Prof. Luc Ferry przeciw „świętej ideologii kompleksowości”

W tekście opinii w „Le Figaro” Luc Ferry, francuski eseista, profesor filozofii i były minister edukacji, zwraca uwagę na „alibi”, jakie stanowi dla polityków i intelektualistów „ideologia kompleksowości” sytuacji społecznej i politycznej.
.W kontekście przywrócenia porządku w dzielnicach, w których panuje przestępczość i wybuchają zamieszki, jeden z francuskich przedstawicieli państwowych oświadczył ostatnio, że „problem nie jest łatwy, tak naprawdę jest tak kompleksowy, że trudno nam przewidzieć szybkie rozwiązanie”. „Faktycznie, od lat już kompleksowość wszystko tłumaczy, poczynając od braku działania” – ocenia Luc Ferry.
Eseista zwraca uwagę, że kompleksowość przybrała rozmiary „świętej ideologii”, której nie można już krytykować. W przywołanej przez niego nowej nocie Fundacji dla innowacji politycznej, filozof Sophie Chassat podważa jednak „ideologię kompleksowości”, popularyzowaną od dziesięcioleci przez Edgara Morina. „Nie chodzi o negowanie istnienia kompleksowych systemów, ale zakwestionowanie tendencji do używania jej jako jedynej możliwej interpretacji świata zewnętrznego, alfy i omegi naszego podejścia do świata” – zaznacza Sophie Chassat. „Tak jakby inteligencja właśnie nie polegała na uczynieniu kompleksowości zrozumiałą, przez jej dekompozycję na proste elementy” – uzupełnia Luc Ferry.
Były minister edukacji przytacza również odpowiedź jednego z byłych premierów Francji, który zapytany o reakcję na falę bojkotów wykładów intelektualistów na uniwersytetach w imię „cancel culture”, stwierdził, że niemożliwe jest zapewnienie bezpieczeństwa prelegentów na uniwersytetach, ponieważ „jest to bardziej kompleksowe niż myślimy…”. „Rektor uniwersytetu może zatem jedynie poddać się przed tą nową formą terroru zaakceptowaną przez najwyższe autorytety Państwa w imię kompleksowości” – ocenia Luc Ferry.
Za notą Sophie Chassat filozof zwraca uwagę na „tyleż patetyczne co bezużyteczne” słownictwo „ideologii kompleksowości”. Zdaniem Luca Ferry’ego, najlepszym przykładem w tej dziedzinie był przedstawiciel postmodernizmu, filozof Jacques Derrida. „Wszystkie swoje odpowiedzi na zadawane mu pytania rozpoczynał od „ach… to bardziej skomplikowane”, wypowiedzianego z zasmuconym wyrazem twarzy geniusza który musi radzić sobie z głupią prostotą swoich rozmówców” – twierdzi eseista.
„Ktokolwiek stara się, tak jak chcieli nasi encyklopedyści w czasach Oświecenia, wytłumaczyć szerokiej publiczności trudne idee, lub uczynić je prostszymi bez deformowania ich, oskarżony jest o upraszczanie czy, jeszcze gorzej, upowszechnianie” – dodaje. Zdaniem eseisty, Jacques Derrida jako przedstawiciel ideologii kompleksowości „osiągnął szczyty śmieszności, usiłując dekonstruować każdą formę racjonalności w imię idei, […] że wszystko było „mniej proste” niż myśleli pisarze od narodzin pisma, do wspaniałego objawienia kompleksowości”. „Powiedzmy to jasno: na końcu to demokracja jest zagrożona ideologią kompleksowości, gdy każda myśl choćby mało głęboka ma reputację „niedostępnej dla ludu”” – ocenia Luc Ferry. „U reprezentantów idei roku 1968, kult kompleksowości skończył jako obrócony w absurd, a upodobanie w ciemnocie rozpaczliwie chciało być uznawane za głębię” – dodaje.
oprac.JM