Łukaszenka jest współodpowiedzialny za rosyjskie zbrodnie wojenne

7 listopada przekazałem do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze nowe dowody potwierdzające udział Aleksandra Łukaszenki i jego wspólników w zbrodniach wojennych; ubiegamy się o wydanie nakazu aresztowania dla dyktatora – powiedział b. ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.
Raport o zbrodniach wojennych Łukaszenki
.We wtorek 7 listopada Łatuszka poinformował, że po południu osobiście przekazał prokuratorom z Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze drugą część raportu zawierającego nowe materiały potwierdzające zaangażowanie „dyktatora Aleksandra Łukaszenki i jego wspólników w zbrodnie wojenne”. Chodzi m.in. o nielegalne wywożenie ukraińskich dzieci na teren Białorusi.
Wcześniej, 27 czerwca br., Narodowy Zarząd Antykryzysowy (NZA) przekazał MTK dowody udziału Łukaszenki i 4 innych osób w zbrodniach wojennych na ukraińskich dzieciach. Według nich, ponad 2100 ukraińskich dzieci z miast okupowanych przez Rosję zostało przymusowo wywiezionych na Białoruś za zgodą Łukaszenki. Następnie dzieci te miały być transportowane do Rosji.
„Ubiegamy się o wydanie nakazu aresztowania Łukaszenki za popełnienie zbrodni wojennych, jak również zbrodni przeciwko człowieczeństwu. Powszechna wiedza o jego toksyczności powinna mieć również odzwierciedlenie z punktu widzenia prawa karnego. To będzie bardzo mocny cios nie tylko w niego samego, ale także w dyktatorski, totalitarny system, który postanowił zniszczyć społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i zbudować Koreę Północną w centrum Europy” – podkreślił Łatuszka.
Jak poinformował, przekazane we wtorek MTK materiały obejmują m.in. dodatkowe dowody udziału Łukaszenki w nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci na Białoruś, dowody udziału nieznanych wcześniej organizacji i ich członków, szczegółową dokumentację dotyczącą nielegalnego programu reedukacji dzieci i schemat relacji między zaangażowanymi osobami.
Aleksander Łukaszenka wywozi dzieci z Ukrainy
.„Na szczycie tej hierarchii znajduje się samozwańczy prezydent Aleksander Łukaszenka, który nielegalnie sprawuje władzę na Białorusi i jest jednocześnie przewodniczącym Najwyższej Rady Państwa Związkowego Białorusi i Rosji” – powiedział b. ambasador Białorusi w Polsce.
Jak zauważył, sam Łukaszenka w czerwcu 2023 wydał oświadczenie, w którym „faktycznie przyznał się do udziału w tych zbrodniach”. Później, 11 sierpnia po raz kolejny mówił on o podjętej przez niego decyzji o udzieleniu pełnego wsparcia Fundacji Talay w organizowaniu transferu dzieci w celu tzw. rehabilitacji z okupowanych terytoriów Ukrainy na Białoruś.
„Z dodatkowych materiałów wynika, że dzieci nie były kierowane do obozu w celu leczenia lub rehabilitacji medycznej. Zamiast tego uczestniczyły w bogatym programie zajęć, który zawierał elementy reedukacji politycznej, czyli antyukraińskiej, prołukaszenkowskiej i prokremlowskiej. W harmonogramie były m.in. spotkania z przedstawicielami rosyjskich klubów motocyklowych «Nocne Walkirie» i «Nocne Wilki»,(…) z przedstawicielami reżimu Łukaszenki, propagandystami, w tym artystami popierającymi wojnę z Ukrainą oraz ideologami antyukraińskimi i prorosyjskimi” – powiedział.
Ocena prawna czynów Łukaszenki i wspólników
.Łatuszka zaznaczył, że przekazana MTK dokumentacja zawiera również kompleksową ocenę prawną indywidualnej odpowiedzialności karnej wszystkich osób biorących udział w czynach przestępczych, a także „szczególnej roli i odpowiedzialności Łukaszenki jako przywódcy sprawców przestępczych czynów”.
„Materiały zawierają dane osobowe 37 ukraińskich dzieci nielegalnie wywiezionych z terytorium Ukrainy, które ustalił zespół NZA. W sumie, według naszych danych z ponad 20 tymczasowo okupowanych miast Ukrainy, na Białoruś wywieziono ponad 3 tysiące ukraińskich dzieci, w tym ponad 2100 sierot, co stanowi jawne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Zespół NZA kontynuuje poszukiwania i ustalanie ofiar tych zbrodni wojennych” – podkreślił Łatuszka.
Białoruski opozycjonista zaznaczył, że jego zespół pracuje też nad opracowaniem materiału dowodowego dla MTK odnośnie odpowiedzialności Łukaszenki i jego współpracowników za przestępstwa przeciwko człowieczeństwu, których według ich danych, w okresie od maja 2020 do maja 2023 roku popełniono na ponad 136 tys. obywateli Białorusi. „Na terenie Unii Europejskiej mieszkają setki ofiar tortur popełnionych przez aparat siłowy Łukaszenki, domagających się ukarania sprawców” – dodał.
