Mikroplastik w powietrzu groźniejszy, niż myśleliśmy
Zanieczyszczający powietrze mikroplastik może być przyczyną różnego rodzaju nowotworów oraz niepłodności, zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet – informuje pismo „Environmental Science & Technology”.
Mikroplastik zagrożeniem dla nas wszystkich
.Mikroplastik to określenie dotyczące cząsteczek tworzyw sztucznych mających mniej niż 5 milimetrów, czyli mniejszych od ziarnka ryżu. Cząsteczki te są wszechobecne w środowisku. Co roku firmy na całym świecie produkują około 460 milionów ton mikroplastiku. Przewiduje się, że do roku 2050 wartość ta osiągnie 1,1 miliarda ton.
Część mikroplastiku zanieczyszcza powietrze, przede wszystkim z powodu samochodów. Tarcie podczas jazdy ściera opony wraz z nawierzchnią drogi, wysyłając fragmenty plastiku w powietrze.
Naukowcy z University of California w San Francisco (UCSF) dokonali przeglądu około 3000 badań dotyczących mikroplastiku w powietrzu. To pierwszy systematyczny przegląd dotyczący mikroplastiku z wykorzystaniem „złotego standardu”, zatwierdzonego przez National Academy of Sciences.
Szkodliwość mikroplaktiku i apel do liderów politycznych
.Jak się okazało, mikroplastik można powiązać z różnymi poważnymi problemami zdrowotnymi – niepłodnością u mężczyzn i kobiet, rakiem jelita grubego, pogorszeniem funkcjonowania płuc. Cząsteczki te mogą również przyczyniać się do przewlekłego zapalenia płuc, które może zwiększać ryzyko raka płuc.
Większość objętych przeglądem badań przeprowadzono na zwierzętach. Jednak zdaniem autorów wnioski prawdopodobnie dotyczą również ludzi ze względu na podobieństwo ekspozycji.
„Wzywamy agencje regulacyjne i liderów politycznych do rozważenia rosnących dowodów na szkodliwość mikroplastiku dla zdrowia, w tym raka jelita grubego i płuc” — powiedział doktor Nicholas Chartres, pierwszy autor badania, który obecnie pracuje na University of Sydney.
Człowiek i natura mogą żyć w zgodzie
.Ludzie kultury zachodniej stopniowo dojrzewali do dokonującej się obecnie radykalnej zmiany poglądów na temat relacji człowieka ze zwierzętami, a ściślej z pozaludzkimi gatunkami istot żywych wchodzącymi w skład ziemskiej wspólnoty życia. Istotne elementy tej przemiany dokonują się głównie pod wpływem teorii Darwina i stanowią jej filozoficzne konsekwencje.
W ramach ewolucjonizmu uznajemy, że człowiek, czyli gatunek Homo sapiens sapiens, jest podobny do innych pozaludzkich istot żywych, ale także różni się od nich. Istotną różnicę stanowi kulturowy wymiar ewoluowania dokonujący się na bazie procesów ewolucji biologicznej zawierającej podstawowe mechanizmy, zgodnie z którymi toczy się życie w tym zakątku Wszechświata.
Mimo że gatunek ludzki pozostaje wewnątrz natury i tworzy kulturę na bazie swojej natury biologicznej, to jednak filozofowie od zarania dziejów skupiali się na analizie cech wyróżniających człowieka, pomijając cechy biologiczne, które dzieli on nie tylko ze zwierzętami, ale i ze wszystkimi istotami żywymi. Filozofowie przekonywali o wyróżnionej pozycji naszego gatunku, wskazując na rozumność, samoświadomość, poczucie odpowiedzialności i działanie zgodne ze standardami dobra i zła. Te cechy konstytuujące godność osoby ludzkiej miały uzasadniać stawianie człowieka ponad innymi gatunkami istot żywych i miały go czynić „tytularnym panem przyrody”, który może je wykorzystywać (bez ograniczeń) do zaspokajania swoich potrzeb i do osiągania celów, które uzna za pożądane. Cechy wyróżniające człowieka miały także wskazywać na przepaść, która oddziela gatunek ludzki od pozaludzkich istot żywych, szczególnie od zwierząt – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Zdzisława PIĄTEK.
Cały tekst [LINK]
Paweł Wernicki