Liczba ludności Ukrainy spadła o ponad 10 mln od 2022 r. - ONZ

Liczba ludności Ukrainy

Liczba ludności Ukrainy zmniejszyła się o ponad 10 mln od początku pełnowymiarowej inwazji, rozpoczętej przez Rosję w lutym 2022 r. – poinformował 22 października Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA).

Liczba ludności Ukrainy spadła o ponad 10 mln

.”Stwierdzamy, że ludność Ukrainy zmniejszyła się o ponad 10 mln mieszkańców od początku wojny” – oznajmiła dyrektorka regionalna UNFPA Florence Bauer na konferencji prasowej w Genewie. Jak dodała, wynika to ze „splotu czynników”, i podkreśliła, że jeszcze przed eskalacją działań wojennych Ukraina stała przed „poważnym wyzwaniem demograficznym”.

„Państwo to miało jeden z najniższych wskaźników dzietności w Europie. Wiele osób opuściło już kraj, wykorzystując wszelkie stojące przed nimi możliwości. Ludność starzała się i spadała liczba mieszkańców” – przypomniała Bauer. Zauważyła, że nie jest to zjawisko rzadkie w Europie Wschodniej, gdzie w wielu krajach występuje podobna tendencja.

„Ale wraz z rozpoczętą w 2022 r. napaścią Rosji na szeroką skalę sytuacja znacznie się pogorszyła” – podkreśliła. Zaznaczyła, że dzietność spadła do mniej więcej jednego dziecka na kobietę, co jest jednym z najniższych wskaźników na świecie i znacznie odbiega od poziomu 2,1 dziecka na kobietę, zapewniającego prostą zastępowalność pokoleń. Ponadto 6,7 mln osób opuściło Ukrainę, a wiele zginęło w wyniku konfliktu – dodała. 

Dziesięć lekcji na przyszłość dla Ukrainy

.W opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Dziesięć lekcji na przyszłość” prof. Konstantyn SIGOW analizując m.in. ostatnie trzydzieści lat historii Ukrainy, od odzyskania przez nią niepodległości, przedstawia dziesięć zasad, którymi powinien kierować się Kijów na arenie międzynarodowej.

„W 1991 roku nadzieja na wyzwolenie się z lęku przed sowieckim reżimem i jego przemocą inspirowała ruch na rzecz niepodległości Rosji, a co za tym idzie, także niepodległości Ukrainy. W obu krajach konieczny był olbrzymi wysiłek, aby pokonać sowiecką inercję bazującą na strachu. Jak przypomina David Satter w książce o schyłku i upadku ZSRR, „kiedy dochodziło do pierwszych demonstracji, rodzice błagali dzieci, żeby się do nich nie przyłączały: »Będą do was strzelać, jak strzelali do naszych braci i sióstr«. Ale widząc, że dążenie do niepodległości jest zjawiskiem masowym, ludzie wyzwalali się ze strachu” (David Satter, Age of Delirium. The Decline and Fall of the Soviet Union, New Haven – London 2001)”.

„Mówienie prawdy o stalinowskich represjach, gułagach i Hołodomorze stało się wówczas wyznacznikiem wolności mediów, a także kryterium pozwalającym dokonać oceny polityki kulturalnej i programów nauczania w szkołach i na uczelniach wyższych. Gdy po raz pierwszy upublicznione zostały nazwiska katów i ich ofiar, strategia transparentności – głasnost – doprowadziła do tego, że zaczęto domagać się pełnego dostępu badaczy do archiwum KGB. Przez ostatnie trzydzieści lat rozwój strategii transparentności jako celu historycznego – a nie tylko jako ideologicznego sloganu tej czy innej opcji politycznej – pozostawało dla nas rzeczywistym i nieodzownym zadaniem”.

.„Opisując historię tego, w jaki sposób po 1991 roku na Ukrainie i w Rosji budziła się owa świadomość, dostrzegamy dwie zasadnicze motywacje antropologiczne: możliwość pozbycia się strachu przed przemocą oraz uzyskanie prawa do mówienia prawdy. Natrafiało to na wiele przeszkód, a ich analiza zajęłaby dużo więcej miejsca, niż mam tutaj do dyspozycji. Potrzebne byłyby całe tomy, do których zredagowania należałoby zaprosić ekspertów sądownictwa, prawa międzynarodowego, kulturoznawstwa, politologii, ekonomii, etyki, historii stosunków państwo-Kościół, ponad podziałem „oni – my”. Pierwszeństwo, jakie należałoby dać kwestiom prawnym, związane jest z koniecznością retrospektywnego zrozumienia, co było błędne w polityce, która kładła nacisk na przejście z sowieckiego socjalizmu do „dzikiego” kapitalizmu. Aż do końca i z konsekwencją, o jakiej ludzie Zachodu nie mogą mieć pojęcia, ideologia sowiecka czyniła wszystko, aby wyrugować w kraju jakiekolwiek pojęcie prawa” – pisze prof. Konstantyn SIGOW.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 października 2024