Łódzkie uczelnie łączą siły

Łódzkie uczelnie

Sześć publicznych uczelni wyższych stworzyło Łódzkie Partnerstwo Akademickie. Twórcy inicjatywy zwracają uwagę, że łódzkie uczelnie działające wspólnie będą mogły łatwiej pozyskiwać środki z interdyscyplinarnych projektów międzynarodowych.

.Rektorzy sześciu łódzkich publicznych uczelni wyższych – Akademii Sztuk Pięknych, Muzycznej, Szkoły Filmowej, Uniwersytetu Łódzkiego, Medycznego oraz Politechniki – podpisali we wtorek deklarację zacieśniania współpracy w ramach Łódzkiego Partnerstwa Akademickiego.

„Mając świadomość pierwszoplanowej roli łódzkich uczelni publicznych w kilkudziesięcioletnim procesie kulturowego, społecznego i gospodarczego rozwoju Łodzi i regionu, jak również dając wyraz dumy z naszego dorobku intelektualnego oraz rzeszy wykształconych absolwentów deklarujemy konsekwentne zacieśnianie współpracy pomiędzy naszymi uczelniami dla dobra społeczności akademickiej a także miasta, województwa oraz wszystkich obecnych i potencjalnych partnerów w kraju i za granicą” – napisano w deklaracji.

W dokumencie podkreślono również wyjątkowość każdej z uczelni, będących uczestnikiem porozumienia – ich odrębność i unikatowość, historię i potencjał sprawiający, że każda ze szkół będzie równorzędnym podmiotem współpracy, obejmującej m.in. działalność naukową i artystyczną, kształcenie i relacje z otoczeniem społeczno-gospodarczym.

„Wyrażamy przekonanie, że ukształtowana przez dekady różnorodność łódzkich publicznych szkół wyższych, wzmocniona wielokulturowymi tradycjami Łodzi, nie stoi w sprzeczności, lecz jest najsilniejszym fundamentem jedności, którą wspólnie zamierzamy budować w ramach Łódzkiego Partnerstwa Akademickiego” – zaznaczono w deklaracji.

Podczas uroczystości w sali koncertowej Akademii Muzycznej pod jej tekstem podpisali się rektorzy: dr hab. Elżbieta Aleksandrowicz z Akademii Muzycznej, dr Przemysław Wachowski z Akademii Sztuk Pięknych, dr hab. Milenia Fiedler ze Szkoły Filmowej, prof. dr hab. Krzysztof Jóźwik z Politechniki Łódzkiej, prof. dr hab. Elżbieta Żądzińska z Uniwersytetu Łódzkiego i prof. dr hab. Radzisław Kordek z Uniwersytetu Medycznego.

Jak podkreślano w czasie poprzedzającego wydarzenie briefingu, łódzkie uczelnie publiczne od dawna współpracują ze sobą na wielu polach, dlatego podpisana deklaracja stanowi w pewnym sensie usankcjonowanie stanu już istniejącego i otwarcie na nowe możliwości.

„Deklaracja, w której umawiamy się, że idziemy w jedną stronę i jest to szczere – to sytuacja nowa. Ale już od dłuższego czasu wprowadzaliśmy szereg wspólnych inicjatyw – np. z Politechniką mamy wspólną nagrodę dla najlepszych współpracujących zespołów, z uniwersytetem podpisaliśmy dość znaczące akty notarialne dotyczące wymiany działek” – wyjaśnił prof. Kordek w Uniwersytetu Medycznego.

Zdaniem prof. Aleksandrowicz porozumienie ma przede wszystkim wymiar symboliczny, bo choć po raz pierwszy w jednym miejscu udało się zgromadzić sześciu rektorów, to komunikacja i współpraca między uczelniami prowadzona jest z powodzeniem od lat.

„Nasza uczelnia w ramach współpracy z Uniwersytetem Łódzkim sięga po wiedzę w jego Szkole Doktorskiej” – dodała.

Z kolei prof. Żądzińska zauważyła, że łódzkie uczelnie będą mogły wspólnie poszukiwać obszarów, które pozwolą im razem wnioskować o interdyscyplinarne projekty międzynarodowe.

Pozyskiwanie środków wyzwaniem dla polskich uczelni

.Na problemy związane z pozyskiwanie środków na badania naukowe zwraca również uwagę prof. Andrzej JAJSZCZYK, wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC) i dyrektor Narodowego Centrum Nauki w latach 2011-2015.

„W styczniu 2022 r. ogłoszono, że ośmiu naukowców pracujących w naszym kraju zdobyło bardzo prestiżowe granty Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC) w ostatnim konkursie przeznaczonym dla osób rozpoczynających karierę naukową. Wygląda to na przełom, ponieważ w dotychczasowych konkursach tego typu zdobywaliśmy nie więcej niż trzy granty, a i to nie zawsze. Co najbardziej cieszy, to fakt, że po raz pierwszy w historii grantów ERC naukowcy z Polski mieli większy od średniej europejskiej, wynoszącej ok. 10 proc., współczynnik sukcesu, mierzony jako stosunek liczby uzyskanych grantów do liczby zgłoszonych wniosków. Co więcej, prześcignęliśmy pod tym względem niektóre bardzo silne naukowo kraje, w tym Austrię, Belgię, Danię czy Szwecję. A warto przypomnieć, że we wcześniejszych konkursach nasz współczynnik sukcesu oscylował w okolicach dwóch procent.” – pisze prof. Andrzej JAJSZCZYK w tekście „Sukces nauki zaczyna się w szkole” [LINK]

„Kluczowe jest pytanie, czy sukces ten potwierdzi się w następnych konkursach organizowanych przez ERC. Musimy także pamiętać, że w liczbach bezwzględnych określających liczbę uzyskanych grantów nadal wypadamy słabo. Ale dynamika jest obiecująca.”

