Msza św. w rocznicę śmierci o. Maksymiliana Kolbego
Franciszkanin bp Tadeusz Kusy z Republiki Środkowoafrykańskiej odprawi na terenie byłego niemieckiego KL Auschwitz mszę św. w przypadającą 14 sierpnia 82. rocznicę śmierci w obozie ojca Maksymiliana Kolbego – podał franciszkanin Jan Maria Szewek. Św. Maksymilian Kolbe zginął w sierpniu 1941 r. poświęcając się za jednego z współwięźniów Auschwitz.
82. rocznica śmierci świętego
.Jak oznajmił ojciec Szewek: „14 sierpnia o godz. 10:30 przy bloku 11 na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz sprawowana będzie msza św. ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Przewodniczył jej będzie bp Tadeusz Kusy z Republiki Środkowoafrykańskiej. Tego dnia przypada 82. rocznica śmierci męczeńskiej franciszkanina”. Homilię podczas eucharystii wygłosi biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel.
Msza św. będzie kulminacją obchodów śmierci Maksymiliana Kolbe, który został kanonizowany przez Jana Pawła II w 1982 roku. Główne wydarzenie poprzedzi nabożeństwo „Transitus” w Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach. Wierni wysłuchają opisu męczeńskiej śmierci zakonnika, powstałego na podstawie dokumentów, zeznań i świadectw. Odczytany zostanie też jedyny list, który Maksymilian wysłał z obozu do matki. Z Harmęż, po nabożeństwie, wyruszy do byłego obozu franciszkańska pielgrzymka z relikwiami św. Maksymiliana.
Na miejsce celebry wierni przyjdą w dwóch pielgrzymkach – z Harmęż i z kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. Spotkają się przed historyczną bramą „Arbeit mach frei” i wspólnie przejdą poobozowymi alejami na miejsce odprawienia mszy św. Duchowni oraz świeccy złożą wieńce na placu apelowym – miejscu, gdzie ojciec Kolbe zgłosił gotowość pójścia na śmierć za innego więźnia, pod Ścianą Śmierci, przed którą w czasie istnienia obozu Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy osób, głównie Polaków, a także w celi śmierci franciszkanina, w podziemiach bloku 11. Ołtarz zostanie ustawiony obok wejścia do bloku 11 nazywanego Blokiem Śmierci.
Św. Maksymilian Kolbe w Auschwitz
.We wrześniu 1939 r. Niemcy po raz pierwszy aresztowali Kolbego i franciszkanów. Duchowni odzyskali wolność w grudniu. 17 lutego 1941 r. Maksymiliana aresztowano po raz drugi. Trafił na Pawiak, a potem do Auschwitz. Polski franciszkanin został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 r., a kanonizowany przez Jana Pawła II jedenaście lat później.
Franciszkanin o. Maksymilian Maria Kolbe trafił do Auschwitz 28 maja 1941 r. z więzienia na Pawiaku w Warszawie. Początkowo pracował przy zwożeniu żwiru na budowę parkanu przy krematorium. Potem dołączył do komanda w Babicach, które budowało ogrodzenie wokół pastwiska. W Auschwitz szybko podupadł na zdrowiu. Trafił do szpitala obozowego. Więźniowie otaczali go opieką. Gdy poczuł się lepiej, wręcz wypchnięto go ze szpitala w obawie, by nie został w nim uśmiercony. Później trafiał do lżejszych prac, początkowo w pończoszarni, gdzie reperowano odzież, a później w kartoflarni przy kuchni.
Heroiczny czyn
.Pod koniec lipca 1941 r. z obozu uciekł więzień Zygmunt Pilawski. Za karę zastępca komendanta Karl Fritzsch wybrał dziesięciu więźniów i skazał ich na śmierć głodową. Wśród nich był Franciszek Gajowniczek, który zaczął rozpaczać. Wówczas ojciec Maksymilian wyszedł z szeregu, zbliżył się do Fritzscha i poprosił o zastąpienie współwięźnia. Esesman zgodził się.
O. Kolbe po dwóch tygodniach męki wciąż żył. 14 sierpnia 1941 r. został uśmiercony przez niemieckiego więźnia-kryminalistę Hansa Bocka, który wstrzyknął mu zabójczy fenol. Kilka tygodni przed śmiercią Maksymilian powiedział do współwięźnia Józefa Stemlera: „Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest miłość”. Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 r. w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.
Wczesne życie Rajmunda Kolbe
.Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 r. w Zduńskiej Woli. W 1910 r. wstąpił do zakonu, gdzie przyjął imię Maksymilian. Studiował w Rzymie, gdzie w 1917 r. założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej. Do Polski wrócił dwa lata później. W 1927 r. założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo Niepokalanów. Trzy lata później wyjechał do Japonii, skąd wrócił w 1936 r. Objął kierownictwo Niepokalanowa, który stał się największym klasztorem katolickim na świecie.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. Spośród ok. 140-150 tys. deportowanych do obozu Polaków zginęła niemal połowa. W Auschwitz ginęli także Romowie, jeńcy sowieccy i osoby innej narodowości.
Życie św. Maksymiliana Kolbe
.Na temat życia św. Maksymilian Kolbe i jego heroicznego czynu w którym oddał życie za współwięźnia, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze reżyser filmu biograficznego o tym polskim męczenniku Krzysztof ZANUSSI w tekście „Myśl o śmierci pozwala lepiej docenić życie„.
„Życie za życie”. Blisko ćwierć wieku temu zrealizowałem film pod takim tytułem. Nie uważam, że tytuł był bardzo oryginalny, chyba już kilkakroć użyty przez moich kolegów filmowców. Ale w moim wypadku był rzeczywiście adekwatny. Mówił o tym, jak ktoś wymienił własne życie na życie innego człowieka. Stało się to zaś w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Tym człowiekiem był franciszkanin Maksymilian Kolbe.
„Kolbe należy do tego odłamu świętych Pańskich, który wyrażał się w działaniu. Budował, zakładał, wydawał media i wierzył w ich siłę. W tym sensie odczuł ducha czasu, choć jego media nie zachwycały subtelnością myśli, głosiły chrześcijaństwo może po trosze siermiężne, ale bez wątpienia autentyczne, raczej konfrontacyjne niż koncyliacyjne, lecz znowu można wytoczyć argument obrony: inne czasy”.
.”Czyn Kolbego budzi szerokie niedowierzanie. Aż dziwi, jak wielu ludzi decyduje się pomniejszać jego świętość, jakby byli urażeni faktem, że człowiek jest zdolny przejść sam siebie. Dlaczego to komuś przeszkadza? Myślę, że przyczyna leży w naszej koncepcji człowieka, który w obiegowym myśleniu jest tworem uwarunkowań; jego decyzje są wynikiem okoliczności, a tymczasem okazuje się, że można przekroczyć samego siebie i zrobić to świadomie, nie w jakimś porywie, tylko z konsekwencją potwierdzoną w toku długiego konania. W tragicznej pamięci o czasach pogardy w historii Europy zapisali się ludzie, którzy przyjęli śmierć, której mogli uniknąć. Tak postąpili Korczak czy Edyta Stein. Do nich należy też Kolbe. O wielu innych nie wiemy, chociaż na pewno istnieli i mogli mieć inne motywy aniżeli te ewangeliczne, które w słowach św. Pawła Apostoła odnalazł Maksymilian Kolbe. O nim Jan Paweł II powiedział, że to człowiek, który naprawdę zwyciężył w tej wojnie”- pisze Krzysztof ZANUSSI.
PAP/Marek Szafrański/WszystkoCoNajważniejsze/MJ