Liberalno-lewicowe „Le Monde” ogłasza „koniec świata” po wygraniu Trumpa

koniec świata

Francuski dziennik „Le Monde” ocenia, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA i sukces Partii Republikańskiej w Senacie są „ważnym punktem zwrotnym dla Stanów Zjednoczonych” i zejściem z drogi, jaką Ameryka szła po II wojnie światowej.

„Le Monde” prognozuje „koniec świata” po zwycięstwie Trumpa

.To „koniec amerykańskiego świata” – głosi tytuł artykułu redakcyjnego w wydaniu, które drukiem ukaże się w czwartek. „Droga, którą poprowadzi swój kraj Trump – wzmocniony na tę drugą kadencję sukcesem swej partii w Senacie – różni się zasadniczo od drogi wytyczonej przez USA od czasu zakończenia drugiej wojny światowej. To koniec amerykańskiej epoki – epoki supermocarstwa otwartego, zaangażowanego na świecie, chcącego, by uznawać je za model demokratyczny – słynne «jaśniejące miasto na wzgórzu», wychwalane przez prezydenta Ronalda Reagana. Model ten już był naruszony w ciągu ostatnich dwóch dekad. Powrót Donalda Trumpa jest wbiciem gwoździa do jego trumny” – ocenia „Le Monde”.

Dziennik zarzuca Trumpowi, że postrzega on świat „wyłącznie poprzez pryzmat amerykańskich interesów narodowych” i jest to świat „dyplomacji transakcyjnej, która zastępuje sojusze oparte na wartościach”. W ocenie „Le Monde” istnieje „realne ryzyko”, że wobec tej perspektywy dojdzie „do podziału, a nawet do pęknięcia Europy”, co byłoby „egzystencjalnym niebezpieczeństwem dla Unii Europejskiej”. Przywódcy UE powinni „uświadomić to sobie i stawić temu czoła nie czekając na to, aż Trump obejmie władzę: są już bardzo spóźnieni” – apeluje francuski dziennik.

Polityk bardzo przewidywalny

.W opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Donald Trump jest bardzo przewidywalny” neokonserwatywny eseista francuski prof. Guy MILLIÈRE twierdzi, iż bez aktywnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na różnych biegunach i frontach geograficznych rywalizacji z państwami autorytarnymi nie tylko ucierpi wolność na całym świecie, ale może być zagrożony cały obecny porządek międzynarodowy.

„Jak powiedziała kiedyś Madeleine Albright, Stany Zjednoczone są „niezastąpionym mocarstwem”. Są nie tylko wiodącą potęgą na świecie, ale także wiodącą potęgą w tym, co przed zakończeniem zimnej wojny nazywano wolnym światem. W rezultacie Stany Zjednoczone są de facto gwarantem wolności na świecie. Bez gwarancji Stanów Zjednoczonych handel międzynarodowy zostałby poważnie zakłócony. Teraz zaczyna być zakłócany, ponieważ Stany Zjednoczone nie odgrywają już swojej roli. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się obecnie na Morzu Czerwonym, by to zrozumieć. Bez Stanów Zjednoczonych internet, który odgrywa obecnie niezwykle ważną rolę, który jest nawet narzędziem ekonomicznym i niezbędnym narzędziem komunikacyjnym dla funkcjonowania świata, nie istniałby już w swojej obecnej formie, ponieważ autorytarne i totalitarne mocarstwa robiłyby wszystko, co w ich mocy, aby go kontrolować w znacznie większym stopniu, niż ma to miejsce obecnie. Chiny instalują zapory „firewalls”, abyśmy nie mogli się z nimi swobodnie komunikować, a Chińczycy nie mogą swobodnie komunikować się z resztą świata. Ale gdyby Stany Zjednoczone utraciły swoje znaczenie, sytuacja byłaby poważniejsza”.

.„Więc tak, Stany Zjednoczone muszą odegrać rolę w zachowaniu wolności w świecie, we wszystkich jej formach. Niekoniecznie muszą ingerować w wewnętrzne sprawy państw, ale muszą zapewnić, by autorytarne i totalitarne siły nie zakłócały wolności i bezpieczeństwa. Wszystkie te kwestie są ze sobą powiązane. Co więcej, gdy na przykład w jakimś kraju dochodzi do ludobójstwa, demokratyczne mocarstwa mają obowiązek interweniować. To forma etycznego obowiązku. Jednym z głównych zarzutów, jakie mam wobec geopolityki uprawianej dziś we Francji i w wielu europejskich kontekstach, jest to, że przedstawia się ona jako „realistyczna” i w rezultacie pozostawia etykę na boku. Kiedy słucha się przemówień wielu osób zajmujących się geopolityką we Francji, zauważa się, że mówią one w kategoriach opierania się na sile, ale słowa takie jak „wolność” i „opresja” zniknęły z ich rejestru, podobnie jak słowa „dyktatura” i „demokracja”. To niezwykle niepokojące.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 listopada 2024
Fot. Flickr/Gage Skidmore.