Musimy się wyplątać z wojny na Ukrainie – Donald Trump
USA są mocno zaangażowane w wojnę na Ukrainie i konieczne jest się z niej wyplątać – powiedział w środowym wywiadzie z publicystą Tuckerem Carlsonem były prezydent USA Donald Trump. Zasugerował też, że Biden może umrzeć i stwierdził, że nie wie, czy w Ameryce dojdzie do wojny domowej.
Donald Trump o wojnie na Ukrainie
.”To, co prezydent powinien robić, to wydostać nas z tej okropnej wojny, w którą jesteśmy mocno zaangażowani z Rosją na Ukrainie. On mógłby to zrobić bardzo łatwo, ale nie sądzę, że to zrobi, bo jest po prostu niekompetentny” – powiedział Donald Trump w wywiadzie z byłym prezenterem telewizji Fox News Tuckerem Carlsonem opublikowanym na portalu X (dawniej Twitter).
Trump dodał, że wojna powinna zostać zakończona „nie ze względu na jedną czy drugą stronę, ale ze względu na setki tysięcy ludzi, którzy giną”.
Podczas rozmowy wyemitowanej w czasie trwania telewizyjnej debaty prawyborczej Republikanów – w której Trump nie wziął udziału – były prezydent powiedział też, że nie sądzi, by prezydent Biden dotrwał do wyborów 2024 r.
„Myślę, że jest z nim gorzej umysłowo, niż fizycznie, a jeśli chodzi o fizyczność on nie jest zawodnikiem triathlonu” – stwierdził. Zarzucił też swojemu oponentowi, że jest kontrolowanym przez Chiny „mandżurskim kandydatem”, odnosząc się do filmu i powieści „Kandydat” o kontrolowanym przez Sowietów agencie mającym za zadanie zabić jednego z kandydatów na prezydenta.
Polityka zagraniczna USA
.Mówiąc o polityce zagranicznej Trump stwierdził też, że dzięki jego ciepłym relacjom z północnokoreańskim dyktatorem Kim Dzong Unem Ameryce udało się uniknąć wojny jądrowej.
„W przeciwnym wypadku mielibyśmy 40 tysięcy martwych żołnierzy. Oni zrzuciliby atomówkę na bazę wojskową. Mamy tam (w Korei Płd.) 40 tysięcy żołnierzy” – mówił Trump.
Pytany przez Carlsona, czy spodziewa się, że w Ameryce wybuchnie wojna domowa, Trump nie odpowiedział wprost, lecz pochwalił tłum jego zwolenników podczas wydarzeń z 6 stycznia 2021 r., kiedy część z nich zaatakowała Kapitol.
„Ludzie w tym tłumie mówili, że był to najpiękniejszy dzień, jaki kiedykolwiek przeżyli. Była tam miłość i jedność. Nigdy nie widziałem takiej pasji i miłości. I nigdy nie widziałem jednocześnie ze strony tych samych ludzi takiej nienawiści do tego, co oni zrobili naszemu krajowi” – powiedział Trump. Dociskany przez kontrowersyjnego publicystę, czy spodziewa się wojny, Trump odparł, że nie wie.
„Nie wiem… Mogę powiedzieć to: jest taki poziom pasji, którego nigdy wcześniej nie widziałem, jest poziom nienawiści, którego nigdy wcześniej nie widziałem. To prawdopodobnie złe połączenie” – powiedział.
System międzynarodowy
.Polityk, socjolog i publicysta, Jan PARYS, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą toczy się na terytorium Ukrainy, ale wpływa na bezpieczeństwo całej Europy. Powoduje destrukcję dotychczasowego systemu międzynarodowego. W tym sensie wojna ta dotyczy wszystkich państw na świecie. Teraz żaden kraj na półkuli północnej nie może czuć się bezpieczny. Dawny, stabilny świat po prostu się skończył. W dniu 24 lutego 2022 r. Władimir Putin odszedł od koncepcji pokojowego współistnienia na rzecz zbrojnej konfrontacji i podziału świata na wrogie obozy. Mamy dziś świat, który broni pokoju, i świat, który pragnie za pomocą militarnej konfrontacji zmienić dotychczasowy porządek geopolityczny. Rosja po latach polityki resetu postanowiła wrócić do budowy świata dwubiegunowego. Czas resetu był, jak teraz widzimy, okresem przerwy w ekspansji Rosji, okresem jej wzmocnienia po przegranej zimnej wojnie. Teraz Rosja wraca do starej polityki. Chce powrotu do stref wpływu i ich nowego ustanowienia”.
„Mamy zatem obecnie do czynienia z zupełnie nową sytuacją międzynarodową. Po II wojnie światowej mocarstwa utworzyły Organizację Narodów Zjednoczonych, czyli organizację, której zadaniem jest ochrona pokoju na świecie. Obowiązek ten nałożono przede wszystkim na mocarstwa militarne, które są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa. W tej radzie swoje stałe miejsce ma także Rosja. Teraz okazało się, że kraj, który ma strzec pokoju, sam rozpoczął agresję, bo zamierza zmienić granice w Europie za pomocą siły militarnej. To oznacza, że Władimir Putin świadomie zniszczył system bezpieczeństwa międzynarodowego, za który Rosja odpowiadała od 1945 roku” – pisze Jan PARYS w tekście „Putin chce rozmontować świat„.
PAP/Oskar Górzyński/WszystkocoNajważniejsze/eg