Mark Rutte faworytem do zastąpienia Jensa Stoltenberga
Premier Holandii Mark Rutte jest poważnym kandydatem do zastąpienia w przyszłości Jensa Stoltenberga na stanowisku szefa NATO. Kraje popierające kandydaturę holenderskiego premiera pracują za kulisami, aby otrzymał on nominację latem tego roku, podczas szczytu w Waszyngtonie – twierdzi Bloomberg.
Mark Rutte kolejnym sekretarzem generalnym NATO?
.Bloomberg przekonuje, że Mark Rutte jest już zdecydowanym faworytem do zastąpienia obecnego sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, którego kadencja zakończy się w październiku. Decyzja musi jednak zostać podjęta jednomyślnie przez 31 sojuszników Paktu Północnoatlantyckiego.
Mark Rutte pojawił się w tym tygodniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii, gdzie nawoływał kraje europejskie do zwiększenia wydatków na obronę. Rutte poparł także ataki USA i Wielkiej Brytanii na Huti na początku tego miesiąca – podkreśla Bloomberg.
W październiku Mark Rutte oświadczył, że jest otwarty na przyjęcie funkcji sekretarza generalnego NATO, ale w Davos odmówił odpowiedzi na pytanie, czy nadal będzie kandydował.
Pomimo szerokiego wsparcia ze strony prominentnych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym Francji i Niemiec, ambasadorowie NATO nie wyrazili jeszcze zgody na kandydaturę Ruttego. Niektóre kraje ze wschodniej flanki Sojuszu wstrzymują się z jego poparciem w związku z dążeniem do uzyskania większej reprezentacji regionu na wysokich stanowiskach w organizacji – wskazuje Bloomberg.
Czas przezbrojenia Europy
.„Europa rozbroiła się do tego stopnia, że przywrócenie niezbędnych zdolności obronnych zajmie dekadę” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Andrew A. MICHTA, amerykański politolog, starszy pracownik nierezydencjonalny Inicjatywy Scowcroft Strategy w Centrum Strategii i Bezpieczeństwa Rady Atlantyckiej Scowcroft.
Zaznacza, że „jeśli weźmiemy pod lupę to, co stało się w zakresie wydatków na obronę w ciągu ostatnich trzydziestu lat, a nawet od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, ukaże się nam niejednolity obraz. Pomimo poczucia pilności, jakie inwazja Rosji powinna wzbudzić w całym Sojuszu, wiele krajów członkowskich nadal nie spełnia uzgodnionego celu wydawania 2 proc. PKB na obronę. Podczas gdy państwa położone wzdłuż wschodniej flanki – w tym Finlandia, kraje bałtyckie, Rumunia, a zwłaszcza Polska – znacząco zwiększyły swoje wydatki na obronność, kupując broń i amunicję w bezprecedensowym tempie, Niemcy nadal pozostają w tyle, a francuskie programy zakupów tylko nieznacznie zwiększą wydolność wojskową kraju potrzebną do prowadzenia dużej wojny lądowej w Europie”.
„To, czy europejscy sojusznicy wywiążą się ze swoich obietnic zwiększenia wydatków na wspólną obronę, będzie miało decydujący wpływ na stosunki transatlantyckie. W obliczu potencjalnej burzy w regionie Indo-Pacyfiku zwolennicy strategii „najpierw Chiny” coraz bardziej naciskają, aby przesunąć priorytety USA z Europy na ten region i skupić się na zagrożeniu stwarzanym przez chińskie aspiracje przejęcia Tajwanu. Poleganie na Ameryce, która przez ostatnie trzy dekady pokrywała 70 proc. kosztów obrony Europy, na jej gwarancji nuklearnej i wysokiej klasy zasobach już nie wystarczy. Stany Zjednoczone muszą stawić czoła Rosji i Chinom zjednoczonym w oporze przeciwko międzynarodowemu porządkowi, który Ameryka i jej sojusznicy wprowadzili po zimnej wojnie. Europa musi więc zintensyfikować działania i samodzielnie zapewnić większą część konwencjonalnych środków odstraszania i obrony w ramach NATO” – podkreśla Andrew A. MICHTA.
Pięć filarów wspólnego bezpieczeństwa
.„Aby zapewnić bezpieczeństwo, nie wystarczy już tylko silna armia. Potrzebujemy również silnych społeczeństw” – stwierdza Jens STOLTENBERG w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Podkreśla przy tym, że, „koncepcja strategiczna NATO, obok Traktatu waszyngtońskiego, jest najważniejszym dokumentem przewodnim Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednak ostatnia wersja tego dokumentu pochodzi z 2010 roku. A przecież od tamtego czasu kwestia naszego wspólnego bezpieczeństwa zmieniła się nie do poznania. Dziś bowiem żyjemy w epoce systemowej konkurencji i rywalizacji. Rosja i Chiny podważają zasady porządku międzynarodowego, równowaga sił na świecie ulega zmianie, a demokracja i wolność znajdują się pod silną presją. Prace nad kolejną Koncepcją strategiczną NATO to okazja, by określić, jak Sojusz Północnoatlantycki ma poradzić sobie z tą nową rzeczywistością”.
„W przygotowaniu nowej Koncepcji strategicznej kluczowe jest pięć elementów: ochrona naszych wartości, wzmocnienie naszej potęgi militarnej, wzmocnienie naszych społeczeństw, przyjęcie globalnej perspektywy i budowa instytucjonalnego związku NATO pomiędzy Europą a Ameryką Północną” – twierdzi Jens Stoltenberg.
Sekretarz generalny NATO stoi na stanowisku, że „nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, ale musimy wyciągać wnioski z przeszłości. Silny sojusz między Europą a Ameryką Północną jest niezbędny dla naszego bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu. Musimy nadal inwestować w NATO: politycznie, militarnie i finansowo. Tak aby mogło nadal przetrwać każdy kryzys i wszelkie zmiany politycznej pogody. Z niecierpliwością oczekuję nowych pomysłów na kolejną Koncepcję strategiczną, na nowy kierunek rozwoju NATO w zmieniającym się świecie”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN