Lekkie kartonowe drony służą na Ukrainie
Ukraina otrzymała dotąd setki lekkich kartonowych dronów z Australii, których dostawy rozpoczęły się w lutym i marcu br. Ich wykorzystanie w wojnie zwiększyło zainteresowanie tą konstrukcją – podał ukraiński portal mil.in.ua.
Kartonowe drony
.Producent dronów nie ujawnił dokładnej liczby dostarczonych Ukrainie egzemplarzy ze względów bezpieczeństwa – zastrzega portal w informacji opublikowanej w środę. Jednak w marcu br. ten sam portal informował, powołując się na media australijskie, że armia ukraińska otrzymuje co miesiąc około 100 sztuk dronów.
Kartonowy dron, który powstaje z tekturowych gotowych elementów wymagających jedynie złożenia, może przenosić ładunek o wadze od 3 do 5 kg w ciągu jednej do trzech godzin, na odległość od 40-120 km, w zależności od ciężaru.
Według informacji z marca br. armia ukraińska używała tych maszyn do dostarczania amunicji i leków na linię frontu. Możliwe było też ich zastosowanie do lotów zwiadowczych bądź zrzucania ładunków wybuchowych. Kartonowe drony – poza przenoszeniem małych ładunków – mogą służyć np. jako przekaźnik w łączności powietrznej, albo po prostu jako przynęta.
Zachód a wojna na Ukrainie
.Premier Mateusz MORAWIECKI w tekście „Koniec epoki geopolitycznej naiwności” zaznacza, że: „Władimir Putin i jego otoczenie próbują siłą nadać światu kształt, który udało się ponad 30 lat temu odrzucić i który powinien wtedy już na zawsze zostać złożony do grobu. Dzisiejsza Rosja nie reprezentuje żadnej tradycji ani nie jest symbolem utraconego porządku. Dzisiejsza Rosja to zombie, które żywi się przebrzmiałą ideologią. Próba wskrzeszenia imperializmu z konieczności musi przynieść potworne efekty. Barbarzyństwo, o którym młodzi ludzie na Zachodzie czytają już tylko w podręcznikach do historii, jest codziennym doświadczeniem milionów Ukraińców. Rosyjska armia nie prowadzi wojny. Rosyjska armia prowadzi dzieło zniszczenia – morduje niewinnych ludzi, zabija kobiety i dzieci, pali szkoły i szpitale. Dlatego nie wolno nam zachować dystansu wobec tego konfliktu. To kwestia wyboru między dobrem i złem. Wsparcie Ukrainy to decyzja jednocześnie polityczna i moralna”.
„Wojna wywołana przez Rosję mogła być początkiem końca Zachodu. Dzięki postawie Polski, USA i całego NATO stało się inaczej. Zachód przebudził się z pozimnowojennej drzemki. Sojusz polsko-amerykański rozkwitł na nowo i jest silniejszy niż kiedykolwiek. Świat zachodni przypomniał sobie, że nasza cywilizacja zbudowana jest na wolności. Broniąc wolności Ukrainy, dbamy nie tylko o swoje bezpieczeństwo – bronimy naszej tożsamości. 24 lutego rosyjskie bomby spadające na Kijów wzbudziły strach. Rok po wojnie strach pozostał, ale coraz częściej silniejsza od niego jest nadzieja na pokonanie imperium zła i zbudowanie nowego, pokojowego ładu” – pisze Mateusz MORAWIECKI.
Polska pomoc Ukrainie
.Profesor zwyczajny nauk humanistycznych i wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr GLIŃSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zauważa, że: „W centrum Europy, tuż za wschodnią granicą Polski, Ukraina toczy walkę o wolność i suwerenność. Musimy mieć jednak świadomość, że Ukraina walczy nie tylko o swój byt, o swoją integralność czy wreszcie o prawo do godnego życia swoich obywateli. Ukraińcy, opierając się agresji rosyjskiej, stanęli w obronie cywilizacji i kultury europejskiej, w obronie wartości całego cywilizowanego świata. Rosja, atakując Ukrainę, złamała podstawy naszej cywilizacji, odrzuciła jej zdobycze – bo czymże innym jest zabijanie cywilów i dzieci, bombardowanie szpitali, szkół, konwojów humanitarnych, łamanie międzynarodowych konwencji”.
„Polacy, jak mało który naród, znają rosyjską cywilizację śmierci i zniszczenia i potrafią ocenić rozmiar rosyjskich zbrodni. Wiemy też, jak cenna jest wolność i niepodległość kraju. Dlatego od 24 lutego 2022 r. nieustająco staramy się wspierać tych, którzy w imię wolności i niepodległości ponoszą dziś ofiarę najwyższą. Szacuje się, że w różne formy pomocy dla Ukrainy zaangażowało się 70 proc. polskiego społeczeństwa. Polski naród w obliczu zagrożenia udowodnił, że potrafi się zjednoczyć, a praca wykonana przez wolontariuszy, służby, pracowników instytucji państwowych, samorządowych i kościelnych oraz obywateli, którzy włączyli się w ratowanie życia Ukraińców, zapisze się na trwałe na kartach historii” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI w tekście „Pomoc dla Ukrainy jest naszym cywilizacyjnym obowiązkiem„.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg