Mark Brzezinski w Le Figaro o nienaruszalności amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Polski

Mark Brzezinski w Le Figaro o nienaruszalności amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Polski

Ambasador USA w Polsce, Mark Brzezinski w Le Figaro zapewnił o tym, iż USA będą wiernie stały przy Polsce w przypadku potencjalnej agresji. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę “dla Polaków jesteśmy znowu w 1939 roku” – stwierdził Mark Brzezinski w wywiadzie dla francuskiej gazety. Dodał jednak, że Polacy mogą czuć się dziś bezpiecznie, bo w razie czego Stany Zjednoczone będą bronić każdego centymetra polskiej ziemi.

.Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski w Le Figaro przypomina, jak jego polskie korzenie ukształtowały jego wiedzę o tym regionie, a także świadomość, „jak ważna jest w tej części Europy historia, która w różnych aspektach powtarza się, choć niektóre wymiary są nowe”. „Trzeba zrozumieć, że dla Polaków jesteśmy znowu w 1939 roku” – tłumaczy, odnosząc się do brutalnej rosyjskiej agresji.

Jak przypomina Mark Brzezinski w Le Figaro, jego dziadek, Tadeusz, był polskim dyplomatą, który w okresie międzywojnia przebywał początkowo w Charkowie, gdzie był świadkiem deportacji części ludności ukraińskiej, a następnie pracował jako konsul generalny w Lipsku, gdzie w czasie rosnącego w potęgę nazizmu uratował wielu Żydów. W momencie wybuchu II wojny światowej Tadeusz Brzezinski był konsulem w Montrealu. Jak tłumaczy Mark Brzezinski: „Dla mnie najbardziej znaczącym wspomnieniem jest opowieść mojego taty. Był małym 11-letnim chłopcem mieszkającym w Kanadzie i każdego dnia słuchał radia. Jednego dnia wydarzyło się to, czego się obawiał. W radiu ogłoszono, że naziści zajęli Polskę. To ukształtowało poglądy polityczne mojego ojca”. „Mój ojciec (…) patrzyłby na polsko-amerykańskie partnerstwo z dumą” – dodaje ambasador.

Mark Brzezinski w Le Figaro o historii relacji amerykańsko-polskich

.Mark Brzezinski przypomina również o historii łączącej Polskę i Stany Zjednoczone. „Polacy, jak Tadeusz Kościuszko, walczyli o wolność Ameryki podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych” – zaznacza. Wspomina też wkład prezydenta Woodrowa Wilsona w odzyskanie przez Polskę niepodległości i pomoc gospodarczą, jakiej odrodzonemu państwu polskiemu udzielił Herbert Hoover.

„Le Figaro” podkreśla, że „podczas zimnej wojny wielu emigrantów polskiego pochodzenia, m.in. Brzezinski i Henry Kissinger, przyczyniło się do stworzenia silnych sieci solidarności pomimo żelaznej kurtyny”. Przywołuje również wdzięczność, jaką Polacy darzą Ronalda Reagana i której symbolem jest jego pomnik naprzeciwko ambasady USA w Warszawie. „Od upadku komunizmu więź między Polską a Stanami Zjednoczonymi wciąż się wzmacniała, szczególnie po przyłączeniu się Europy środkowej do NATO” – zauważa „Le Figaro”.

NATO gwarantem bezpieczeństwa dla Polski

.Jak twierdzi ambasador Brzezinski: „Jeśli Polacy czują się dziś bezpiecznie, to dzięki temu, że są w NATO. Są pewni, że NATO ich obroni. Ta pewność jest czymś, czego do tej pory nie odczuwali nigdy w historii. (…) Gdy wypowiadam się w polskiej telewizji, to właśnie im mówię: Polska jest bezpieczna. Polacy odpowiadają, że to chcieli usłyszeć. I że w to wierzą, ponieważ są członkami NATO. Wiedzą, że Stany Zjednoczone będą bronić każdego centymetra polskiego terytorium. To dlatego mogli przyjąć z otwartymi ramionami Ukraińców” – ocenia ambasador, cytowany przez „Le Figaro”.

Mark Brzezinski podkreśla również dobrą komunikację między Stanami Zjednoczonymi a Polską i krajami bałtyckimi, przywołując m.in. fakt, że amerykańska administracja zdecydowała w listopadzie o dzieleniu się informacjami wywiadowczymi dotyczącymi rosyjskiej armii z Polską i krajami bałtyckimi. „Stworzyło to wiarygodność w relacjach”- mówi ambasador USA.

Jak ocenia Brzezinski, fakt, że do tej pory zarządzanie kryzysem się udaje, w dużej mierze jest zasługą prezydenta Joe Bidena. „Wszyscy mieliśmy szczęście. Nie mogliśmy mieć polityka lepiej niż on przygotowanego na ten czas kryzysu, dzięki jego znajomości historii i regionu” – twierdzi ambasador USA, dodając, że Joe Biden „przypomina Ronalda Reagana” swoją stanowczością i intuicją.

USA w awangardzie pomocy Ukrainie

.Na temat amerykańskiego wsparcia dla broniącej się przed rosyjskim agresorem Ukrainy na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Mark BRZEZINSKI w tekście “Pomoc, którą wspólnie ofiarujemy, nadaje znaczenie słowom „Sława Ukrajini”.

