
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski został uhonorowany Medalem 75-lecia Misji Jana Karskiego – poinformowało w piątek Towarzystwo Jana Karskiego. Brzezinski otrzymał wyróżnienie za “wysiłki na rzecz powstrzymania agresji Rosji na Ukrainę i ratowania ludności ukraińskiej”.
.O uhonorowaniu ambasadora USA w Polsce poinformowało Towarzystwo Jana Karskiego w komunikacie prasowym. “Jakaż jest nasza radość, że ambasadorem Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce został potomek tak znakomitych polskich patriotów i dyplomatów, pan Mark Brzezinski. Od początku pełnienia swej misji kontynuuje pan tę patriotyczną linię współpracy Polski i USA, a pełni ją z wielkim zaangażowaniem i dyplomatyczną sprawnością. Przyszło panu ambasadorowi pełnić tę funkcję w czasach szczególnie trudnych, w czasach toczącej się wojny w Ukrainie, która zmaga się z agresją Rosji” – podkreślił w laudacji filozof-etyk ks. prof. Andrzej Szostek.
Współpraca USA i Polski we wspieraniu Ukrainy
.Zwrócił uwagę, że “Polska od początku tej wojny zdecydowanie wspiera naród i rząd ukraiński, wiele też czyni, by do tej postawy skłonić inne kraje”. “Wiemy jednak, że najważniejszym państwem, które wspomaga Ukrainę w jej dążeniu do wolności i pokoju jest USA. Dlatego współpraca USA i Polski jest dziś szczególnie wielkim wyzwaniem, wykraczającym ponad wszelkie spory polityczne. Pan ambasador dobrze rozumie to trudne wyzwanie i czyni wiele dla umocnienia nie tylko współpracy pomiędzy USA i Polską, ale także dla sprawnego i skutecznego wspierania Ukrainy w jej dramatycznej walce o wolność” – ocenił duchowny.
Jak przypomniał, “Jan Karski sam dwukrotnie wprowadzony był do warszawskiego getta, był też w Izbicy, zobaczył więc na własne oczy los straszliwie męczonych, torturowanych i zabijanych Żydów”. “Podjął się misji poinformowania o tej nieludzkiej tragedii tych, którzy podjęli walkę z hitlerowskimi Niemcami. Interweniował u brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Anthony’ego Edena, po zagładzie warszawskiego getta spotkał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Franklinem Delano Rooosveltem. Nie uzyskał efektów, których oczekiwał, ale ważne jest to, o co z taką determinacją zabiegał: o wrażliwość na ludzką tragedię, o czynną i skuteczną pomoc w imię sprawiedliwości i miłosierdzia. Dziś w podobnym położeniu są mieszkańcy Ukrainy, atakowani brutalnie i okrutnie przez Putina i jego wojsko” – stwierdził ks. Szostek.
Medal Jana Karskiego
.Ks. Szostek stwierdził także, że ambasador USA w Polsce “podejmuje działania motywowane tą właśnie sprawiedliwością i miłosierdziem”. “Tytułem obdarzenia pana Medalem Jana Karskiego jest więc nie tyle jego aktywność zmierzająca do ściślejszej współpracy USA i Polski, choć jest to aktywność ważna i godna uznania, ile raczej jego energiczne działanie mające na celu wspomaganie Ukrainy w jej walce o wyzwolenie z rosyjskiej okupacji i osiągnięcie pokoju opartego na sprawiedliwości i poszanowaniu do samostanowienia Ukrainy jako wolnego, suwerennego państwa. Proszę więc przyjąć ten Medal Misji Jana Karskiego jako wyraz naszej wdzięczności, a zarazem zachętę do kontynuowania tych działań” – powiedział duchowny.
W komunikacie przekazano również, że podczas spotkania z Towarzystwem Jana Karskiego Brzezinski “otrzymał polską szablę oficerską z 1920 roku z towarzyszącym jej ryngrafem, na którym wygrawerowano: +Salutujemy Ambasadorowi Markowi Brzezinskiemu walczącemu o Polskę tak jak jego dziadek i ojciec. Niech ta szabla oficerska z 1920 roku, kiedy Polska powtrzymała sowiecką agresję Europy zawsze dodaje ci siły+”.
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 czerwca 1914 r. w Łodzi. Podczas II wojny światowej, będąc kurierem polskiego podziemia, jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski. Swoje wojenne wspomnienia opisał w książce pt. “Tajne państwo” po raz pierwszy opublikowanej w 1944 r. Po wojnie Karski uzyskał obywatelstwo amerykańskie, a w 1994 r. honorowe obywatelstwo Izraela. Zmarł 13 lipca 2000 r. Prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności 29 maja 2012 roku.
Siła Zachodu pod egidą USA
.Na temat przywództwa Stanów Zjednoczonych w bloku państw zachodnich, które sprzeciwiły się rosyjskiej agresji na Ukrainę na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Mark Brzezinski w tekście „Pomoc, którą wspólnie ofiarujemy, nadaje znaczenie słowom «Sława Ukrajini»”.
