Mityczne Amazonki istniały naprawdę? Zaskakujące odkrycie w Azerbejdżanie

Najnowsze badania archeologiczne, jakie były prowadzone w Azerbejdżanie, prawdopodobnie potwierdziły istnienie w starożytności na terenach tego współczesnego państwa Zakaukazia znanych z mitologii wojowniczych kobiet, jakimi wedle starożytnych greckich opowieści miały Amazonki.
Mityczne Amazonki
.W trakcie wykopalisk na cmentarzysku z epoki brązu w eksklawie Azerbejdżanu w Nachiczewanie archeolodzy odkryli groby zawierające szczątki kobiet oraz pochowaną tuż obok nich liczną broń, taką jak ostre jak brzytwa groty strzał, sztylety z brązu i maczugi. W greckich opowieściach i przekazach Amazonki były wojowniczym ludem w skład którego wchodziły wyłącznie kobiety. Ich ojczyzna miała znajdować się nad Morzem Czarnym. To bitne plemię kobiet jako swoją ulubioną broń miało szczególnie sobie upodobać łuki – słynęły one z posługiwania się nimi z zabójczą precyzją. Amazonki żyły w zupełnym odosobnieniu od mężczyzn, którzy nie mogli podróżować do zamieszkiwanej przez nie krainy.
Te żyjące na rubieżach znanego przez starożytnych Greków cywilizowanego świata wojowniczki miały być arcywrogami Hellady. Zgodnie z greckimi mitami swoje męstwo w walce z królowymi Amazonek mieli wykazać tacy herosi jak Herakles i Achilles. Wielkie zwycięstwo nad potężną armią tej tajemniczej kobiecej nacji mieli odnieść Ateńczycy. Stawić czoła tym nadczarnomorskim wojowniczkom mieli także tacy wielcy wodzowie jak król Imperium Perskiego z dynastii Achamenidów Cyrus II Wielki, największy zdobywca antycznego świata Aleksander Wielki, a w późniejszych wiekach rzymskich generał Gnejusz Pompejusz. Mitologiczne zmagania Greków z Amazonkami otrzymały nawet specjalną nazwą, jaką stał się termin amazonomachia, informuje portal „Arkeonews„.
Chociaż powszechnie przyjmuje się, że te przekazy o wojowniczym narodzie Amazonek są jedynie mitem, to w archeologii zaczyna przebijać się pogląd zgodnie z którym ten dziarski lud naprawdę niegdyś istniał na mapie starożytnego świata. Coraz więcej dowodów na potwierdzenie tej teorii dostarczają kolejne badania archeologiczne takie jak te, które w ostatnim czasie były prowadzone w Nachiczewanie w Azerbejdżanie. W przyszłości zatem niewykluczone jest, iż bez wątpienia nauka rozstrzygnie, że te jeżdżące na koniach i posługujące się w eksperci sposób łukami nomadyczne plemię kobiet istniało faktycznie w rzeczywistości.
Odkrycie w Azerbejdżanie
.Nowe światło na liczące kilka tysięcy lat słynne mity o Amazonkach rzucają ostatnie wykopaliska realizowane na terenie stanowiska neolitycznego w mieście Nachiczewan, będącego stolicą mającego charakter eksklawy regionu Azerbejdżanu o tej samej nazwie. W miejscu tym zostały znalezione groby kobiet, które zostały pochowane wraz z bronią. Wśród znalezionego w pochówkach uzbrojenia znalazły się groty strzał, sztylet z brązu i maczuga. Jak dowodzą eksperci, w przypadku części szkieletów zmarłych kobiet wyraźnie dało się dostrzec ślady intensywnego używania przez nie łuków i strzał. Na podstawie tych faktów naukowcy doszli do wniosku, że kobiety pochowane w tym neolitycznym grobowcu mogły być Amazonkami. Jeśli te przypuszczenia są prawdziwe, to Amazonki żyły około 4 tys. lat temu.
Angielska historyk Bettany Hughes w rozmowie z portalem „Observer” stwierdziła, iż najnowsze odkrycia w Azerbejdżanie wbrew wcześniejszym założeniom potwierdzają istnienie wojowniczych Amazonek. „Znaleziska te pokazują, że za wieloma mitami i legendami starożytnej Grecji kryje się prawda. Jeśli mówimy o kobiecej kulturze, której zasięg obejmował zarazem Kaukaz jak i nadczarnomorskie stepy, o której istnieniu byli w pełni przekonani Grecy, to oczywiście na jej potwierdzenie są potrzebne konkretne szczątki” – powiedziała Hughes.
Wspomniane przez nią dowody obejmują nie tylko najnowsze znaleziska, ale także prace archeologiczne z wcześniejszych lat. Wszystkie one razem tworzą kompleksowy obraz, który może potwierdzać istnienie Amazonek. Jednym z przykładów takich odkryć są zidentyfikowane w 2019 r. w południowej Rosji szczątki czterech kobiet, które zostały pochowane wraz z grotami strzał i włóczniami. Z kolei w 2017 r. ormiańscy archeolodzy odkryli szczątki kobiety, która najprawdopodobniej zmarła w wyniku ran odniesionych w bitwie, na co wskazuje grot strzały odkryty w jej nodze. Ponadto na początku lat 90. w pobliżu rosyjskiej granicy z Kazachstanem odkryto szczątki kobiety, która została pochowana ze sztyletem.
Bettany Hughes stwierdziła, że niektóre szkielety miały ślady wskazujące, iż kobiety te intensywnie używały łuków i strzał. Jak wyjaśniła na palcach tych kobiet znajdowały się deformacje, które prawdopodobnie były spowodowane długotrwałym naciąganiem strzał na cięciwę łuku, co sugeruje ciągłą i intensywną praktykę posługiwania się łukiem. Z jej badań wynika także, że zmiany w stawach palców nie mogły wynikać wyłącznie z polowań.
Historyk dowodzi także, że na wojownicze oblicze kobiet pochowanych w tych rozsianych po Kaukazie i stepach zachodniej Eurazji grobowcach wskazują dowody kostne. Miały one ujawnić, iż kobiety te spędziły wyjątkowo dużo czasu w siodle. Dowodem na to miały być poszerzone miednice, które mogły być skutkiem jazdy konnej. Oprócz broni archeolodzy w jednym z grobów odkryli ozdobę karneolu, czyli kamień półszlachetny, który miał być powszechnie noszony przez wysokie kapłanki Amazonek i używany jako symbol wysokiego statusu.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