“Dumny jestem nie tylko z Ukraińców, ale też z mojego kraju i tego, jak stanął w obronie Ukrainy. Stany Zjednoczone pokazały, jak powinno wyglądać przywództwo przeciwstawiające się agresji Rosji. Jesteśmy zaangażowani w ochronę naszych sojuszników i partnerów – także Polski – jak nigdy dotąd”.

Prezydent Joe Biden zmobilizował sojuszników jeszcze przed 24 lutego, kiedy zdecydował podzielić się danymi wywiadowczymi. Przekazując sojusznikom informacje o zbliżającym się niebezpieczeństwie, pozwolił państwom nieco się przygotować, w tym Polsce czy państwom bałtyckim. Stany Zjednoczone zareagowały w pierwszym dniu wojny. Zaczęły mobilizować wolne państwa, aby te dostarczały Ukraińcom broń, amunicję i dane wywiadowcze. Już wtedy prezydent Biden stanowczo podkreślał, że nasza determinacja, by bronić wolności i przeciwdziałać tyranii, nie może zawieść”.

“Prezydent Biden mocno wierzy, że siłą Zachodu są dyplomacja i zbiorowa mobilizacja. Właśnie dlatego 1 marca odwiedził Polskę, udając się do Rzeszowa i Warszawy, aby tam spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim oraz – co najważniejsze – z uchodźcami z Ukrainy przebywającymi w Polsce. W ostatnich miesiącach zacieśniliśmy relacje polsko-amerykańskie. Najlepiej oddają to wizyty najwyższych amerykańskich urzędników, takich jak prezydent Joe Biden czy wiceprezydent Kamala Harris. Polskę trzykrotnie odwiedzili także sekretarz stanu Antony Blinken oraz sekretarz obrony Lloyd Austin. To tylko niektórzy z amerykańskich dyplomatów, którzy pojawili się w Polsce w ostatnich ośmiu tygodniach” – pisze Mark BRZEZINSKI.

Globalna koalicja wolnego świata

.Na temat amerykańskiego przywództwa w koalicji wolnych i demokratycznych państw wspierających Ukrainę na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prezydent USA Joe BIDEN w tekście “Ameryka z każdego kryzysu wychodzi silniejsza“.

“O naszej sile nie stanowi przykład naszej mocy, lecz moc, z jaką dajemy przykład. Pamiętajmy, że zwrócone ku nam są oczy całego świata. Przemawiałem w tej sali rok temu, zaledwie w kilka dni po tym, jak Władimir Putin rozpętał w Ukrainie krwawą wojnę. To zbrodnicza agresja, przywołująca obrazy śmierci i zniszczenia, jakie przypadły Europie w udziale podczas II wojny światowej. Inwazja Putina była sprawdzianem, czy wyciągamy wnioski z historii. Sprawdzianem dla Ameryki. Sprawdzianem dla świata. Czy stanęlibyśmy w obronie najbardziej fundamentalnych wartości? Suwerenności? Prawa ludzi do życia wolnego od tyranii? Czy stanęlibyśmy w obronie demokracji? To dla nas sprawa zasadnicza, ponieważ pozwala utrzymać pokój i hamuje zapędy potencjalnych agresorów, którzy zagroziliby naszemu bezpieczeństwu i dobrobytowi. Rok później mamy odpowiedzi na te pytania. Tak, stanęlibyśmy w obronie. I tak, tak właśnie uczyniliśmy”.

“Razem zrobiliśmy to, z czym Ameryka zawsze radzi sobie najlepiej, jak potrafi. Daliśmy przykład. Zjednoczyliśmy się w ramach NATO i zbudowaliśmy globalną koalicję. Przeciwstawiliśmy się agresji Putina. Stanęliśmy po stronie narodu ukraińskiego. Dziś wieczorem ponownie dołączyła do nas Pani ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych. Reprezentuje ona nie tylko swój naród, lecz również jego odwagę. Pani Ambasador, Ameryka jest zjednoczona we wspieraniu Pani ojczyzny. Macie nasze wsparcie tak długo, jak to będzie konieczne. Nasz naród czyni wysiłki na rzecz wolności, poszanowania godności i pokoju – nie tylko w Europie, lecz wszędzie. Nim objąłem urząd, mówiono, jakoby Chińska Republika Ludowa rosła w potęgę, a Ameryka przygasała. Nigdy więcej”.

.”Wyjaśniłem prezydentowi Xi, że zależy nam na konkurencji, a nie konflikcie. Nie zamierzam przepraszać za to, że inwestujemy w silną Amerykę. Że inwestujemy w amerykańskie innowacje i branże, które nadadzą kształt przyszłości, a które rząd Chin zamierzał zdominować. Że inwestujemy w sojusze i współpracę z naszymi sojusznikami celem ochrony naszych zaawansowanych technologii, aby nie zostały użyte przeciwko nam. Że modernizujemy naszą armię, mając na uwadze zapewnienie stabilności i powstrzymanie agresji. Jesteśmy obecnie na najsilniejszej od dziesięcioleci pozycji, aby konkurować z Chinami lub kimkolwiek innym na świecie. Zobowiązuję się do współpracy z Chinami w tych obszarach, w których mogą one wesprzeć amerykańską rację stanu i przynosić korzyści całemu światu” – pisze Joe BIDEN.

PAP/Julia Mistewicz/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 lutego 2023