“Dumny jestem nie tylko z Ukraińców, ale też z mojego kraju i tego, jak stanął w obronie Ukrainy. Stany Zjednoczone pokazały, jak powinno wyglądać przywództwo przeciwstawiające się agresji Rosji. Jesteśmy zaangażowani w ochronę naszych sojuszników i partnerów – także Polski – jak nigdy dotąd”.
“Prezydent Joe Biden zmobilizował sojuszników jeszcze przed 24 lutego, kiedy zdecydował podzielić się danymi wywiadowczymi. Przekazując sojusznikom informacje o zbliżającym się niebezpieczeństwie, pozwolił państwom nieco się przygotować, w tym Polsce czy państwom bałtyckim. Stany Zjednoczone zareagowały w pierwszym dniu wojny. Zaczęły mobilizować wolne państwa, aby te dostarczały Ukraińcom broń, amunicję i dane wywiadowcze. Już wtedy prezydent Biden stanowczo podkreślał, że nasza determinacja, by bronić wolności i przeciwdziałać tyranii, nie może zawieść”.
“Prezydent Biden mocno wierzy, że siłą Zachodu są dyplomacja i zbiorowa mobilizacja. Właśnie dlatego 1 marca odwiedził Polskę, udając się do Rzeszowa i Warszawy, aby tam spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim oraz – co najważniejsze – z uchodźcami z Ukrainy przebywającymi w Polsce”.
“W ostatnich miesiącach zacieśniliśmy relacje polsko-amerykańskie. Najlepiej oddają to wizyty najwyższych amerykańskich urzędników, takich jak prezydent Joe Biden czy wiceprezydent Kamala Harris. Polskę trzykrotnie odwiedzili także sekretarz stanu Antony Blinken oraz sekretarz obrony Lloyd Austin. To tylko niektórzy z amerykańskich dyplomatów, którzy pojawili się w Polsce w ostatnich ośmiu tygodniach”.
“W historii stosunków polsko-amerykańskich nigdy nie przyjechało do Polski tak wielu amerykańskich urzędników wysokiego szczebla w tak krótkim okresie. Zaznaczyć trzeba, że te wizyty nie były tylko symboliczne. Wszyscy przybyli tutaj, żeby zapewnić o jedności oraz podziękować Polakom za pracę, którą włożyli na rzecz wspierania uchodźców z Ukrainy. Te wizyty również jasno pokazują, że Stany Zjednoczone przyłączyły się do walki o demokrację” – pisze Mark Brzezinski.
Kurier Polskiego Państwa Podziemnego
.Na temat dziedzictwa Jana Karskiego, który jako jeden z pierwszych ostrzegał zachodnie państwa o niemieckich zbrodniach i ludobójstwie zachodzących w obozach koncentracyjnych i zagłady w okresie II wojny światowej na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Clark YOUNG w tekście “Lekcja Jana Karskiego dla naszego świata“.
“W 1942 r. przywódcy żydowscy dowiedzieli się o jego misji w Anglii, gdzie składał raporty wielu wpływowym liderom o stanie okupowanej Polski. Błagali go, aby przedstawił przywódcom zagranicznym prawdę o horrorze Holocaustu, o tym, że naród żydowski podlega eksterminacji. Jego świadectwo było bowiem bardzo ważne. Przeszedł w przebraniu przez miejsca, które w podbitej Polsce zorganizowali Niemcy: getto w Warszawie, a następnie obóz przejściowy w Izbicy Lubelskiej. Wszędzie był świadkiem odczłowieczenia i śmierci. Sporządził, a następnie przekazał raporty przywódcom świata, w tym prezydentowi Stanów Zjednoczonych Franklinowi D. Rooseveltowi, sędziemu Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Felixowi Frankfurterowi oraz brytyjskiemu Sekretarzowi Spraw Zagranicznych Anthony’emu Edenowi. Pisał tylko prawdę, pisał o tym, co sam widział”.
.”Niektórzy badacze argumentują, że spotkanie Jana Karskiego z prezydentem Franklinem D. Rooseveltem w 1943 r. po części przyczyniło się do tego, że prezydent uformował w 1944 r. Radę do Spraw Uchodźców, która ocaliła tysiące ludzkich istnień. Inni (w tym ja) uważają, że działania Roosevelta nadeszły zbyt późno – można było uratować więcej osób. Roosevelt nie zadał „jednego konkretnego pytania na temat kwestii żydowskiej” – poinformował Karski po spotkaniu z nim. Sekretarz Spraw Zagranicznych Anthony Eden nie zezwolił Karskiemu na zawiadomienie premiera Churchilla. Sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Felix Frankfurter wyznał, że nie wierzył Karskiemu opisującemu ogrom nazistowskich zbrodni. Po prostu nie był w stanie pojąć, jak ludzkość mogłaby być zdolna do takiej zbrodni” – pisze Clark YOUNG.
PAP/Daria Porycka/WszystkoCoNajważniejsze/MJ