Po wyjeździe Macrona i van der Layen Chiny rozpoczęły manewry wokół Tajwanu
42 chińskie myśliwce i osiem okrętów wojennych przekroczyło w sobotę na krótko dzielącą ChRL od Tajwanu linię mediany Cieśniny Tajwańskiej – poinformowało ministerstwo obrony w Tajpej. To część rozpoczynających się w sobotę trzydniowych ćwiczeń wojskowych wokół wyspy – przekazała chińska armia. Manewry Chin wokół Tajwanu mają trwać trzy dni.
.Manewry Chin to poważne zagrożenie dla pokoju, stabilności i bezpieczeństwa regionu; rząd w Pekinie jako pretekst do ich przeprowadzenia wykorzystał wizytę prezydent Tajwanu Caj Ing-wen w USA, podczas której spotkała się w czwartek ze spikerem Izby Reprezentantów USA Kevinem McCarthym – podano w oświadczeniu ministerstwa obrony w Tajpej.
Manewry Chin
.ChRL wcześniej groziła Tajwanowi konsekwencjami za to spotkanie i wielokrotnie krytykowała kontakty Caj z amerykańskimi urzędnikami. W ubiegłym roku chińska armia przeprowadziła wokół Tajwanu ćwiczenia na bezprecedensową skalę w odwecie za wizytę ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej.
W sobotę rano chińskie myśliwce tylko na krótko przekroczyły linię mediany – nieformalną granicę kontroli morskiej między ChRL i Tajwanem – a chińskie okręty również już zawróciły – przekazał agencji Reutera wysoki rangą tajwański urzędnik. Sytuacja nie jest więc tak napięta jak w sierpniu 2022 r., po wizycie Pelosi – komentuje Reuters.
Ostra retoryka Chin przeciwko Tajwanowi
.Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) ogłosiła w piątek wieczorem trzydniowe ćwiczenia wokół Tajwanu, które będą prowadzone w samej cieśninie, a także na północ, południe i wschód od wyspy. „To poważne ostrzeżenie dla tajwańskich niepodległościowych separatystów, a także knowań i prowokacji sił zewnętrznych” – przekazało chińskie wojsko. Manewry Chin wokół Tajwanu będą trwały w dniach 8-10 kwietnia.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Większość Tajwańczyków nie jest zainteresowana przejściem pod władzę Pekinu, a rząd w Tajpej zapowiada obronę wolności i demokracji.
Delegacja amerykańskich kongresmanów
.Prezydent Caj, która wróciła już na Tajwan, w sobotę przyjmuje w Tajpej delegację amerykańskich kongresmenów, na czele której stoi Michael McCaul, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów. Mieszkańcy Tajwanu kochają demokrację i dążą do pokoju, liczę na dalsze zacieśnienie współpracy z USA w zakresie bezpieczeństwa – powiedziała Caj podczas rozpoczęcia spotkania.
Sankcje technologiczne o mocy bomby atomowej
.Na temat wojny technologicznej o półprzewodniki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście “Wojny półprzewodnikowe – droga do Pearl Harbor?“. Autor porusza w nim kwestie poważnego amerykańskiego embarga na sprzedaż chipów AI, które uderza gwałtownie w rozwój gospodarczy oraz technologiczny Chin.
“Embargo dotyczy sprzedaży Chinom software’u do projektowania chipów, eksportu maszyn do ich produkcji, produkcji chipów na zamówienie, jak również eksportu gotowych elementów. Chodzi o szczytowe technologie, nie o chipy do pralek – które zresztą Chińczycy swobodnie produkują sami. Dalej – żaden obywatel lub mieszkaniec Stanów Zjednoczonych nie może pracować dla firm znajdujących się na czarnej liście, nie może nawet zapewniać serwisu i napraw sprzętu dostarczonego wcześniej. Setki amerykańskich managerów o chińskich korzeniach będzie musiało wybrać między zachowaniem obywatelstwa a karierą”.
“Restrykcje te mają stosować firmy w Ameryce oraz w krajach sojuszniczych, jak tajwańska firma TSMC i holenderska ASML. Objęta jest nimi każda firma, która wykorzystuje amerykańskie technologie lub produkty. Każde „dotknięcie” Ameryki w procesie produkcyjnym ma konsekwencje. Jak powiedział Henry Kissinger: „Niebezpiecznie jest być wrogiem Ameryki, ale bycie jej przyjacielem może być fatalne”. Dla osłody Ameryka proponuje sojusznikom porozumienie „Chip 4” między nią w roli głównej, Tajwanem (nr 1 w produkcji procesorów), Koreą (nr 1 w produkcji chipów pamięci) i Japonią (nr 1 w sprzęcie). Promowanie tego związku było jednym z głównych celów wizyty Nancy Pelosi w Azji. Ceną nowej synergii miałaby być redukcja stosunków z Chinami, co nie jest takie proste”.
.”Jeżeli się temu dobrze przyjrzeć, to restrykcje te mają siłę bomby atomowej. Przypominają reguły COCOM stosowane podczas zimnej wojny wobec bloku wschodniego. Przy nich wojna handlowa Trumpa to prawie pieszczoty. Chodzi tu o położenie na łopatki szczytowej technologii chińskiej, zablokowanie wszystkich ambicji Chin” – pisze Jan ŚLIWA.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