Mauritius, Ghana, Zambia, Namibia najbezpieczniejsze w Afryce

Mauritius nie ma armii i nie zagraża mu terroryzm, Ghana ma niższy wskaźnik przestępczości niż Kanada i USA, a w Zambii wskaźnik ten jest niższy niż w Grecji, Irlandii, Włoszech, Australii, Wielkiej Brytanii i wielu innych zamożnych krajach. Te państwa są najbezpieczniejsze w Afryce.
Mauritius w kwestii bezpieczeństwa przewyższa zdecydowaną większość krajów na świecie
.Tanzańska firma turystyczna przeanalizowała najważniejsze światowe badania z ostatnich lat, w tym oficjalne statystyki i postrzeganie bezpieczeństwa osobistego turystów z ponad stu krajów świata. Rezultatem jest opublikowana lista najbezpieczniejszych krajów Afryki, wykraczająca poza granice silnie strzeżonych popularnych enklaw turystycznych.
Listę otworzył Mauritius, który według Światowego Wskaźnika Pokoju, corocznie sporządzanego przez sztab ekspertów z australijskiego Instytutu ds. Ekonomii i Pokoju, w kwestii bezpieczeństwa przewyższa zdecydowaną większość krajów na świecie, w tym Hiszpanię, Norwegię, Włochy, Wielką Brytanię, Szwecję, USA i wiele innych. Jeśli chodzi o zagrożenie terroryzmem, Mauritius znajduje się w zielonej strefie z wynikiem 0,000, co oznacza najniższy poziom zagrożenia. Zajmuje też 83. miejsce na 146 pod względem wskaźnika przestępczości. Ryzyko stania się ofiarą przestępstwa jest na Mauritiusie niższe niż w Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Szwecji czy Belgii. Mauritius też jest jedynym krajem w Afryce Subsaharyjskiej, który nie uczestniczył w żadnych konfliktach wewnętrznych ani zewnętrznych w ciągu ostatnich pięciu lat. W rzeczywistości Mauritius nigdy nie uczestniczył w jakimkolwiek konflikcie, nie ma nawet swoich sił zbrojnych, a o bezpieczeństwo jego mieszkańców i tysięcy turystów dba 10 tys. policjantów.
Ghana, mimo sąsiedztwa z zagrożonym terroryzmem Burkina Faso i niespokojnym na północnych rubieżach Togo, według Światowego Wskaźnika Pokoju jest znacznie bezpieczniejsza niż Mołdawia, Bośnia i Hercegowina, Francja czy Chiny. Podobnie jak Mauritius w kwestii zagrożenia terroryzmem znajduje się wśród krajów z wynikiem zerowym. Jej wskaźnik przestępczości jest niższy niż w Kanadzie, Grecji i Australii. Jest też najbezpieczniejszym krajem Afryki według tegorocznego rankingu Numbeo, największej internetowej bazy danych dotyczącej warunków życia na świecie, w tym kosztów utrzymania, opieki zdrowotnej, ruchu ulicznego, przestępczości i zanieczyszczenia.
Namibia i Zambia najbezpieczniejsze w Afryce?
.Również Zambia nie uczestniczyła w żadnym konflikcie zbrojnym, przynajmniej od czasu, gdy pojawiła się na mapach Afryki w 1964 r. Według rankingów kraj jest bezpieczniejszy niż popularne wśród turystów Tajlandia, Nepal, Chiny, Indie, a nawet Francja. Zambia zajmuje drugie miejsce od końca na świecie pod względem ryzyka terroryzmu, a jej wskaźnik przestępczości jest niższy niż w Grecji, Irlandii, we Włoszech, Australii, w Wielkiej Brytanii i innych zamożnych krajach.
Na czwartym miejscu znalazła się Namibia ceniona za stabilność polityczną i dobrze rozwiniętą infrastrukturę turystyczną.
