Libańscy chrześcijanie wobec wojny z Hezbollahem — "Le Figaro"

chrześcijanie w Libanie Le Figaro

Le Figaro zbadało chrześcijańskie dzielnice w Libanie, aby zrozumieć ich stanowisko wobec Izraela i Hezbollahu w czasie, gdy na południu kraju trwa ofensywa przeciwko organizacji terrorystycznej. Chrześcijanie są podzieleni, ale cześć z nich wspiera działania Izraela.

Kraj pogrążony w chaosie

.7 października 2023 r. palestyński Hamas przeprowadził atak terrorystyczny w południowym Izraelu, zabijając 1 500 osób i biorąc 250 zakładników. Taki atak terrorystyczny na Żydów, bezprecedensowy od zakończenia II wojny światowej, wywołał falę wstrząsów w całym kraju. Następnego dnia Hezbollah rozpoczął bombardowanie w północnym Izraelu w celu „wsparcia palestyńskiego ruchu oporu”.

Po tym wydarzeniu państwo hebrajskie rozpoczęło kontratak, najpierw przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, a następnie przeciwko Hezbollahowi w południowym Libanie, eliminując przywódców dwóch proirańskich ruchów terrorystycznych i dążąc do zniszczenia ich potencjału militarnego. Wojna w Strefie Gazy spowodowała śmierć dziesiątek tysięcy cywilów. 30 września 2024 r. południowy Liban został zaatakowany przez siły izraelskie.

Libański system polityczny jest konfesyjny. Połowa parlamentu jest zarezerwowana dla partii chrześcijańskich, a druga połowa dla partii muzułmańskich. Prezydentem kraju jest tradycyjnie maronicki chrześcijanin, ale w wyborach prezydenckich w 2022 r. (wybory pośrednie) nie udało się wyłonić zwycięzcy. Wybory parlamentarne w tym samym roku przyniosły wzrost wyników partii antyhezbollahowych, w szczególności Chrześcijańskich Sił Libańskich Samira Geagea.

„Chrześcijańska twierdza”

.We wrześniu 2024 r. francuska gazeta Le Figaro donosiła z chrześcijańskich dzielnic Bejrutu, stolicy Libanu, w szczególności z Achrafieh. Francuscy dziennikarze odnotowali przełom dokonany przez Siły Libańskie: „Jak co roku, główna chrześcijańska partia polityczna, Siły Libańskie, wywiesza tam swój emblemat, aby upamiętnić zabójstwo swojego założyciela, Bachira Gemayela, 14 września 1982 r. podczas wojny domowej”. Gemayel, który został wybrany na prezydenta Libanu w sierpniu 1982 r., zaproponował sojusz z Izraelem w celu walki z Syrią, OWP i libańskimi komunistami, za co został zamordowany przez prosyryjskiego bojownika.

Achrafieh to wyjątkowa dzielnica. Określana jako „chrześcijańska twierdza”, odmawia przyjęcia uchodźców z południowego Libanu w obawie przed ich „infiltracją przez bojowników Hezbollahu”: „Aszrafieh ma bardzo silną wartość symboliczną w Libanie” – wyjaśnia dla Le Figaro Pascal Monin, politolog z Uniwersytetu Saint-Joseph w Bejrucie. „Podczas wojny domowej była to al-Qalaa, „twierdza”, miejsce chrześcijańskiego oporu wzdłuż linii demarkacyjnej, która dzieliła Bejrut na dwie części”.

Wydaje się, że proizraelskie stanowisko znacznej części libańskich chrześcijan utrzymało się przez dziesięciolecia. Mówiąc dokładniej, członkowie Sił Libańskich uważają, że nie są zaniepokojeni wojną prowadzoną przez Hezbollah przeciwko Izraelowi i potępiają ucisk, jaki „Partia Allaha” ma nad libańskim społeczeństwem: „Zrozumiałem, że nie interesuje się Libanem i chrześcijanami, a jej postępowanie jest dyktowane przez Iran” – powiedział Le Figaro jeden z mieszkańców, mimo że popierał dawniej byłego chrześcijańskiego prezydenta Michela Aouna, który był sprzymierzony z Hezbollahem.

Chrześcijanie: „Izrael uwolni nas od Hezbollahu”.

.Rośnie napięcie między rosnącą liczbą libańskich chrześcijan a szyitami. Ci pierwsi mają nadzieję, że Liban w końcu stanie się silnym i niezależnym państwem. Aby to osiągnąć, musi pozbyć się wpływów Iranu. Dla szyitów jest odwrotnie: Iran jest mocarstwem opiekuńczym, które finansuje i uzbraja Hezbollah, aby walczyć z zaprzysięgłym wrogiem Izraelem. Tak uważa chrześcijański poseł Nicolas Sehnaoui: „Potępiamy tę wojnę, której nie wybraliśmy, ale stoimy po stronie Hezbollahu przeciwko Izraelowi, który nie jest przyjacielem Libanu. Libańscy chrześcijanie są częścią świata arabskiego i nie powinni być łodzią podwodną dla Zachodu lub Izraela”.

„Arogancja Hezbollahu, jego powolna praca nad podkopywaniem państwa i sposób, w jaki utrudniał śledztwo w sprawie eksplozji w porcie w Bejrucie, która mocno uderzyła w mieszkańców Achrafieh i okolic, zwróciła wielu chrześcijan przeciwko szyickiemu ruchowi” – wyjaśnia z kolei politolog Pascal Monin na łamach Le Figaro.

Nadim Gemayel, syn Bachira Gemayela i członek parlamentu z ramienia chrześcijańskiej partii Kataëb, zgadza się: „Nie byliśmy w stanie uwolnić się od Hezbollahu, który wziął Liban jako zakładnika. Izraelczycy robią to teraz za nas”.

Oprac. Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 października 2024