Liczba nieletnich sprawców przemocy uniemożliwia zapewnienie wystarczająco intensywnej pomocy edukacyjnej i psychologicznej – Maurice Berger
Osoby niepełnoletnie regularnie popełniają coraz poważniejsze wykroczenia, nie jesteśmy bezpieczni w żadnym punkcie kraju, do tego dochodzi złagodzenie kary, przewidzianej przez niedawno uchwalony Kodeks karny dla nieletnich. Ta skłonna do przemocy młodzież ma bardzo uszkodzone myślenie, ich leczenie jest trudne i wymaga ram karnych, których nie posiadamy – twierdzi Maurice Berger na łamach „Le Journal du Dimanche”.
.Maurice Berger jest pedopsychiatrą, specjalizującym się w pracy z nieletnimi przestępcami, autorem książki „Mineurs violents, État inconsistant. Pour une révolution pénale”. W wywiadzie dla „Le Journal du Dimanche” zwraca uwagę na wzrost liczby nieletnich przestępców we Francji.
„Obecna sytuacja jest niemal nie do naprawienia. Osoby niepełnoletnie regularnie popełniają coraz poważniejsze wykroczenia, nie jesteśmy bezpieczni w żadnym punkcie kraju, do tego dochodzi złagodzenie kary, przewidzianej przez niedawno uchwalony Kodeks karny dla nieletnich. Ta skłonna do przemocy młodzież ma bardzo uszkodzone myślenie, ich leczenie jest trudne i wymaga ram karnych, których nie posiadamy” – stwierdza Maurice Berger.
Jak zaznacza specjalista, obecnie przestępstwa osób nieletnich nie dotyczą wyłącznie „drobnych wykroczeń, w których osoba wie, że złamała prawo”. Podczas konsultacji lekarskich, młodzi ludzie, odpowiedzialni za ataki fizyczne, często “nie odczuwają żadnych wyrzutów sumienia, ale żałują jedynie konsekwencji, jakie ponieśli, nie mają poczucia łamania prawa” oraz “nie przyswoili fundamentalnego zakazu uderzania drugiego człowieka”.
Psychiatra proponuje rozwiązania, mogące pomóc w walce z przestępczością młodzieży, jednak, jak zaznacza, wprowadzenie ich może trwać latami, „podczas których więcej obywateli będzie ciężko rannych lub zabitych”. „Agresja może być zwalczana jedynie przez wyjście od projektu społecznego, który musi opierać się na dwóch zasadach. Przede wszystkim, na absolutnym szacunku dla nienaruszalności fizycznej: ciało i prawa, które dotyczą jego ochrony, powinny być nietykalne, ponieważ nie da się go naprawić jak samochodu, nie możemy wymienić jego elementów. Drugim punktem jest konieczność jasnych i stanowczych zakazów, ponieważ kształtują one skłonną do przemocy młodzież i społeczeństwo” – ocenia. Jak zauważa, te dwie zasady nie są brane pod uwagę w panującym prawie, dotyczącym osób nieletnich, ponieważ „nie jest ono skoncentrowane na ofierze i na potrzebie nałożenia ograniczeń na agresora”. „Współczesna ideologia przyjmuje, że ta agresja jest związana z okresem dojrzewania, podczas gdy niemal zawsze jest ona obecna już od dzieciństwa. Dlatego właśnie konieczna jest prawdziwa rewolucja karna na poziomie prawnym i sądowniczym. Nasz sposób myślenia musi się zmienić i wśród koniecznych środków, należy położyć kres tym czynom poprzez zastosowanie krótkoterminowego lub długoterminowego aresztu, w zależności od stopnia zadanych obrażeń” – stwierdza.
.Jak podkreśla Maurice Berger, „liczba nieletnich sprawców przemocy uniemożliwia zapewnienie wystarczająco intensywnej pomocy edukacyjnej i psychologicznej”. „Wielu z nich, pochodzących spoza Europy, pochodzi z kultury, w której obecne są nierówności między kobietami i mężczyznami, często będące u podstaw przemocy domowej, którą przyswaja chłopiec, funkcjonowanie rodziny o charakterze klanowym, w którym kodeks honorowy stawiany jest ponad prawami Republiki, napięcia między grupami etnicznymi. Interesujący jest model Danii: imigracja została wstrzymana, aby pozwolić na pracę nad asymilacją osób, obecnych w kraju, wraz z wprowadzeniem jako warunku do otrzymywania świadczeń społecznych od państwa, obowiązku umieszczenia dziecka od 12 miesiąca życia na 25 godzin tygodniowo w żłobku, w którym dziecko uczy się życia w grupie, szanowania tego, jak dorosły mówi nie, zabawy bez uderzania, poprawnego mówienia po duńsku” – wskazuje.
oprac. Julia Delanne