Ministerstwo turystyki Namibii, reagując na publikację rankingu, napisało na X, że kraj ma potencjał, aby stać się najbezpieczniejszym miejscem w Afryce. A ranking pojawił się akurat, gdy w tym południowoafrykańskim kraju trwa kampania na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa turystyki prowadzona przez namibijską policję i przywódców lokalnych społeczności.
Zamach stanu w Nigrze w lipcu 2023 r. pogrążył Afrykę Zachodnią w chaosie
.To, co dzieje się obecnie, jest kolejnym epizodem długiej serii wstrząsów geopolitycznych, które miały miejsce w tej części świata w ostatnich latach. Francja, była potęga kolonialna, która stara się utrzymać swoje wpływy, staje w obliczu coraz bardziej otwartej konkurencji ze strony Chin, a przede wszystkim Rosji. Rosja ma tradycję infiltracji krajów afrykańskich od czasów sowieckich, postrzega osłabienie Francji jako okazję do rozszerzenia swojej strefy wpływów kosztem Zachodu i zdobycia bogactwa tych krajów. Rosja dąży również do rozwoju sieci handlowych i wojskowych poprzez instalację baz i obecność grup paramilitarnych, a także do eksportu swojego przemysłu nuklearnego i gazowego.
Wybrany w 2021 r. prezydent Bazoum został obalony przez generała Omara Tchianiego i spiskowców z elitarnej Gwardii Prezydenckiej. Od tego czasu prezydent i jego rodzina są więzieni, a kraje członkowskie ECOWAS (Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej) zastanawiają się, jak zareagować na zamach stanu, który został potępiony przez Unię Afrykańską, Unię Europejską i Stany Zjednoczone.
Rosyjska retoryka schlebia afrykańskiej goryczy i niechęci do Francji. Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, regularnie wygłasza hasła, które można określić jako dekolonialne i antyzachodnie. Na przykład na ostatnim szczycie Rosja-Afryka porównał „walkę Afryki o wolność” do „walki ZSRR o wolność”, dodając, że to Zachód (zwłaszcza Francja) jest odpowiedzialny za trudności, jakich doświadczają kraje afrykańskie. Ta retoryka, która staje się coraz wyraźniejsza, jest podejmowana i powtarzana przez rosyjskie sieci wpływów w krajach będących celem Moskwy. Tak było w szczególności w Mali, gdzie w 2021 r. doszło do zamachu stanu i przejęcia władzy przez juntę wojskową, która nie zawahała się „zaprosić” rosyjskiej grupy paramilitarnej „Wagner” (nazwanej tak przez Jewgienija Prigożyna i Dmitrija Utkina w hołdzie dla słynnego kompozytora, ponieważ był on ulubieńcem Adolfa Hitlera) do zastąpienia francuskich żołnierzy sił Barkhane, którzy walczyli z organizacjami islamistycznymi w Sahelu, w szczególności z Al-Kaidą Islamskiego Maghrebu i Państwem Islamskim w Wielkiej Saharze. W 2022 r. Francja została zmuszona do zakończenia operacji Barkhane i ewakuacji swoich baz, które zostały natychmiast zajęte przez najemników Wagnera. W trakcie tego procesu wagnerowcy rozpowszechniali kłamstwa o rzekomym zaangażowaniu Francji w zbrodnie wojenne, narażając życie żołnierzy Barkhane.
Wrogość wobec Francji jest również widoczna w Nigrze, gdzie demonstranci skandują hasła na rzecz Rosji. Moskwa wzmocniła już swoją obecność w Republice Środkowoafrykańskiej, Libii i Sudanie, ale także w krajach Maghrebu, zwłaszcza w Algierii. Ten szybki postęp zaczyna niepokoić Francję, której wpływy w Afryce kurczą się z roku na rok w wyniku bezsilności jej kolejnych przywódców. Oprócz osłabienia sojusznika (Francja i Polska są członkami Unii Europejskiej i NATO) Polska ma kilka powodów do zaniepokojenia tym, co dzieje się w Afryce.
Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/nathaniel-garstecka-kontynent-afrykanski/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB