Lista wpływów Rosji w Afryce. Państwa afrykańskie popierające Putina
Większość przywódców krajów afrykańskich zdecydowała się nie uczestniczyć w nadchodzącym szczycie Rosja-Afryka, a 38 z 55 krajów podjęło decyzję o nie wysyłaniu swoich głów państw. Szczyt Rosja-Afryka w 2023 r. został jednak pozytywnie przyjęty przez m.in. przywódcę Egiptu, Mozambiku, Republiki Środkowoafrykańskiej, czy RPA.
Szczyt Rosja-Afryka
.Szczyt Rosja-Afryka odbędzie się w Petersburgu w dniach 27-28 lipca. Weźmie w nim udział prezydent Rosji Władimir Putin, który ma przeprowadzić intensywne indywidualne rozmowy z poszczególnymi afrykańskimi przywódcami, koncentrując się na wszystkim, od handlu po bezpieczeństwo, umowy zbrojeniowe i dostawy zboża.
Jakie kraje afrykańskie wezmą udział w szczycie Putina?
.Doradca Kremla ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow stwierdził, iż w szczycie Rosja-Afryka udział ma wziąć 17 afrykańskich głów państw. Wśród nich znajdują się przywódca Egiptu, Mozambiku, Burundi, Zimbabwe, Ugandy, Erytrei, Republiki Środkowoafrykańskiej, Libii, Kamerunu, Senegalu, Republiki Południowej Afryki, Burkina Faso, Gwinei Bissau, Mali i Konga. Putin ma również odbyć spotkanie z przywódcą Unii Afrykańskiej.
Szczyt Rosja-Afryka jest częścią skoordynowanego dążenia do wywierania przez Rosję wpływu na krajach afrykańskich. Działania te odbija się echem także na Zachodzie w związku z wojną na Ukrainie. Szczyt odbędzie również niedługo po tym, jak Moskwa ogłosiła w zeszłym tygodniu, że wycofuje się z umowy zbożowej z Morza Czarnego. Porozumienie to umożliwiało Ukrainie bezpieczny eksport zboża z jej portów morskich.
Jak stwierdził rzecznik Kremla „spotkanie się z Afrykanami jest ważniejsze niż kiedykolwiek i przedyskutowanie w szczególności zobowiązań żywnościowych i przyczyn niepowodzenia umowy zbożowej, wysiłków Rosji na rzecz wspierania rynków światowych, odpowiedzialnego podejścia Rosji do tego oraz zobowiązań której część nie została spełniona”. Rosja ma zamiar zaproponować zastąpienie dostaw ukraińskiego zboża do krajów afrykańskich własnymi dostawami, które mają być tanie lub wręcz darmowe dla najbiedniejszych krajów. Sukces tego planu doprowadziłby do znacznego uzależnienia części krajów afrykańskich od Rosji.
Potencjał gospodarczy kryjący się w Afryce
.Na temat dużego potencjału ekonomicznego Afryki oraz kryjących się w niej bogactw takich jak surowce naturalne na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Zyad LIMAM w tekście “Przebudzenie Afryki? Kapitał afrykański poza kontynentem wynosi około biliona dolarów“. Autor zwraca w tekście jednak uwagę, że wzrost gospodarczy Afryki nie przyczynia się do dużego wzrostu jakości życia większości Afrykanów, co ma związek m.in. z wielkim przyrostem demograficznym Afryki.
“Afryka lat 80. XX wieku i Afryka dzisiejsza to dwa różne kontynenty. Modernizująca się infrastruktura wraz z postępującą urbanizacją zmieniają styl życia mieszkańców kontynentu. Kobiety emancypują się. Młodzi przedsiębiorcy budują afrykański kapitalizm, często na bazie nowych technologii. Coś drgnęło. Ale daleko nam jeszcze do odrodzenia (hasło powtarzane na początku wieku) czy też obiecanego skoku cywilizacyjnego”.
“Spójrzmy więc realistycznie na te zapowiedzi o świetlanej przyszłości Afryki. Szacuje się, że PKB kontynentu w 2018 roku wyniesie około trzech bilionów dolarów (wiedząc, że statystyki afrykańskie nie do końca są wiarygodne). Cała Afryka, ze swoimi „gigantami”, czyli Nigerią, Egiptem i Republiką Południowej Afryki, ze swoimi możliwościami, bogactwem rozmaitych złóż, potencjałem rolniczym, krótko mówiąc, cała ta ogromna Afryka „ciąży” ciut więcej niż taki kraj jak Francja (67 milionów mieszkańców) i tyle samo co Niemcy (82 miliony mieszkańców). Taka jest rzeczywista siła ekonomiczna kontynentu”.
“Co jednak niepokoi, mimo twierdzeń o przebudzeniu bieda nie znika. Wzrost gospodarczy jest faktem, ale korzystają z niego jedynie ci, którzy i tak „już mają” (wielkie metropolie i miasta portowe, bezpośrednio powiązane z globalną gospodarką). Swoje robi również wysoki wskaźnik demograficzny”.
.“Gdy wyjedziemy z któregokolwiek z dużych miast, już po kilku kilometrach widzimy, że postęp nie dociera wszędzie. Że gaśnie światło, brakuje wody pitnej, panoszy się nędza. Różne badania szacują, że ponad pięćset milionów Afrykańczyków „żyje” poniżej progu ubóstwa, czyli za mniej niż dwa dolary dziennie. Dwieście milionów osób – za dwa – cztery dolary. Jest to ta osławiona „płynna klasa średnia”, którą bardzo niewiele dzieli od przepaści. Widać więc, że ponad siedemset milionów Afrykańczyków jest biednych lub bardzo biednych. Czyli 60% populacji kontynentu” – pisze Zyad LIMAM.
WszystkoCoNajważniejsze/MJ