„Źródłem wspomnianego wyżej sukcesu są przede wszystkim sami naukowcy – ich pomysłowość, a także ciężka i systematyczna praca. Ale nie do przecenienia jest rola instytucji i osób wspierających osoby starające się o granty ERC oraz wcześniejsze doświadczenia badaczy w ubieganiu się o granty Narodowego Centrum Nauki – instytucji kierowanej przez samych naukowców i opartej, w dużej mierze, na przejrzystych i uczciwych procedurach konkursowych stosowanych w ERC. Moim zdaniem w ostatnim sukcesie widać wyraźnie także pozytywny efekt projakościowej reformy systemu nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Tę ostatnią tezę potwierdzają najnowsze dane na temat prac opublikowanych na przykład przez pracowników mojej uczelni, czyli Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W roku 2021 opublikowano 159 prac za 200 ministerialnych punktów, a dwa lata wcześniej – tylko 106. Oznacza to wzrost o 50 proc. W przypadku prac za 140 punktów wzrost ich liczby wyniósł 132 proc. (z 404 na 937). Natomiast bardzo spadła liczba najniżej punktowanych publikacji. Podobne tendencje zaobserwowano także w innych polskich uczelniach.” – dodaje wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych.

Współpraca łódzkich uczelni, w kontekście pozyskiwania środków, może mieć kluczowy wpływ na pracę naukowców. Prof. Jan P. HUDZIK zwraca uwagę, że w przypadku grantów „szanse na powodzenie są minimalne, a wysiłek, który trzeba w to włożyć, czas, jaki trzeba na to poświęcić (szczególnie tam, gdzie chodzi o niewielkie pieniądze), są niewspółmierne z ewentualnymi korzyściami. Wyścig za grantami ma już swoją nazwę – grantoza – która jest chorobą współtowarzyszącą punktozie. Pisanie wniosku jest sztuką samą w sobie. Żeby ją posiąść, trzeba przejść przez serię szkoleń, a to kolejny pożeracz czasu, zwłaszcza dla młodych naukowców, od których pracodawca oczekuje nieustannego publikowania i przy okazji zdobywania stopni naukowych.”

„Nie wiadomo więc, kiedy właściwie młodzi ludzie mają prowadzić badania i zajmować się samą nauką. Pisanie wniosku to kilka miesięcy wyjętych z życiorysu. To, co oryginalne, unikalna myśl, pomysł badawczy, zwykle ginie w gąszczu rubryk i w staraniach o sprostanie oczekiwaniom potencjalnych recenzentów. Zdecydowana większość aplikantów i tak nie ma co liczyć na sukces – NCN, faktycznie monopolista na polskim rynku grantowym, nie jest w stanie „przerobić” napływających wniosków, nie ma czasu na zastanowienie się nad nimi, odpowiednie komisje mechanicznie „przesyłają dalej” do aplikantów opinie swoich ekspertów, czasem w tonie lekceważącym i poniżającym; komisje za nic nie biorą odpowiedzialności, a życie zainteresowanych… przemija. Mistrzostwo w pisaniu wniosków grantowych niestety nie jest tożsame z mistrzostwem w osiągnięciach naukowych. To dwie całkowicie różne dyscypliny.” – pisze prof. Jan P. HUDZIK w tekście „Ranking szanghajski i polskie uczelnie” [LINK]

Jak będzie wyglądać współpraca łódzkich uczelni

.Dr hab, Milenia Fiedler dodaje, że porozumienie uczelni ma formułę luźną, ale na obecnym etapie jest to raczej jego zaleta, bo próba precyzyjnych regulacji działałaby „zamykająco i szkodliwie”.

„Chcemy, aby wśród naszych społeczności – wykładowców i studentów – poczucie, że działamy wspólnie było mocno osadzone. My już tak działamy, np. ostatnio wspólnie z Uniwersytetem zorganizowaliśmy spotkanie z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko; towarzyszyła jej debata o charakterze uniwersyteckim, ale też skoncentrowana na sztuce, bo pani Oksana poprowadziła u nas warsztat z pisania i twórczego myślenia” – zaznaczyła dr hab. Milenia Fiedler.

Symbolem sformalizowanej współpracy, jaką nawiązały łódzkie uczelnie, ma być wspólna inauguracja roku akademickiego.

„Myślę, że już możemy zaprosić na 2 października przyszłego roku na wspólną uroczystość, która odbędzie się w Filharmonii Łódzkiej. Poza tym z inicjatywy pani rektor Żądzińskiej wyrażonej podczas ostatnich obrad Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, następne posiedzenie ma nie być spotkaniem jedynie uniwersyteckim, tylko środowiska akademickiego, z udziałem Łódzkiego Partnerstwa Akademickiego” – podkreślił rektor Politechniki Łódzkiej.(PAP)

PAP/Agnieszka Grzelak-Michałowska/Wszystko Co Najważniejsze/MAC

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 listopada 2022