„Dla nas bardzo ważne jest pociągnięcie Łukaszenki do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione zarówno w stosunku do narodu Białoruskiego jak i Ukraińskiego. (…) Białorusini jeszcze wierzą w to, że sprawnie funkcjonujące międzynarodowe instytucje dopilnują, aby zbrodniarze na czele z dyktatorem Łukaszenką zostali ukarani. Jeśli to nie nastąpi, to większość Białorusinów może utracić wiarę i motywację w walce o demokratyczne zmiany w naszym kraju” – ocenił.
Apel Białorusi
.Łatuszka wskazał, że Białoruscy opozycjoniści apelują do swoich sojuszników z krajów Europy i demokratycznej części świata o aktywne działanie i wspieranie ich w dążeniu do ukarania zbrodniarzy.
„Łukaszenka rządzi na Białorusi już od 30 lat, jego ofiarami zostały setki tysięcy ludzi i to test nie tylko dla narodu Białoruskiego, ale też międzynarodowego systemu prawnego i jego skuteczności” – podsumował opozycjonista.
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.
Jest nadzieja, końca świata nie będzie
.Temat wojny w Ukrainie podjął na łamach 47 numeru „Wszystko co Najważniejsze” profesor nauk humanistycznych Jacek HOŁÓWKA: „wojna Rosji z Ukrainą staje się coraz bardziej chaotyczna i niszczycielska. Żadna ze stron nie ma takiej przewagi, która mogłaby ją doprowadzić do szybkiego zwycięstwa. Ukraina nie może wygrać, ponieważ prowadzi walkę obronną, a nie napastniczą. Rosja z kolei nie potrafi wygrać. Mimo że zabija Ukraińców, udaje, że nie wywołała wojny, tylko prowadzi operację specjalną, w której stale osiąga zaplanowane cele. Po blisko dziesięciu miesiącach widać, że straty po obu stronach są wielkie i nie można ich uznać za medialną fikcję. Ukraina traci kolejne budynki mieszkalne, linie energetyczne i urządzenia przemysłowe. Walczy o niepodległość na własnym terenie i nie ma dokąd się wycofać. Rosja atakuje głównie rakietami dalekiego zasięgu i właściwie mogłaby wyprowadzić swoje siły ze wschodniej części Ukrainy, ale woli tracić żołnierzy i sprzęt wojskowy, ponieważ rosyjska klasa rządząca wierzy, że mocą niepisanych praw historycznych naród rosyjski zawsze zasługuje na zwycięstwo i umie trudy każdej bitwy przetrwać bez skargi. To nie wróży szybkiego zakończenia walk”.
„Stany Zjednoczony umiały wycofać się z Wietnamu i przeprowadziły tę operację w błyskawicznym tempie, gdy tylko ich rząd zrozumiał, że prawdziwego zwycięstwa nie osiągną tam nigdy. Tej decyzji Amerykanie nigdy nie żałowali, dając dowód rozwagi, która im zdobyła szacunek. Dziś mają na swym terenie znaczną liczbę Wietnamczyków świetnie zaadaptowanych i zachowujących swoją kulturę. Żadna ze stron nie żywi resentymentu i nie szuka odwetu. To można łatwo wyjaśnić. Amerykanie i Wietnamczycy są nastrojeni pragmatycznie i chętnie zajmują się własnymi sprawami. Rosjanie lubią się zajmować sprawami innych ludzi i nieodmiennie trzymają się jakiejś mocarstwowej ideologii. Amerykanie szukają możliwości swobodnego rozwoju. Rosjanom zależy na prestiżu i dokonywaniu militarnych lub politycznych podbojów. Co w sumie znaczy, że Ukraińcy będą musieli wykazywać się znaczną wytrwałością i odwagą. Będą musieli walczyć, aż Rosja odstąpi od sterowania polityką w ich kraju. To trudne, ale obiecujące zadanie. Patrząc szerzej, nawet nie bardzo wiadomo, czy Rosji zależy na pokoju, a mówiąc ściślej, komu w Rosji zależy na pokoju. Rosjanie myślą skrajnościami – chcą mieć twardy komunizm albo dziki, skorumpowany kapitalizm, ale żadnej demokracji i liberalizmu. Być może to ambiwalentne nastawienie zmieni się po ustaniu obecnej wojny. Ale tak się stanie tylko pod warunkiem, że Rosja zaoferuje młodym ludziom jakieś inne perspektywy awansu oprócz kariery dygnitarza partyjnego, oficera służb specjalnych, sprytnego inwestora, niewidzialnego pośrednika lub telewizyjnego ideologa z martwą twarzą” – dodaje prof. Jacek HOŁÓWKA.
PAP/Adrian Kowarzyk/WszystkocoNajważniejsze/AB