przetaczał się walec sowieckiej ofensywy w styczniu 1945 roku” – pisze prof. Tadeusz PANECKI w teście „Kulisy wyzwolenia KL Auschwitz„.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-tadeusz-panecki-kulisy-wyzwolenia-kl-auschwitz/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 stycznia 2025